Czas na drugą kolejkę spotkań w fazie grupowej Pucharu Narodów Afryki. Dzisiaj swoje mecze rozgrywa grupa A. Libia zmierzy się z Zambią, Senegal zaś powalczy o byt w turnieju w spotkaniu przeciwko Gwinei Równikowej.
Libia – Zambia
Zambijczycy po niespodziewanym zwycięstwie w pierwszym meczu fazy grupowej z Senegalem mają olbrzymią szansę na awans do ćwierćfinału. Koniecznie potrzebna jest do tego wygrana z Libią. Eksperci nie mają wątpliwości, że pokonanie Libijczyków nie powinno sprawić większych problemów, jednak tegoroczny turniej pokazał już, że niczego nie można być w stu procentach pewnym. Największym problemem „Zielonych” w pojedynku z Gwineą Równikową było stwarzanie sobie sytuacji i trener Marco Paqueta zapowiedział już, że coś musi z tym zrobić. Zambia z kolei, mimo pokonania Senegalu, nie może pozwolić sobie na kolejny tego typu występ. „Miedziane Pociski” zdobyły dwa zaskakujące gole i całkowicie cofnęły się do obrony. Senegal nie miał swojego dnia i nie udało mu się wyniku odwrócić. Libia będzie jednak walczyła o życie, dlatego taka taktyka może okazać się niewystarczająca.
Co ciekawe, obydwie ekipy spotkały się ze sobą w kwalifikacjach do obecnego turnieju. Wtedy to Libijczycy okazali się lepsi, wygrywając różnicą jednego gola. W całej historii reprezentacje mierzyły się ze sobą sześć razy. Dwa razy wygrywała Libia, dwa razy Zambia i dwa razy padał remis. Ani jednej, ani drugiej drużynie nie udało się jeszcze sięgnąć po puchar tego turnieju, ale obydwie znajdowały się w finale – Libia przegrała go w 1982 roku, Zambia w 1974 i 1994 roku.
Przewidywane składy:
Libia
Aboud – Berrish, Salama, Shibani, Aboubaker – Mohamed – Esnani, Saad, El Khatoushi – Osman, Zuway
Zambia
Mweene – Lungu, Himonde, Sunzu, Musonda – Sinkala, Kasonde – Katongo, Kalaba, Chansa – Mayuka
Typ: 1:1
Gwinea Równikowa – Senegal
Senegalczycy, którzy w końcu liczyli na to, że zawojują całe rozgrywki Pucharu Narodów Afryki, niemiłosiernie skomplikowali sobie życie już w pierwszym meczu z Zambią. Dwie szybko stracone bramki w pierwszej połowie nie najlepiej wpłynęły na „Lwy Terangi”, które ocknęły się dopiero w drugiej połowie, kiedy było już za późno. Absolutny debiutant w tych rozgrywkach, czyli współgospodarz z Gwinei Równikowej, nie ma nic do stracenia. Gol Javiera Balboi na trzy minuty przed zakończeniem meczu z Libią wprowadził wszystkich mieszkańców tego kraju w ekstazę. To Senegal musi dzisiaj atakować, to jemu powinno na tej konfrontacji bardziej zależeć, co może dobrze wpłynąć na „Nzalang Nacional”, którzy prawdopodobnie swoich szans upatrywać będą w kontrach.
Porażka Senegalu oznaczać będzie jego odpadnięcie z turnieju, co tym samym premiuje do awansu Gwineę Równikową, o ile przy okazji Libii nie uda się wygrać z Zambią. Wszystko jest więc jak najbardziej możliwe. – Nie możemy spocząć na tym, co pokazaliśmy w kwalifikacjach, musimy pokazać więcej – mówił przed meczem Armand Traore, trener Senegalu, dodając, że jego piłkarze nie mogą rozpamiętywać przegranej z Zambią. Do wieczornego meczu trzeba podejść z czystym umysłem, nie zaprzątać sobie głowy myślami, że trzeba go wygrać. Potencjał ekipy z Senegalu jest ogromny i każdy inny wynik niż zwycięstwo nad Gwineą Równikową będzie po prostu katastrofą.
Przewidywane składy:
Gwinea Równikowa
Silva – Aguirre, Rui, Konate, Doe – Fousseny, Juvenal, Balboa, Randy – Bodipo, Fabian
Senegal
Coundoul – Sane, Diawara, Mangane, N’Daw – Mbengue, Gomis, Diame, Sow – Niang, Ba
Typ: 0:2
Ciekawe ,dlaczego Diouf z Menchesteru United nie maa
w skłądzie