Plan Vilanovy


FC Barcelona skupia się na półfinale Ligi Mistrzów. Zagra tam z Bayernem Monachium, który jest stawiany w roli faworyta. Tito Vilanova ma plan, który zapewni piłkarzom komfort przed meczem w Niemczech.


Udostępnij na Udostępnij na

Nikt w drużynie nie mówi o tym głośno, ale po niedzielnej wygranej z Realem Saragossa ludzie związani z „Dumą Katalonii” myślą, że wygrali już ligę. W szatni Barcelony słychać głosy, że 13 punktów przewagi nad Realem na siedem kolejek przed końcem rozgrywek sprawia, że Katalończycy skupiają się na drugim ważnym celu tego sezonu – półfinałowym starciu z Bayernem Monachium.

Zespół odpoczywał przez dwa dni i w środę wrócił do treningów skupiających się na zneutralizowaniu mocnych stron niemieckiej ekipy. „Dumę Katalonii” czeka jeszcze jeden mecz przed arcyważnym starciem w Bawarii – w sobotę z Levante. To spotkanie ma być ostatecznym testem dla Messiego i spółki.

Celem Tito Vilanovy jest podniesienie morale swojej drużyny i uniknięcie dodatkowych kontuzji. Jego plan zakłada wystawienie ważnych zawodników na najbliższy ligowy mecz, żeby nie wypadli z rytmu meczowego. Najważniejsi piłkarze nie będą jednak podejmowali zbyt wielkiego ryzyka, aby nie narazić się na urazy.

Komentarze
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Kolejny raz czytam że Barca już[!] wygrała La Lige
a ja wciąż mam w pamięci sezon w którym
roztrwoniono podobny dorobek punktowy i to na rzecz
Realu. Nie mów hop zanim nie przeskoczysz i jeśli
matematyka nie wskaże że druga,bądź też trzecia
drużyna nie ma już szans na końcową wygraną,sam
wstrzymam się ze świętowaniem.
Co do planów Vilanovy w pewnej części jestem ich
sceptykiem,zwłaszcza w świetle ostatnich
doniesień. Mam na myśli polityke transferową. Co
się tyczy półfinału z Bayernem to blaugrane czeka
niezwykle trudne zadanie,cięższe nawet i to nie
tylko gatunkowo,niż rewanż z Milanem. Jeśli sztab
trenerski i sam Tito nie zrezygnuje z trefnych
pomysłów jak np.Adriano na środku defensywy to
może być duuuuży kłopot. Obecne braki kadrowe to
też wina sztabu i nie zrozumiała dla mnie polityka
transferowa przed sezonem. Prawda jest taka że
obrona,jeśli wogóle można ją tak nazwać,jest w
totalnej rozsypce i tylko druga linia może uratować
sytuacje. Tyle tylko że z tym co ostatnio prezentuje
Sergio,oględnie mówiąc,też jest źle. Dla mnie
sprawa wygląda tak: "przetrwać" mecz w Monachium i
wygrać na Camp Nou. Ale by to zrealizować trzeba
pozbawić Bayern trzech atutów: przewagi we
wzroście,zniwelować siłe fizyczną bawarczyków i
"uciąć" skrzydła. Jeśli to się uda,choćby tylko
częściowo,w niemieckiej drużynie weźmie góre to
na czym już nieraz się wyłożyli -
indywidualizm.
Trzeba skończyć z niepotrzebną kurtuazją i
przyznać że Barcelona zmierzy się z najsilniejszą
drużyną tej edycji LM i co ważniejsze
przedsięwziąć właściwe środki [atuty] by ich
pokonać. A tych drużynie blaugrany nie brakuje.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Plan Vilanovy powinien być taki- spróbować
zaskoczyć Bayern taktyką czyli wystawić Messiego
na skrzydło i drugiego defensywnego pomocnika
(Songa) kosztem Xaviego, który i tak niewiele wnosi
do gry (z całym szacunkiem) bo trzeba jak najmniej
stracić i tym samym będzie można coś zyskać.
Takie rozwiązania taktyczne powinny być znane
Vilanovie bo to samo zrobił Guardiola w zeszłym
sezonie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym LM z
Milanem na San Siro. Oglądałem wczorajszy mecz
Bayernu z Wolfsburgiem w 1/2 pucharu Niemiec i
Bawarczycy są naprawdę piekielnie mocni- Barcelona
NIE UZYSKA korzystnego wyniku w pierwszym meczu
jeśli jej piłkarze będą chcieli uporczywie
wejść z piłką do bramki rywala, to nie ten
poziom. Mam też nadzieję, że "nasz celebryta"
Pique w końcu się obudzi i zagra jak przystało na
stopera z prawdziwego zdarzenia.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Słuszne i trafne uwagi. Jednak na dzień dzisiejszy
i z tym czym Barca dysponuje na tą chwile osobiście
nie wierze w takie rozwiązanie. Prędzej Iniesta
znów zagra na skrzydle a Cesc w środku. Ciągle nie
jestem przekonany do Songa a taki mecz to waga
ciężka. Tak sobie myśle że,jak narazie to nie
jego liga. Zresztą mam przeczucie graniczące z
pewnością że niewiele ulegnie zmianie w temacie.
Przy Twoim pomyśle stawiałbym na Alexisa jako
drugiego skrzydłowego z Davidem na środku. Z takim
rozwiązaniem musi być mocna obrona a tej jak sam
wiesz,de fakto nie ma. No i jeszcze Busquets który
ostatnio gra jak jezdziec bez głowy. Co
więcej,obawiam się głupiego pomysłu z łataniem
defensywy a co do Pique to...spore ryzyko,łagodnie
mówiąc. Z jednym zgadzam się w pełni - nie
będzie dobrego wyniku jeśli nie zaryzykują.
Tiki-taka w środku boiska jak najbardziej ale w polu
bramkowym,co tu dużo gadać,trzeba "ładować" na
bramke. Pozostaje sprawa taktyki ale wiesz co?
Będąc szczerym to po ostatnim meczu w LM widze że
jej nie ma. Jest "podaj do Messiego i tyle".
I właśnie tutaj upatruje największej szansy.

Jeśli Bawarczycy postawią na wyłączenie
Argentyńczyka z gry będą zmuszeni "poświęcić"
może nawet i kilku zawodników by go wyeliminować a
to otworzy droge innym. Tylko trzeba wreszcie
skończyć z "jak nie mam co z piłką zrobić to
podaje Messiemu". No i najważniejsze na koniec. To
czego ostatnio mocno brakuje mi w grze blaugrany to
wiara ale nie w umiejętności a we własne
MOŻLIWOŚCI. Wiem że samymi chęciami sukcesu się
nie odniesie ale zdaje mi się że zapomnieli że te
chęci to duża część tego sukcesu.

Czytałeś może "rewelacje" Vilanovy odnośnie
transferów po spotkaniu sztabu trenerskiego z
klubem? Jeśli to prawda to ręce mi opadają.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Media utrzymują, że Barcelona stara się o Hummelsa
(co moim zdaniem jest dobrym rozwiązaniem ale nie
idealnym) i o rezerwowego bramkarza Valencii, Guaitę
(dla mnie ta propozycja to nieporozumienie). Według
mnie powinni się postarać o Courtoisa lub o
Caballero (w ostateczności Muslera) bo lepszych
bramkarzy nie znajdą.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Wypowiedz Tito nie wskazywała nikogo personalnie,co
jest oczywiście zrozumiałe. Dla mnie nie do
przyjęcia jednak jest to,jakie formacje mają być
uzupełnione. Golkiper,jeden[!] środkowy
obrońca,dwoje pomocników i tyle samo napastników.
Choć to ostatnie uzależnione jest od ewentualnego
przejścia ulubieńca brazylijskich fryzjerów.

Chętnie między słupkami zobacze Akinfiejewa z
CSKA,bo jestem tego samego zdania co Ty w sprawie
Guaity. Hummels to dobre rozwiązanie choć sądze
że prędzej na Camp Nou trafi Amurabieta z Bilbao.
Obym się mylił.
Sprawa z kolejnymi pomocnikami (podobno dla
odciążenia Xaviego) jest dla mnie niezrozumiała i
to samo tyczy się napastników. Nawet jeśli to
życzenia czy wręcz gdybanie trenera blaugrany to
jednego jestem pewien. Kolejny raz nie ma jasno
wyznaczonych transferowych celów.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

No to ładnie mnie teraz zaskoczyłeś. Nic nie
wiedziałem, że planują sprowadzenie dwóch
pomocników- po co więc transfer Fabregasa??? Po to
by grał jako środkowy napastnik??? Przecież on nie
ma szybkości i warunków fizycznych, tak samo to
wyglądało jak grał na skrzydle za Guardioli. Nie
rozumiem też dlaczego Iniesta nie bierze się za
rozgrywanie tylko uparcie Vilanova wystawia go na
skrzydle, to nie ma sensu. Jeśli rzeczywiście
sprowadzą jakiegokolwiek pomocnika to będzie to
jasny sygnał, że zarząd z Rosellem nie radzą
sobie z prowadzeniem klubu- jedyne wyjście to
ustąpienie ze stanowiska. Ja mam też jeszcze jedno
życzenie by Barcelona zatrudniła w końcu trenera z
prawdziwego zdarzenia bo u Vilanovy piłkarze grają
za sympatie a nie za aktualną formę (w tym sezonie
wiele było takich dowodów, chociażby niedawny
rewanż z PSG).

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Pewność będe miał w następnym tyg.wtorek albo
środa. Wtedy odbędzie się kolejne spotkanie sztabu
trenerskiego z klubem. Jeśli stanie się faktem to
co podano do wiadomości to niestety.... ale leżymy
na całej długości. Nie patrze tylko na obecny
sezon ale daleko w przyszłość. Narazie utknięto w
martwym punkcie. Dla mnie sprawa jest jasna.
Staliśmy się ofiarami własnej ideologi. Jeśli nie
wprowadzą świeżej krwi do klubu,nie tylko
zawodników ale także i szeroko pojętych
działaczy,ugotujemy się we własnym sosie. Jak
myślisz?

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Mam takie samo zdanie jak ty- Barcelona w pomocy i
ataku jest wystarczająco silna (potrzebny jest tylko
transfer napastnika, klasycznej "9") a cała uwaga
zarządu trenera i zarządu powinna być skupiona na
obronie i bramkarzu. Jak kupią Neymara za grube
miliony a zbagatelizują braki w defensywie to szlak
mnie trafi... W tej chwili tak naprawdę nie ma
porządnego stopera i to jest największy problem a
nie brazylijska gwiazdka ze śmieszną fryzurką...

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Co do ideologii- niestety tak to wygląda jak
napisałeś. Mnie najbardziej denerwują idiotyczne
wypowiedzi o Xaviego typu "wynik jest mniej istotny
niż styl gry bo to jest nasze dziedzictwo". Solą
futbolu są bramki a najbardziej istotny jest wynik
to wie każdy przedszkolak ale mądrala Xavi jak
zwykle wtrąca niepotrzebnie swoje trzy grosze. Gdyby
grał tak kwieciście jak się wypowiada to byłoby
pięknie. Posiadaniem piłki nie wygrywa się meczów
co udowodnił np. Celtic. Tiki- taka Vilanovy nie
jest ani trochę podobna do tej za kadencji Pepa-
teraz wszystko jest wolniejsze a zawodnicy nie
biegają i tym powinien się zająć "architekt"
Xavi.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Jeśli mnie pamięć nie myli to jesteś
barcelonistą ponad dekade więc pozwole sobie zadać
Ci pytanie. Co przez ten okres było największą
bolączką Barcelony?

Niestety krajowa strona klubowa potwierdziła moje
obawy. Wiem że nie jesteś ich zwolennikiem[jest nas
dwóch] ale teraz mam już trzy zródła któe
potwierdzają moją wcześniejszą opinie. Jeśli w
następnym tyg. zostanie to udokoumentowane to
możemy zapomnieć o spokojnych dniach.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Wybacz mi, że dopiero dzisiaj odpisuję bo wczoraj
wyłączyłem kompa o 21.30 bo rano trzeba było
wstać do pracy. Tak więc bolączki- największe
gwiazdy zespołu po kilku latach gry wygodnie
"rozsiadały się na tronie", niektórym odbijała
nawet sodówka do głowy; zła polityka transferowa
klubu od wielu wielu lat- takie "wynalazki" jak
Dutruel, Bonano, Czyhryński, Keirrison i jeszcze
kilku innych... I ostatnio też sprzedawanie
piłkarzy o uznanej marce za bezcen np. Keita, Henry
czy Marquez (to samo się szykuje w przypadku
Valdesa). Jak o czymś zapomniałem to możesz mnie
poprawić. Jeśli chodzi o styl gry to największą
bolaczką jest brak kontraataków.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Wszystko co napisałeś jest prawdą. Jednak z tym
Barca radziła sobie lepiej lub gorzej. W mojej
ocenie,może z wyjątkiem ery Cruyffa,blaugrana nie
miała planu B,awaryjnego wyjścia,alternatywy.
Dzisiejsza sytuacja to najlepszy przykład. Epoka
Xaviego dobiega końca,myślenie że Messi jest nie
do zdarcia,od dawna brak zastępcy dla Puyola i
wreszcie największy błąd Barcelony - niechęć do
zmian. Popatrz na metryki zawodników. Filary
drużyny są wiekowo zbliżone. Kiedy ich czas
dobiega końca nie ma kto ich zastąpić. Nie dlatego
że w La Masi nie ma świetnych graczy,na rynku też
nie brak zawodników o właściwych walorach. To
czemu tak jest?
Bo nie daje im się czasu na adaptacje. Kibicuje
azulgranie na tyle długo by wiedzieć że nie było
takiego gracza z zewnątrz który z miejsca lub w
niedługim czasie dopasował się do Camp Nou.
Pamiętam jeszcze czasy Romario czy Stoiczkowa i wiem
że mieli paskudny charakter,także na murawie ale
dano im czas na aklimatyzacje i co równie ważne
pozwolono im być sobą. Dziś w klubie oczekują że
wraz z założeniem koszulki staną się
"tikitakcowcami". Przykład? Sanchez.
Od czasów Overmarsa nie było zawodnika z taką
szybkością. Używają jej? Nie.
Weźmy na to że Iniesta zostaje zawodnikiem
Liverpoolu a Gerard zagra na Camp Nou. Pierwszy się
zadoptuje a drugi nie ma na to szans i nie dlatego
że jest gorszy. Od jakiegoś czasu panuje wstrętna
zasada w klubie. Jesteś z nami albo przeciw nam.
Polityki do tego nie mieszam ale niestety jest tak
jak z Macierewiczem. To nawet nie chodzi o
indywidualność a o podstawową zasade w życiu -
pozostać sobą. Barcelona ograniczyła się do
własnego podwórka i jeśli na nim pozostanie to
przyszłość widze w czarnych barwach.

Twój komentarz odnośnie rozmów o sprzedarzy Villi
i Alexisa do Turynu?

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Może to dziwnie zabrzmi ale dla mnie tym, który
jątrzy jest Xavi a zaraz potem Pique (ze strony
Realu prowokuje tylko Mourinho ale on już taki jest
i się nie zmieni). Już podczas zeszłorocznej fety
na placu Cibeles w Madrycie (po obronie mistrzostwa
Europy) Xavi z Pique trzymali się z dala od całej
grupy i posyłali kpiące uśmieszki. Co do rzekomych
transferów Villi i Alexisa- nie można do tego
dopuścić bo kto będzie grał w ataku, Fabregas czy
Iniesta??? Czytałem też, że planowane jest
okrojenie kadry, która i tak już jest zbyt
wąska... Tiki- taka była czymś niezwykłym ale
tylko za kadencji Guardioli, gdzie piłkarze
dokładali jeszcze pressing od pierwszej do ostatniej
minuty meczu. Teraz wymiana podań jest wolna,
zawodnicy stoją w miejscu i czekają na to co zrobi
Messi. Powiem ci szczerze, że ja wielokrotnie w tym
sezonie wyłączałem telewizor bo nie umiałem
patrzeć na ten festiwal pierdyliarda podań, to
było dla mnie zbyt męczące. Ale na dobrą sprawę
obaj zapominamy co powiedział Vilanova obejmując
stanowisko- "Nic się nie zmieni. Nadal będziemy
grać tak samo, żeby znów wygrać wszystko".

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Przykro to przyznać ale masz racje. Pamiętasz
Olequera? Nie wiem czy wiesz ale wyleciał z klubu
nie dlatego że był niepotrzebny a za swoje zapędy
ideologiczne. Dziś niestety robi to samo Xavi.

Pep też sobie z tym nie radził ale miał....
Laporte. Tak,właśnie jego. Większość kibiców
nie pamięta a klub nie chce,że to właśnie on
trzymał wszystko w ryzach. Ma swoje na sumieniu ale
np.sprawa reklamy to nie jego "wina". Ten wątek na
serio pojawił sie pierwszy raz pod koniec lat 90tych
a on niejako przysposobił nas do nieuchronnego.
UNICEF już chyba rozumiesz.
Co do Tito to przyznaje że na początku źle go
oceniłem ale nie zmienia to faktu że,zwłaszcza
teraz,jestem zwolennikiem twardej ręki. Kiedyś
proponowałem Balica ze względu na jego
charakter,dziś nic się nie zmieniło. Problem Barcy
leży w Barcelonie. Zauważ ilu ludzi odsuneło się
od klubu. Cruyff,Rexes i kilku innych. Źle się
dzieje.
Wczoraj czytałem wywiad z Bartolomeu[na
hiszpańskiej stronie]i ręce mi opadają!
Nie rozumiem tego. To wszystko przeczy temu co
związało mnie z Camp Nou. Wspomniałes Valdesa a
mnie staje przed oczami to jak potraktowano Koumana.
Obyś nie miał racji.
Jest jeszcze coś o co chciałem już wcześniej Cie
zapytać. Jak oceniasz wybór Messiego jako kolejnego
kapitana i kto mógłby zastąpić Puyola na tym
stanowisku[pierwszy kapitan].

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Winno być Carles Rexach. To ten od słynnej
serwetki. Źle odmieniłem,mój błąd.
Zapomniałem wcześniej napisać jeszcze o ostatnich
bzdurach jakie plutł Freixa odnośnie
Guardioli,Tito,transferów i LM. Do tego dochodzą
jeszcze krasomówca Xavi i brednie Roury. Nie warto
tego czytać ale tak dla jasności. To raczej
potwierdza nasze/moje obawy.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze