Placzyński: Nie wybieram selekcjonera


Grzegorz Lato oficjalnie ogłosił już, że nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski kibice poznają 3 listopada. A kto nim będzie? — Nie wiem, ja przecież nie wybieram nowego trenera kadry — mówi w rozmowie z iGolem szef Sportfive i szara eminencja polskiego futbolu, Andrzej Placzyński.


Udostępnij na Udostępnij na

Kto Pana zdaniem będzie nowym selekcjonerem reprezentacji?

Nie wiem, ja przecież nie wybieram selekcjonera (śmiech).

Na pewno ma Pan jednak swojego faworyta.

Na dzień dzisiejszy faworytem, zresztą nie tylko moim, jest Franciszek Smuda. To trener, który, jak mało który, zasługuje na to, aby poprowadzić reprezentację Polski.

Ostatnio jednak coraz częściej pojawiają się głosy, by znów zatrudnić kogoś z zagranicy.

Z której strony na to nie patrzeć, zarówno polscy trenerzy, jak i Leo Beenhakker sprawdzili się w pracy z kadrą. Jerzy Engel i Paweł Janas awansowali z drużyną narodową na mistrzostwa świata, zaś Holender na mistrzostwa Europy, więc nie można powiedzieć, że z pracy z nim mamy tylko złe wspomnienia. Nie jest jednak najważniejsze, kto będzie selekcjonerem, a to by Polska na EURO 2012 zagrała na miarę możliwości i wyszła z grupy. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego w eliminacjach do wielkich imprez zawsze spisujemy się dobrze, a potem na samym turnieju nie potrafimy już tego samego pokazać. Jacek Krzynówek powiedział mi kiedyś, że chyba po prostu nie stać nas na więcej. Ja w to jednak nie wierzę! Nas na to stać, ale problem tkwi w sferze mentalnej. Nie potrafimy bowiem nigdy postawić kropki nad „i”.

Ostatnio nie tylko wokół reprezentacji, ale i wokół PZPN nie dzieje się dobrze. Co Pan sądzi o akcji koniecpzpn.pl?

Jesteśmy z PZPN związani z umową i w każdej wojnie futbolowej stoimy po stronie związku. To jest lojalność, bo jesteśmy razem od kilku lat i przez kilka najbliższych lat jeszcze będziemy. Jeśli zaś idzie o sponsorów, to poza Compensą, nikt się jeszcze nie wycofał. Wszyscy czekają, jak sprawy się potoczą. Sami w związku o tej sytuacji cały czas rozmawiamy, odbyliśmy też kilka spotkań ze sponsorami i Grzegorz Lato już wie, co zrobić, aby poprawić wizerunek PZPN. Poza tym chciałem się podzielić refleksjami z kongresu FIFA z Bahama, w którym miałem okazję uczestniczyć. Tam naprawdę szanuje się wszystkich ludzi z federacji i nie ma sytuacji, które obserwujemy na polskich stadionach, gdzie każdy, kto chce, obraża Latę czy Stefana Majewskiego, robiąc to anonimowo. Chciałbym jednak podkreślić, że rozmawiamy także z fanami, a konkretnie z Ogólnopolskim Zrzeszeniem Stowarzyszeń Kibiców. Mamy nadzieje na bliższą współpracę z PZPN, którą chcemy zapoczątkować, dając im miejsce z związku. Kibice z tego stowarzyszenia dostaną również bilety na towarzyski mecz z Rumunią, który jednak odbędzie się w Warszawie, a nie w Kielcach i mamy nadzieje, że od tego momentu relacje na linii PZPN – kibice ulegną poprawie.

A czy w związku z rezygnacją sponsorów, Sportfive w jakiś sposób może PZPN-owi załatwić nowych?

Nie możemy tego robić, gdyż sami nim jesteśmy, natomiast w związku z EURO 2012 nie sądzę, aby sponsorzy masowo rezygnowali. Raczej spodziewam się napływu kolejnych, właśnie z powodu ME.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze