Pewne zwycięstwo Termaliki


30 września 2012 Pewne zwycięstwo Termaliki

W przedostatnim meczu 10. kolejki I ligi Termalica Bruk-Bet Nieciecza pewnie pokonała ŁKS Łódź 3:1. Było to szóste z rzędu zwycięstwo niecieczan. Wywindowało to ich na trzecią lokatę w tabeli. ŁKS natomiast czeka trudna walka o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Zdecydowanym faworytem tego pojedynku byli gospodarze. Potwierdziły to pierwsze minuty spotkania, w których piłkarze Termaliki od razu przeszli do konkretów. Już w 3. minucie dobrą sytuację miał Drozdowicz. Po otrzymaniu dośrodkowania z lewego skrzydła napastnik próbował oddać strzał, ale jego próba była zbyt słaba. Po kolejnych trzech minutach dobrze w bramce zachował się Wyparło, zatrzymując uderzenie Pawłowskiego z linii pola karnego. Jeszcze lepszą okazję niecieczanie mieli dwie minuty później. Piotrowski dokładnie wrzucił na głowę Nalepy, kibicie widzieli już piłkę w bramce, ale w ostatniej chwili jeden z łodzian wybił futbolówkę z linii bramkowej. Jednak w 10. minucie obrońcy ŁKS-u nie zdołali zapobiec utracie gola. Po rzucie rożnym stojący na krótkim słupku Piotrowski przedłużył piłkę, a tuż przed bramką głowę dołożył Drozdowicz i wpakował futbolówkę do siatki. Termalica wyszła na prowadzenie i wyglądała tak, jakby strzelenie kolejnych bramek było tylko kwestią czasu.

Jan Pawłowski (pierwszy z prawej), który wypożyczony jest do Termaliki, podwyższył prowadzenie na 2:0
Jan Pawłowski (pierwszy z prawej), który wypożyczony jest do Termaliki, podwyższył prowadzenie na 2:0 (fot. Rafał Rusek / iGol.pl)

W 19. minucie dobrze spisujący się w tym spotkaniu Piotrowski przeprowadził rajd lewym skrzydłem, ale skutecznie interweniował Gieraga, wybijając piłkę na rzut rożny. Pierwszą groźniejszą okazję łodzianie stworzyli dopiero po 22 minutach gry. Zza pola karnego uderzał Paweł Kaczmarek, ale to uderzenie nie mogło zagrozić bramce strzeżonej przez Nowaka. Kolejną sytuację goście stworzyli po dwóch minutach. W polu karnym dobrze zastawił się Kubicki, zdołał oddać strzał, ale jego uderzenie ofiarnie zablokował Pleva. Termalica odpowiedziała akcją w 29. minucie. Lipiecki prostopadłym podaniem uruchomił Pawłowskiego, a ten wyszedł na czystą pozycję. Bieg młodego napastnika przerwał jednak arbiter, ponieważ był na minimalnym spalonym.

Po początkowej, przygniatającej przewadze gospodarzy „ełkaesiacy” zdołali się otrząsnąć. W 33. minucie Sasin rozpoczął bardzo groźną akcję ŁKS-u. Wymianę podań w środku pola potężnym strzałem zakończył Kaczmarek, ale jego próbę efektownie obronił Nowak. Kiedy mecz w Niecieczy wyrównał się, gospodarze wyprowadzili drugi celny cios. Pawłowski ograł Borsukowa i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Bodzia W. strzałem w długi róg. Na zakończenie pierwszej połowy goście mogli strzelić bramkę kontaktową. Paweł Kaczmarek ostro wrzucił na głowę Konrada Kaczmarka, ale jego uderzenie nieznacznie minęło siatkę Nowaka. Po pierwszej połowie zdecydowanie zasłużenie dwiema bramkami prowadzili podopieczni Kazimierza Moskala.

Drugą część efektownie rozpoczął wprowadzony za Konrada Kaczmarka Jakub Więzik. 21-letni napastnik z kilkunastu metrów przymierzył tuż przy słupku i tylko znakomita obrona Nowaka uchroniła gospodarzy od utraty bramki. W 50. minucie dobrze zaprezentował się zdobywca pierwszego gola, Drozdowicz. Snajper Termaliki łatwo ograł obrońcę, wpadł w pole karne i oddał strzał. Jego uderzenie wylądowało jednak prosto w dłoniach golkipera. Pięć minut później kolejną dobrą, składną akcję przeprowadzili niecieczanie. Rybski podaniem w tempo uruchomił Pawłowskiego, ten z prawej strony wpadł w pole karne i uderzył kilka centymetrów nad poprzeczką.

Piłkarze ŁKS-u po raz kolejny na kolanach
Piłkarze ŁKS-u po raz kolejny na kolanach (fot. Grzegorz Rutkowski/ iGol.pl)

W 65. minucie ŁKS przeprowadził szybką akcję lewym skrzydłem. Dośrodkowanie próbował wykończyć Mateusz Stąporski, ale stojący w bramce Termaliki Nowak nie dał się zaskoczyć. W 71. minucie w barwach ŁKS-u zadebiutował pozyskany z Lechii Gdańsk Kamil Poźniak. W tym czasie za dużo na boisku się nie działo. Goście nie byli w stanie stworzyć groźnych sytuacji, a gospodarze kontrolowali przebieg meczu.

W 76. minucie ładną szarżę lewą stroną zaprezentował wprowadzony w drugiej połowie Ceglarz, ale strzał zawodnika Termaliki poszybował nad poprzeczką. Chwilę później Horvath dokładnie odegrał na 10. metr do Rybskiego, ten uderzył głową, ale wprost w ręce Wyparły. W 82. minucie niespodziewanie ŁKS strzelił kontaktową bramkę. Rezerwowy w tym spotkaniu Więzik otrzymał podanie w polu karnym, z obrońcą na plecach zdołał obrócić się w stronę siatki i uderzył po długim słupku. 2:1. „Ełkaesiacy” zdołali zbliżyć się do gospodarzy na odległość jednego gola. Jednak gospodarze nie mieli zamiaru doprowadzić do nerwowej końcówki. Pięć minut po kontaktowym strzale ŁKS-u rezerwowi wypracowali trzecią bramkę dla Niecieczy. Kaczmarczyk wywalczył piłkę tuż przy końcowej linii boiska, odegrał na skraj pola karnego, gdzie przyjął ją Ceglarz i natychmiastowym uderzeniem w długi róg zaskoczył Bogusława Wyparło. W doliczonym czasie gry podłamani goście nie byli już w stanie stworzyć żadnej niebezpiecznej sytuacji… Termalica pewnie wygrała z ŁKS-em 3:1 i dołączyła do czołówki I ligi.

Najnowsze