Niespodzianki nie było. „The Gers” pokonało na wyjeździe St. Mirren i powróciło na szczyt tabeli.
Walka była bardzo wyrównana. W pierwszej połowie sędzia pokazał aż trzy żółte kartki. Ukarani zostali: Hugh Murray i David van Anten z St. Mirren oraz aktywny od samego początku Vladimir Weiss z Rangers. Do końca pierwszej części gry nie ujrzeliśmy bramek. Druga połowa zaczęła się bardzo pechowo dla gospodarzy. W 48. minucie Marc McAusland skierował piłkę do własnej bramki. Po chwili wynik meczu podwyższył Steven Naismith. Trzecią bramkę dla Rangers strzelił najlepszy strzelec „The Gers” – Kenny Miller. Jego uderzenie z pola karnego nie obronił Craig Samson. W 76. minucie honorową bramkę dla „The Buddies” strzelił Michael Higdon, wykorzystując rzut karny, przyznany za dotknięcie piłki ręką przez Stevena Davisa. Za dyskusję Sasa Papac został ukarany żółtą kartką. Wynik do końca spotkania nie zmienił się.
Po jednodniowej przerwie „The Gers” wracają na fotel lidera. Wciąż mają tylko punkt przewagi nad Celtikiem. St. Mirren, zaś wciąż okupuje ostatnie miejsce w tabeli i jak dotychczas nie zanosi się, by w bliskiej przyszłości to się zmieniło.
W ostatnim spotkaniu jedenastej kolejki SPL Hibernian podejmował u siebie Hearts. Faworytem w tym spotkaniu były „Serca” i to one wygrały derby Edynburga. Pierwszego gola dla gości strzelił David Templeton w 19. minucie meczu. Po godzinie gry padła druga bramka dla Hearts. Rzut wolny wykonywał Kevin Kyle, a podanie strzelca pierwszej bramki wykorzystał Stephen Elliott. Pod koniec meczu czerwoną kartką został ukarany Derek Riordan za faul na Rudolfie Skacelu.
Hibernian spisuje się w tym sezonie poniżej oczekiwań. Była to już siódma porażka w lidze. Z czterech pozostałych meczów, wygrali tylko jeden. Zajmują przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów. Dzięki zwycięstwu, „Serca” przeskoczyli dwa miejsca w górę i zajmują obecnie czwarte. Mają punkt straty do Motherwell.