W Figueira da Foz spotkały się dwie walczące o utrzymanie drużyny. Naval de Maio na własnym obiekcie podejmowało CS Maritimo, które również walczy o pozostanie w lidze. Dużym zaskoczeniem był również remis wicelidera tabeli Benfiki Lizbona, która zmierzyła się z Portimonense.
Kibice Naval de Maio pogodzili się już ze spadkiem swojej drużyny i dlatego po raz kolejny liczba widzów nie przekroczyła 1000. Podopieczni Victora Zvunka mieli nadzieję, że po dobrym występie w poprzedniej rundzie uda się i tym razem zdobyć cenne punkty. Niestety, od początku spotkania to goście wyraźnie dominowali. Zawodnicy CS Maritimo wielokrotnie składali swoim kibicom obietnice, że w przyszłym sezonie będą występować w Liga Sagres. Napór przeciwnika z minuty na minutę wzrastał, czego efektem była bramka zdobyta przez Marquinho. Dwie minuty później było już 2:0, a strzelcem gola został Djalma. Szybko zdobyte dwie bramki zupełnie rozbiły drużynę gospodarzy.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Podopieczni Duarte Correira kontrolowali przebieg spotkania i starali się rozbijać groźne akcje rywala. Na trzy minuty przed końcem wynik spotkania i cenne trzy punkty swojej drużynie zapewnił Diawara.
Benfica Lizbona – Portimonense SC 1:1
Mająca 15 punktów przewagi nad trzecim Sportingiem i 11 punktów straty do pierwszego Porto Benfica przystępowała do tego meczu z nadzieją, że uda jej się zdobyć kolejne trzy punkty. Niestety dla podopiecznych Jorge Jesusa, już w 28. minucie po faulu na zawodniku gości rzut karny na bramkę zamienił Pessoa. Goście wyraźnie podbudowani strzeleniem gola coraz śmielej poczynali sobie z teoretycznie lepszym rywalem. Jeszcze przed przerwą piłkarze Portimonense mogli podwyższyć wynik spotkania, jednak zabrakło skuteczności.
Po zmianie stron do ataku ruszyli zawodnicy Benfiki. Kilka groźnych sytuacji i goście zdecydowali się za wszelką cenę bronić wyniku. W 69. minucie Jorge Jesus wprowadził na boisko Nuno Gomesa, który dziewięć minut później doprowadził do remisu.
Zawodnicy obu zespołów w ostateczności musieli podzielić się punktami. Dla gospodarzy remis jest porażką i trzeba pogodzić się z faktem, że to FC Porto będzie mistrzem Portugalii.