Śląsk zwyciężył w derbowym pojedynku z Zagłębiem Lubin 2:0. Spora w tym zasługa również Mariusza Pawelca, który trzymał w ryzach defensywę Śląska Wrocław i w efekcie piłkarze Zagłębia nie mieli możliwości realnie zagrozić bramce Gikiewicza. Pawelec opowiedział nam o wrażeniach po meczu i o swojej przyszłości w kontekście występów w reprezentacji Polski.
Ten mecz był dla was bardzo ważny, głównie ze względu na derbowy charakter tego spotkania.
Dokładnie tak, to starcie było dla nas bardzo istotne. Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać, tym bardziej że graliśmy z największym naszym rywalem.
Jak ocenisz styl, który zaprezentowaliście w dzisiejszym meczu?
Myślę, że pozytywnie. Dominowaliśmy w tym spotkaniu i bardzo konsekwentnie je prowadziliśmy, dzięki czemu odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.
Jak to jest widzieć Oresta Lenczyka po drugiej stronie barykady?
Z trenerem Lenczykiem osiągnęliśmy naprawdę wiele ważnych dla Śląska sukcesów, jednak pracuje on teraz w innej drużynie i ma swoje dzieło do wykonania. My jesteśmy zawodnikami Śląska Wrocław i ogromnie cieszymy się z tego zwycięstwa.
Zgodzisz się, że to najlepszy okres w twojej dotychczasowej karierze?
Zawsze staram się zostawiać serce i zdrowie na boisku oraz dawać jak najwięcej drużynie.
Liczyłeś na powołanie do kadry ze strony Waldemara Fornalika?
Nie, nie liczyłem. Na razie koncentruję się na jak najlepszej grze w klubie i to jest dla mnie obecnie najważniejsze. Oczywiście każdy marzy o tym, żeby grać w reprezentacji, ale najpierw trzeba notować wiele dobrych spotkań w rozgrywkach ligowych.
Dla linii defensywnej derbowe spotkanie było raczej komfortowe. Ofensywa Zagłębia nie potrafiła, poza krótkimi momentami, zagrozić bramce Gikiewicza.
Zawsze powtarzam, że Zagłębie jest bardzo dobrą ekipą, jednak my dziś pokazaliśmy, że jesteśmy od nich lepsi i bardzo nas to cieszy.