Wieloletni obrońca Schalke Gelsenkirchen, który dwa razy zagrał w reprezentacji Niemiec, odchodzi z klubu. Powodem są kłopoty zawodnika z kontuzjami, które wykluczyły go z gry w ostatnich sezonach. Mówi się, że Christian Pander ma wiele ofert i już niedługo znajdzie nowego pracodawcę.
Pander odejdzie z Schalke na zasadzie wolnego transferu. W klubie żegnają się z nim ze smutkiem i niechęcią, ponieważ spędził on w Gelsenkirchen 10 lat. Wielu kibicom trudno będzie go sobie wyobrazić w barwach innego zespołu.
Dyrektor sportowy Schalke, Horst Heldt, złożył 27-latkowi hołd po wczorajszych rozmowach, które doprowadziły obie strony do takich, a nie innych wniosków. – Christian Pander to zawodnik o wielu szczególnych cechach, co udowodnił w Schalke nie raz. Niestety nie mógł grać zbyt wiele w ostatnich sezonach z powodu licznych kontuzji, które ciągle wracały – powiedział Heldt.
– Robimy to z ciężkim sercem. Życzmy Christianowi wszystkiego, co najlepsze w przyszłości i mamy nadzieję, że niedługo spotkamy się w Bundeslidze.
Pander trafił do Schalke jeszcze jako junior w 2001 roku z SC Preußen Münster. Trzy lata później zawodnik trafił do drużyny senioralnej. W Gelsenkirchen obrońca rozegrał 107 spotkań, w których zdobył 8 goli. Najwięcej mówi się o zainteresowaniu osobą Pandera ze strony Wolfsburga i Hannoveru.
