Na środę i czwartek zaplanowane są spotkania rewanżowe I rundy kwalifikacji do Pucharu UEFA. O 20:45 na stadionie Miejskim przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu, Lech Poznań spotka się z Khazarem Lankaran. Po wygranej w Azerbejdżanie 1:0, „Kolejorz” jest już na ostatniej prostej, lecz aby awansować do II rundy, musi jednak uważać aby przypadkiem się nie potknąć.
W Azerbejdżanie to polska ekipa była stroną przeważającą, szczególnie w drugiej połowie. Gol (powołanego na zgrupowanie reprezentacji Polski we Wronkach – przyp. red.) Roberta Lewandowskiego dał Lechitom zwycięstwo, lecz można było wykorzystać zdecydowanie więcej sytuacji. W Polsce ma być już skuteczniej. Zarówno piłkarze jak i szkoleniowcy zapowiadają walkę o każdą piłkę, a także pewną wygraną. Wszyscy wiedzą jednak, że o nią nie będzie łatwo.
Po porażce na własnym stadionie trener Khzaru, Agasalim Mirjavadov, wcale nie czuje się bez szans i zapowiada niespodziankę na czwartkowe spotkanie. „ – Czeka nas trudne spotkanie. Polska piłka jest znana w Europie, piłkarze są cenieni, a Lech to przecież jeden z najstarszych i najlepszych klubów w kraju. Wiemy, że Lech ma wielu kibiców którzy wypełnią stadion. My szykujemy na wasz zespół niespodziankę, ale to już nasza wielka tajemnica.”
Mecz ten będzie ostatnim występem Henry Quinterosa w Poznaniu. Piłkarz rozwiązał na zasadzie porozumienia stron kontrakt z klubem, i tuż po spotkaniu leci do Peru. Franciszek Smuda ma już jednak następcę piłkarza, a jest nim sprowadzony niedawno Semir Stilić.
Tak więc mamy nadzieję, że po tych wszystkich szumnych zapowiedziach sam mecz nie zawiedzie, jak i kibice przy Bułgarskiej, a Lech Poznań pokaże wysoką skuteczność i awansuje do kolejnej rundy.
