Ostatnia prosta CSKA Moskwa


23 sierpnia 2010 Ostatnia prosta CSKA Moskwa

Chyba nie ma nikogo na świecie, kto interesowałby się futbolem i obstawiał awans do kolejnej rundy drużyny, która w pierwszym spotkaniu uległa rywalom aż 4:0. Tym bardziej, że zespołem tym nie jest Barcelona czy Real Madryt, a skromny cypryjski Anorthosis Famagusta, który już w środę podejmował będzie CSKA Moskwa.


Udostępnij na Udostępnij na

CSKA
CSKA (fot. newsoccer.ru)

Pierwsze spotkanie w Rosji dobitnie pokazało, kto dysponuje większą siłą w ataku oraz kto ma poważne braki w defensywie. I choć w piłce nożnej zdarzały się różne cuda, to w tym przypadku na takowy próżno liczyć. W środowym meczu opiekun cypryjskiego zespołu najbardziej obawiać się będzie z pewnością skuteczności w ataku takich piłkarzy, jak Zoran Tosic czy Seydou Doumbia, którzy w wygranym 4:0 meczu zdobyli po dwa gole. Cypryjczycy jednak, mimo tak niekorzystnego wyniku z pierwszego starcia, nie oddadzą awansu bez walki i będą starać się wywalczyć jak najlepszy wynik.

Anorthosis Famagusta to jeden z najbardziej utytułowanych klubów na Cyprze. W swoim dorobku ma aż dwanaście tytułów mistrza kraju oraz dziesięć Pucharów Cypru. Swoje największe triumfy w Europie święcił w 2008 roku, kiedy to awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W drodze do Champions League Anorthosis pokonał kolejno Rapid Wiedeń oraz Olympiakos Pireus, co dla cypryjskiej piłki było odebrane jako ogromny sukces.

CSKA to z kolei o wiele bardziej znana i utytułowana europejska drużyna. Największy sukces na Starym Kontynencie ekipa ze stolicy Rosji święciła w 2005 roku, kiedy to triumfowała w rozgrywkach Pucharu UEFA, ogrywając w finale Sporting Lizbona i stając się pierwszą w historii rosyjską drużyną, która wygrała puchar europejski.

Dobrą informacją przed spotkaniem dla Ernsta Middendorpa będzie z pewnością brak w kadrze CSKA, sprzedanego do Juventusu Turyn, Milosa Krasica, jednak w obwodzie szkoleniowca moskiewskiego zespołu wciąż pozostają takie gwiazdy, jak wcześniej wspomniani Tosić oraz Doumbia, a także Ałan Dzagojew, Keisuke Honda czy Mark Gonzalez. Mimo tego, z racji sporej zaliczki przed rewanżem, nie wiadomo, czy Leonid Słucki postawi na wszystkich swoich kluczowych zawodników. Być może szanse na grę tym razem otrzymają rezerwowi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze