Chyba nie ma nikogo na świecie, kto interesowałby się futbolem i obstawiał awans do kolejnej rundy drużyny, która w pierwszym spotkaniu uległa rywalom aż 4:0. Tym bardziej, że zespołem tym nie jest Barcelona czy Real Madryt, a skromny cypryjski Anorthosis Famagusta, który już w środę podejmował będzie CSKA Moskwa.
Pierwsze spotkanie w Rosji dobitnie pokazało, kto dysponuje większą siłą w ataku oraz kto ma poważne braki w defensywie. I choć w piłce nożnej zdarzały się różne cuda, to w tym przypadku na takowy próżno liczyć. W środowym meczu opiekun cypryjskiego zespołu najbardziej obawiać się będzie z pewnością skuteczności w ataku takich piłkarzy, jak Zoran Tosic czy Seydou Doumbia, którzy w wygranym 4:0 meczu zdobyli po dwa gole. Cypryjczycy jednak, mimo tak niekorzystnego wyniku z pierwszego starcia, nie oddadzą awansu bez walki i będą starać się wywalczyć jak najlepszy wynik.
Anorthosis Famagusta to jeden z najbardziej utytułowanych klubów na Cyprze. W swoim dorobku ma aż dwanaście tytułów mistrza kraju oraz dziesięć Pucharów Cypru. Swoje największe triumfy w Europie święcił w 2008 roku, kiedy to awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W drodze do Champions League Anorthosis pokonał kolejno Rapid Wiedeń oraz Olympiakos Pireus, co dla cypryjskiej piłki było odebrane jako ogromny sukces.
CSKA to z kolei o wiele bardziej znana i utytułowana europejska drużyna. Największy sukces na Starym Kontynencie ekipa ze stolicy Rosji święciła w 2005 roku, kiedy to triumfowała w rozgrywkach Pucharu UEFA, ogrywając w finale Sporting Lizbona i stając się pierwszą w historii rosyjską drużyną, która wygrała puchar europejski.
Dobrą informacją przed spotkaniem dla Ernsta Middendorpa będzie z pewnością brak w kadrze CSKA, sprzedanego do Juventusu Turyn, Milosa Krasica, jednak w obwodzie szkoleniowca moskiewskiego zespołu wciąż pozostają takie gwiazdy, jak wcześniej wspomniani Tosić oraz Doumbia, a także Ałan Dzagojew, Keisuke Honda czy Mark Gonzalez. Mimo tego, z racji sporej zaliczki przed rewanżem, nie wiadomo, czy Leonid Słucki postawi na wszystkich swoich kluczowych zawodników. Być może szanse na grę tym razem otrzymają rezerwowi.