Oscar został wczoraj bohaterem Stamford Bridge. Brazylijczyk strzelił dwie bramki Juventusowi, z których jedna była wyjątkowej urody. Po spotkaniu nowy nabytek Chelsea postanowił wyrazić swoje zadowolenie ze zdobycia tak ważnego i pięknego gola.
Brazylijczyk dopiero pierwszy raz pojawił się w wyjściowym składzie mistrzów Europy. Było to świetne posunięcie Di Matteo, bo zawodnik, który odziedziczył numer na koszulce po Didierze Drogbie, zagrał znakomicie. Szczególnie błysnął między minutą 31. a 33., kiedy to dwa razy posłał piłkę do siatki. Niezwykle piękny był drugi gol – Oscar najpierw jednym dotknięciem piłki ograł Andreę Pirlo i przygotował sobie pozycję do strzału, a później z półobrotu kropnął wprost w okienko bramki strzeżonej przez Buffona.
– Byłem bardzo szczęśliwy, że udało mi się strzelić mojego pierwszego gola w Champions League i Chelsea. Przy tym pierwszym piłka odbiła się od innego zawodnika, więc miałem trochę szczęścia. Grałem bardzo dobrze, więc mogłem strzelić tak piękną bramkę i jestem bardzo szczęśliwy po tym debiucie.
21-latek zszedł z boiska, zanim Juventus wyrównał stan meczu. Wcześniej jednak ucierpiał w starciu z Leonardo Bonuccim, który nadepnął mu na kostkę. Roberto Di Matteo po meczu zasugerował, że UEFA powinna przyjrzeć się temu incydentowi i zdecydować, czy Włoch nie powinien zostać ukarany.
– Jeśli UEFA się temu przyjrzy, to będzie dobrze – powiedział trener, dodając przy tym, że dzisiaj Oscar przejdzie badanie kostki.