Już jutro wieczorem staną naprzeciwko siebie w wielkim francuskim klasyku dwie uznane firmy. PSG, walczące o mistrzowski tytuł, koniecznie potrzebuje wygranej z Marsylią, by nie pozwolić uciec liderowi z Montpellier. Tego samego zdania jest serbski defensor paryżan, Milan Bisevac.
– Musimy wygrać w ten weekend, by powrócić na ścieżkę zwycięstw na siedem ostatnich kolejek sezonu i wciąż liczyć się w walce o tytuł – stwierdził w wywiadzie Milan Bisevac. Paris Saint-Germain do klasyku z Marsylią przystąpi z drugiej lokaty w tabeli, mając gorszy bilans bramkowy niż Montpellier. Jednak rywale z Langwedocji w zapasie mają jeszcze jeden mecz do rozegrania. Sytuacja stołecznego klubu nie wygląda więc tak różowo.
Bisevac zwraca jednak uwagę również na wyjątkową atmosferę, jaka towarzyszy tego typu meczom. – Miałem już okazję występować w tego typu spotkaniach, gdy grałem dla Red Star Belgrad w pojedynkach z odwiecznym rywalem, Partizanem – wspomina Serb. – „El Clasico” [tak we Francji popularnie nazywa się pojedynki PSG i OM – przyp. red.] to szczególny mecz, najważniejszy w roku dla kibiców, a także bardzo istotny dla nas.
Bisevac nie miał jeszcze okazji zagrać w barwach PSG przeciwko Marsylii. Sprowadzony latem z Valenciennes piłkarz w pierwszym spotkaniu tych drużyn był rezerwowym, gdy jego ekipa sromotnie poległa 0:3 na Stade Velodrome. Teraz paryżanie obiecują rewanż i mają świadomość, że mimo słabszych ostatnio wyników „Les Phoceens” będą mieli do czynienia z dobrym jakościowo rywalem. – OM wciąż pozostaje bardzo dobrą ekipą – przyznał 28-letni defensor.– Pomimo że ma małe problemy, wszystko może zdarzyć się w tego typu spotkaniach. Bez względu na wszystko w „El Clasico” musisz być gotowy na sto procent i dać z siebie maksimum, by wygrać. To właśnie postaramy się zrobić przed własną publicznością [w niedzielny wieczór – przyp. red.].