Kibice i działacze Widzewa Łódź godnie uczcili dziś pamięć zmarłego przed kilkoma dniami byłego zawodnika tego klubu, Włodzimierza Smolarka. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego prezes Marcin Animucki oznajmił, że już nikt w łódzkim zespole nie zagra z jedenastką na koszulce. Z tym numerem na plecach występował właśnie ten wybitny piłkarz.

Fani zgromadzeni dziś na stadionie przy alei Piłsudskiego ubrani byli na czarno, by oddać hołd Włodzimierzowi Smolarkowi. Zawodnicy Widzewa wystąpili z czarnymi opaskami na ramionach. Mecz poprzedziła minuta ciszy, trębacz odegrał pieśń żałobną. Kibice podczas spotkania wielokrotnie skandowali nazwisko znakomitego gracza, wśród okrzyków pojawiły się „Gramy dla Włodka” i „Włodzimierz Smolarek – w naszych sercach na zawsze on”.
Wywieszono także transparenty: „To jest mój kochany stadion i moi kochani kibice”, „śp. Włodzimierz Smolarek 1957-2012” czy „Włodek Smolarek, dziękujemy!”. Na płocie zawisła również flaga z podobiznami postaci najbardziej zasłużonych dla klubu, wśród nich nie zabrakło oczywiście Smolarka. W przerwie meczu przybliżono sylwetkę pochowanego wczoraj w Aleksandrowie Łódzkim reprezentanta Polski.
W 54. minucie spotkania, podobnie jak ma to miejsce na innych stadionach w tej kolejce T-Mobile Ekstraklasy, wszyscy kibice wstali i głośnymi oklaskami oddali cześć zmarłemu.
Włodzimierz Smolarek rozegrał w barwach Widzewa 181 meczów, strzelił 61 bramek. O pięć więcej zdobył tylko Marek Koniarek.