Co sezon do hiszpańskiej ekstraklasy awansują nowe zespoły. Obecnie szczęśliwą trójkę beniaminków tworzą Deportivo La Coruna, Cordoba CF i SD Eibar. Przyjrzeliśmy się ich klubowym sytuacjom i oceniliśmy ich szanse w nadchodzącym sezonie.
Każda z drużyn pojawiających się w najwyższej klasie rozgrywkowej na wstępie stawia sobie jeden istotny cel „Utrzymać się w lidze”. Nie inaczej jest w przypadku nowych beniaminków Primera Division. Niektórzy z nich poczuli już jednak w historii smak zwycięstwa.
Deportivo La Coruna – wrócić na szczyt
Po 20 latach spędzonych w Primera Division w sezonie 2011/2012 Deportivo musiało pogodzić się ze spadkiem. Szybko jednak wróciło znowu do hiszpańskiej ekstraklasy, by w sezonie 2012/2013 znowu ją… opuścić. Teraz „Los Turcos” ponownie zagrają w La Liga. Sytuacja w klubie nie jest jednak obiecująca.
Deportivo ma za sobą trudny okres przygotowawczy. Cztery dni przed jego rozpoczęciem włodarze klubu zatrudnili nowego trenera – Victora Fernandeza. Ta wiadomość na pewno ucieszyła byłego zawodnika Wisły Kraków Cezarego Wilka, którego były szkoleniowiec Deportivo chciał podobno sprzedać. Fernandez żadnych takich ruchów na razie nie podjął, bo nawet nie miał na to czasu. Nowy trener „Los Turcos” po tygodniu treningów z drużyną musiał już stawić czoła pierwszemu sparingowi, w którym poległ z kolumbijskim Independiente de Santa Fe 0:1.
Do klubu z La Coruni w letnim okienku transferowym dołączyli Isaac Cuenca z Barcelony i Lucas Perez z greckich Saloników. Obaj zawodnicy mieli jednak utrudnioną adaptację w zespole, ponieważ na wstępie doznali kontuzji i zamiast grać w sparingach, spędzali czas na leczeniu.
Z trójki beniaminków to Deportivo ma największe szanse na pozostanie w lidze. „Los Turcos” jako nieliczni z ligi hiszpańskiej mogą się również pochwalić zdobyciem ligi, i to całkiem niedawno, bo w 2000 roku. O powtórzeniu tego sukcesu piłkarze Deportivo mogą na razie pomarzyć, ale na pozostanie w lidze mają spore szanse.
#PrimeiraParaSempre https://t.co/MwWip4gA1V
— RC Deportivo (@RCDeportivo) June 1, 2014
(Kibice Deportivo cieszący się z awansu)
SD Eibar – historia kopciuszka
Eibar, aby ziścić marzenia o grze w hiszpańskiej ekstraklasie, musiał nie tylko zapewnić sobie do niej piłkarski awans. O możliwość występów Eibaru w Primera Division walczyli kibice z całego świata. Klub zajął pierwsze miejsce w Segunda Division, ale komisja zagroziła mu spadkiem do trzeciej ligi z powodu zbyt niskiego kapitału. Włodarze Eibaru od razu zaczęli jednak działać. Kwota, którą musieli zebrać, wynosiła 1,7 mln euro, co nie zniechęciło nikogo do pomocy. Klub, aby naprawić swój budżet, uruchomił proces sprzedaży swoich akcji. Każdy mógł je nabyć za 50 euro i zostając udziałowcem klubu, jednocześnie podreperować jego budżet.
EL EIBAR YA TIENE NUEVO DEFENSA.Te necesitamos a ti también. Compra acciones,Banco Sabadell,Ipurua #DefiendeAlEibar pic.twitter.com/rYo8m6sDSb
— SD Eibar (@SDEibar) April 9, 2014
(Jeden ze szczęśliwych udziałowców klubu. Akcja nosiła nazwę #obrońEibar, #EibarobroniCiebie)
Akcja powiodła się nadzwyczaj dobrze, a nowymi udziałowcami klubu zostali kibice m.in. z USA, Singapuru czy Wielkiej Brytanii. Eibar spełnił więc swoje marzenia i po raz pierwszy w historii zagra w Primera Division. Szanse na pozostanie klubu w La Liga są minimalne, ale po 74 latach wyczekiwania na grę z najlepszymi dla kibiców Eibaru nie ma to raczej większego znaczenia. Liczący niewiele ponad pięć tysięcy miejsc stadion Municipal de Ipura będzie gościł najlepsze kluby nie tylko w Hiszpanii, ale i Europie.
La celebracion acaba de empezar! pic.twitter.com/xzFfc4xypW
— SD Eibar (@SDEibar) May 25, 2014
(Tak piłkarze Eibaru świętowali awans do La Liga)
Jeśli chodzi o aspekty czysto sportowe, drużyna Eibaru może pochwalić się solidną obroną. Na 40 spotkań Segunda Divisiona stracili tylko 27 bramek, co było najlepszym wynikiem w lidze. W składzie Eibaru jest też „polski” akcent. Drugim najlepszym strzelcem klubu jest Mikel Arruabarrena, który kilka lat temu zaliczył nieudaną przygodę w Legii. Teraz będzie mierzył się w La Liga z takimi gwiazdami jak Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo.
Cordoba CF – w barażach do Primera
Ten andaluzyjski klub na powrót do Primera Division czekał 43 lata. Najlepszy wynik, jaki udało się mu osiągnąć, to piąte miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie. Klub w ostatnich latach balansował pomiędzy drugą a trzecią ligą, by w końcu dostać się do gry z najlepszymi. Awans do La Liga Cordoba wywalczyła sobie po wygranej w barażach.
Przed startem nowego sezonu do Cordoby dołączyli tacy zawodnicy jak Inigo Lopez (wcześniej na wypożyczeniu w Celcie Vigo) czy Jose Angel Crespo (wypożyczony z Bolonii). Drużynę prowadzi 44-letni Hiszpan Albert Ferrer, który w swojej karierze piłkarskiej grał m.in. w Barcelonie i Chelsea Londyn. Cordoba jest drugim prowadzonym przez niego klubem.
Pomimo swojej długiej nieobecności w La Liga Cordoba jest drużyną, która miała już styczność z zespołami z hiszpańskiej ekstraklasy. W 2013 roku klub z Andaluzji mierzył się m.in. z Barceloną w Pucharze Króla. Wynik oczywiście nie był dla nich korzystny, ale Cordoba może już pochwalić się wizytami na stadionach najlepszych zespołów w Hiszpanii. Czy uda jej się utrzymać w lidze, trudno powiedzieć, ponieważ jest to ekipa, która nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych walczących o byt w La Liga. Na początek przyjdzie im się zmierzyć z Realem Madryt, więc ich start w Primera Division będzie bardzo trudną przeprawą.
Seguimos sintiendo vuestro aliento…para vosotros, la foto de la victoria. Gracias Afición. #UnPasitoCCF pic.twitter.com/s5j9P72MG0
— Córdoba CF (@CordobaCF_ofi) May 25, 2014
(Zawodnicy Cordoby to weseli goście)