Karim Benzema znajduje się w poważnych tarapatach. Po spędzeniu nocy w areszcie zawodnik może stanąć przed sądem.
Wczorajsza informacja AFP o tym, że napastnik Realu Madryt został aresztowany, okazała się fałszywa. Piłkarz dobrowolnie wraz ze swoim prawnikiem udał się na posterunek policji w podparyskim Wersalu. Złożył wyjaśnienia w sprawie szantażowania Mathieu Valbueny sekstaśmą z jego udziałem. Pomocnik Lyonu otrzymał ultimatum: albo płaci 150 tysięcy euro, albo wideo z nim w roli głównej ląduje w internecie.
Benzema po złożeniu wyjaśnień noc spędził w areszcie. Dzisiaj około południa do prasy trafiły nowe fakty związane ze sprawą. Początkowo dziennik „L’equipe” podał informację, że 27-latek przyznał się do udziału w szantażowaniu Valbueny i stanie przed sądem. RTL natomiast powołuje się na wypowiedź adwokata Benzemy, który dementuje doniesienia „L’equipe”.
Prokuratura najbardziej jest zainteresowana rozmową Benzemy z Valbueną podczas zgrupowania reprezentacji Francji. 27-letni napastnik radził pomocnikowi Lyonu, aby zapłacił określoną sumę i miał problem z głowy. Problemem jest jednak fakt, że jednym z szantażystów jest przyjaciel napastnika reprezentacji Francji z dzieciństwa. Benzema i jego agent utrzymują, że w trakcie zgrupowania Karim udzielił Valbuenie jedynie przyjacielskiej rady. Gracz Lyonu zeznał jednak, że po rozmowie z El Gato czuł się niepewnie, co nie stawia zawodnika „Los Blancos”w pozytywnym świetle.
Sąd uznał gwiazdę Realu Madryt za „świadka pomocniczego”. Co to znaczy? Benzema jest zamieszany w sprawę, jednak nie jest pewne, czy zostaną postawione mu zarzuty. Piłkarz może usiąść na ławie oskarżonych, a może także zostać zwolniony bez żadnych zarzutów. Sędzia może ukarać Benzemę innymi sankcjami, jak zakaz opuszczania terytorium Francji bądź zakaz zbliżania się do ofiary, którą jest Mathieu Valbuena.
AKTUALIZACJA 13:55: Francuska prokuratura wydała oficjalne oświadczenie. Karim Benzema został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz udział w spisku mającym na celu wyłudzenie pieniędzy. Grozi mu kara pięciu lat pozbawienia wolności. Prawnik Benzemy, Sylvian Cormier, zapowiada walkę o dobre imię swojego klienta i oczyszczenie go z zarzutów.
