Południowo-amerykańskie żądło FC Barcelona spisuje się w tym sezonie fenomenalnie. 114 bramek zdobytych na wszystkich frontach mówi samo za siebie. W ostatnich tygodniach najbardziej błyszczał jednak Neymar, w szczególności w Lidze Mistrzów. Jeszcze rok temu nie było jednak u niego tak kolorowo.
Gdy Brazylijczyk zawitał do stolicy Katalonii, wszyscy oczekiwali od niego wielkich rzeczy. W duecie z Messim miał błyszczeć już w swoim pierwszym sezonie na europejskim podwórku. Rzeczywistość okazała się być brutalna. Po pierwsze: nie obyło się bez kontrowersji wokół samego transferu piłkarza. Pokłosiem tego było m. in. odejście z klubu Sandro Rosella i wytoczona sprawa sądowa. Po drugie: zawodnik trafił do zespołu nie w pełni sił, po operacji migdałków. Musiał sporo popracować nad swoją siłą fizyczną. Aczkolwiek jego debiutanckie występy pokazały, że dobrze wpisał się w drużynę.
Swojego pierwszego oficjalnego gola zdobył w sierpniowym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii przeciwko Atletico Madryt. Jak się później okazało, jego trafienie dało Barcelonie jej jedyne trofeum w sezonie 2013/14. W pewnym momencie zaczęły go trapić kontuzje, przez które stracił część sezonu. Pomimo tego Neymar strzelał bramki w lidze, w tym w swoim pierwszym El Clasico. Ostatecznie „Barca” zakończyła rozgrywki bez sukcesów, a ówczesny szkoleniowiec, Gerardo Martino, odszedł z klubu. Brazylijska supergwiazda pozostawała więc głodna sukcesów.
https://www.youtube.com/watch?v=ItFZLMaL9-0
Po objęciu stanowiska nowego trenera Dumy Katalonii przez Luisa Enrique wiele się zmieniło. Śmiało można powiedzieć, że pierwszy rok pobytu Neymara w Hiszpanii był udany. Choć we wszystkich spotkaniach tylko piętnaście razy trafiał on do siatki, to przecież liga brazylijska Primera Division nierówna. Młody zawodnik pozostawił wielu kibiców z niedosytem w obliczu jego talentu. Ale już mundial w Brazylii pokazał, że futbolista staje się coraz lepszy i można spodziewać się po nim tylko większych rzeczy.
W tym sezonie Neymar to zupełnie inny piłkarz niż jeszcze rok temu. Świetnie zazębiła się jego współpraca z Messim, a transfer Suareza tylko pomógł w rozwoju Brazylijczyka. Nie upada już on przy każdym ostrzejszym wejściu, stał się silniejszy i szybko podnosi się z murawy. W 47 meczach strzelił 37 goli, poprawiając swój wynik z poprzednich rozgrywek ponad dwukrotnie. Neymar wie, że u boku ma fantastycznych zawodników i nie boi się ryzykować w pojedynkach jeden na jeden.
https://www.youtube.com/watch?v=1gGcK1dNiko
Dzięki hiszpańskiemu szkoleniowcowi Barcelony, napastnik z Brazylii lepiej zrozumiał system, w którym gra zespół. Taktycznie wzniósł się on na wyższy poziom, a dzięki grze z Argentyńczykiem i Urugwajczykiem może on pojawiać się na boisku w miejscach, w których przeciwnik się go nie spodziewa, co jest jego dodatkowym atutem. Neymar to jednak nie tylko piękne bramki, ale także asysty. W sumie już dziesięć razy pomagał swoim kolegom trafiać do siatki. Więcej asyst zanotowali tylko jego latynoscy partnerzy z ataku.
https://twitter.com/Michal__Lis/status/599133070592241665
Co więcej, w kończących się rozgrywkach opuścił tylko jedno spotkanie z powodu kontuzji. A jak wiadomo, w parze ze zdrowiem idzie dobre samopoczucie, które pozytywnie wpływa na grę piłkarza z kraju samby. Neymar w końcu w klubie pokazuje to, z czego słynie w reprezentacji. W minionym sezonie mogliśmy tylko marzyć, żeby grał dla FCB tak świetnie, jak ma to miejsce w meczach kadry. Z pewnością można stwierdzić, iż obecnie jest wręcz odwrotnie i to w barwach „Blaugrany” spisuje się lepiej.
https://twitter.com/barcastuff/status/598628853272158212
W tej chwili dużo mówi się o kontuzji Luisa Suareza i jego możliwej nieobecności w składzie na nadchodzące arcyważne spotkania. Podobnie byłoby, gdyby zabrakło Messiego czy właśnie Neymara. Często mogą irytować jego straty piłki czy głupie faule. Jednak w większości spotkań Brazyliczyk wykonuje niedostrzegalną pracę na boisku. Zawsze dużo biega i pomaga defensywie, przede wszystkim przez pressing na połowie rywala. A potem ma jeszcze siłę zrobić sprint, przedryblować obrońców i oddać strzał. Pozytywnie zmieniło się także jego poruszanie się po boisku i nie ma już przestojów w grze utalentowanego zawodnika.
Neymar skończył w tym roku 23 lata. Niedawno zdobył swoją 50. bramkę dla zespołu. Wystarczyło mu do tego 87 spotkań. Stoi przed nim jeszcze szansa na wywalczenie potrójnej korony z „Dumą Katalonii”, a sam może spróbować prześcignąć Messiego i zostać królem strzelców Ligi Mistrzów. Do Argentyńczyka traci tylko jedno trafienie. Gdy przytaczam te wszystkie fakty, popadam w zachwyt, a jednocześnie obawę. Ile jeszcze Neymar może dokonać w swojej karierze?! Strach pomyśleć.
Przereklamowany Neymar, którego "połamią w Europie" jest o 3 gole od pobicia najlepszego wyniku bramkowego Henryka z 2004…
— Morcyn (@lokalnydiabeu) May 13, 2015