Znany głównie z występów w takich klubach jak Chelsea, Juventus czy Fiorentina rumuński napastnik w wieku 36 lat podjął decyzję o zakończeniu piłkarskiej kariery. Jednak jego nazwisko kojarzy się nie tylko ze świetnymi występami na boisku, ale równie mocno z dość kontrowersyjnym stylem życia.
Urodził się 8 stycznia 1979 roku w Calinesti. Swoją seniorską karierę rozpoczął w 1996 roku w pierwszoligowym Rumuńskim FC Arges Pitesti, w którym spędził dwa lata. Następnie przeprowadził się do Bukaresztu, gdzie występował dla miejscowego Dinama. Tam również nie zagrzał zbyt długo miejsca, ponieważ już po niespełna dwóch sezonach gry dla „Czerwonych Psów” otrzymał ofertę od włoskiego potentata z Mediolanu.
W 1999 roku spełnił marzenie wielu młodych piłkarzy i podpisał kontrakt z wielkim Interem. Jednak opuszczenie ojczyzny i gra – wówczas w jednej z najsilniejszych lig Europy – szybko uświadomiła młokosowi, jak wiele pracy jeszcze przed nim w drodze na szczyt piłkarskiej hierarchii. Grając dla „Nerazzurri” przez pół roku wystąpił zaledwie w 10 oficjalnych spotkaniach, nie strzelając w nich ani jednego gola.
Zimny prysznic jaki zafundowano dwudziestoletniemu napastnikowi w Mediolanie zadziałał na niego mobilizująco. Kiedy w 2000 roku przeszedł do Hellas Verony nikt nie spodziewał się, że ten spory krok w tył umożliwi mu kiedykolwiek powrót na piłkarskie salony. Po spędzeniu trzech lat w mieście Romea i Juli powędrował do AC Parma, z którą zadebiutował w europejskich rozgrywkach. Tam właśnie pokazał niebagatelne umiejętności zdobywając 18 bramek w 31 meczach.
Niestety pomimo tak imponującego wyniku strzeleckiego, w głowach wielu kibiców zostanie zapamiętany jako awanturnik i człowiek nie stroniący od alkoholu. Taki styl życia piłkarza nie odpowiadał również ówczesnemu trenerowi „Niebiesko-Żółtych” Cesare Prandelliemu, który zrezygnował z usług błyskotliwego napastnika. Kiedy w 2003 roku otrzymał ofertę kontraktu z Londyńskiej Chelsea nikt nie miał wątpliwości, gdzie od przyszłego sezonu będzie występował Mutu. Pierwszy sezon w Anglii może uznać za udany, zadebiutował w Lidze Mistrzów, w której strzelił swojego premierowego gola, a w Premier League w 25 meczach 6 razy trafiał do siatki rywala.
W 2005 roku został wybrany najlepszym piłkarzem Rumunii, co mogło zwiastować pasmo sukcesów gwiazdora. Niestety w tym samym roku FIFA zawiesiła go za zażywanie kokainy. Cztery lata później musiał zapłacić Chelsea karę w wysokości 17 milionów euro. Po odbyciu rocznej dyskwalifikacji Adrian powrócił do Włoch. Pomocną dłoń wyciągnął do niego Juventus Turyn, ale jak się później okazało nie był to dobry krok działaczy „Starej Damy”. W 33 meczach Mutu zdołał zdobyć zaledwie siedem bramek, wchodząc na boisko głownie z ławki rezerwowych. Liczne awantury w szatni oraz brak skuteczności przelały szale goryczy. Po dwóch latach spędzonych w „Biało-Czarnych” barwach zrezygnowano z jego usług.
Prawdziwa eksplozja formy Mutu nastąpiła dopiero po przejściu do ACF Fiorentina, w której przez pięć sezonów od 2006 – 2011 roku zdobył aż 59 goli. Jednak do dziś nie wiadomo czy forma jaką olśniewał kibiców we Florencji była spowodowana ciężką pracą na treningach, czy może dopingiem, na którym został przyłapany. O tym jak nieodpowiedzialnym człowiekiem był Mutu może świadczyć również pobicie kelnera w jednej z miejscowych restauracji. Nie można także zapomnieć, w jak niewybredny sposób pożegnał się z piłkarską reprezentacją. Podczas jednego ze zgrupowań kadry zażył sporą ilość alkoholu i zaczął się awanturować. Ta sytuacja przerosła Rumuńską federację, za co otrzymał dożywotni zakaz występowania w barwach swojego kraju.
Mutu skończył 36 lat. Miał szansę powrócić w 2015 r. do Violi, ale został przy chorej matce. Tej samej, której zawdzięcza 2. dyskwalifikację
— Tomasz Lubczyński (@TLubczynski) January 7, 2015
Adrian Mutu kończy karierę… Dla mnie jeden z najbardziej zmarnowanych przez los napastników Europy #Mutu
— Łukasz Piekarski (@LukePiekarski) January 9, 2015
W wieku 32 lat Mutu szukał swojego miejsca w piłkarskim świecie, odwiedzając AC Cesena oraz AC Ajaccio, lecz bez większych sukcesów. 2013 to rok, w którym Rumun coraz poważniej zaczął rozważać zawieszenie piłkarskich butów na kołku. Dlatego też powrócił do ojczyzny, aby rozegrać ostatni sezon swojej barwnej kariery w FC Petrolul Ploeszti. Teraz oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.
Mutu kończy karierę. Chyba najbardziej znany Rumuński piłkarz w Europie i chyba jeden z najbardziej niespełnionych graczy.
— R3dD3vil 🇵🇱 ⚽️ 🇧🇷 (@R3dD3viI) January 9, 2015
Rumunia z Mutu w składzie liczyła się w Europie i to bardzo.