Jose Mourinho stanowczo zaprzeczył pogłoskom o możliwym objęciu przez niego Liverpoolu.
Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad głową Rafy Beniteza. Hiszpański menadżer Liverpoolu przegrał cztery ostatnie spotkania, dwa ligowe i dwa w lidze mistrzów. Jeszcze jedna porażka w Premiership, a jego zespół straci teoretycznie szansę na mistrzowski tytuł. A w niedzielę „The Reds” czeka spotkanie z Manchesterem United, to prawdziwy mecz o „być albo nie być” dla Rafy Beniteza.
Media już poszukują ewentualnego następcy dla Hiszpana, którego być może po niedzieli zwolnią amerykańscy właściciele klubu. Pierwszym „łupem” ich spekulacji jest Jose Mourinho. Jednak Portugalczyk od razu stanowczo zaprzeczył tym pogłoskom, twierdząc, że to po prostu niemożliwe. Sam wiele razy deklarował miłość do jego byłego klubu – Chelsea Londyn.