MLS: Sensacyjna wygrana Red Bulls, cały mecz Miazgi


9 czerwca 2014 MLS: Sensacyjna wygrana Red Bulls, cały mecz Miazgi

Sensacyjne zwycięstwo 2:0 nad New England Revolution odnieśli w niedzielę piłkarze Red Bulls Nowy Jork. Całe spotkanie w meczu z liderem konferencji Wschodniej rozegrał polski obrońca Mateusz Miazga.


Udostępnij na Udostępnij na

Mateusz Miazga
Mateusz Miazga (fot. Własne, Danny Blanik)

Konia z rzędem temu, kto potrafi przewidzieć w tym sezonie wynik meczu Red Bulls Nowy Jork. Po trzech porażkach z rzędu nikt nie spodziewał się, że w dwóch kolejnych meczach gracze Mike’a Petke wywiozą z Kansas City i Foxborough jakiekolwiek punkty. A jednak najpierw osłabieni brakiem „mundialowców” Tima Cahilla i Roya Millera nowojorczycy zremisowali z Mistrzem MLS 1:1, a w niedzielę spisali się jeszcze lepiej w potyczce z liderem MLS East.

Piłkarze z New England są rewelacją tegorocznych rozgrywek. Tylko w maju odnieśli cztery zwycięstwa (m.in. 5:0 z Seattle Sounders i 5:3 z Union w Filadelfii) i nawet ich ostatnia porażka z Impactem w Montrealu nie mąciła dobrych nastrojów przed meczem z Red Bulls. Na własnym boisku Revolution jeszcze nie przegrali i blisko 24 tys. fanów spodziewało się łatwej przeprawy z grającymi bez Thierry Henry’ego, Jamesona Olave (obaj nie grają na sztucznej trawie z uwagi na ryzyko kontuzji) i Daxa McCarty (kontuzja) nowojorczykami. W związku z plagą absencji szansę na występ od pierwszej minuty otrzymał Mateusz Miazga – urodzony w Clifton, NJ obrońca, który ma polski paszport i na koncie występy w polskiej i amerykańskiej młodzieżówce.

Gospodarze od pierwszych minut narzucili Red Bulls swój styl gry i pod bramką Luisa Roblesa co chwila dochodziło do ostrych spięć. Graczom Revolution brakowało jednak precyzji, a w kilku sytuacjach gości z opresji ratował świetnie dysponowany golkiper. W 17. minucie Red Bulls niespodziewanie objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne wrzucił Lloyd Sam. Błąd popełnił Bobby Shuttleworth, który wychodząc do dośrodkowania zderzył się ze swoim obrońcą i umożliwił Ericowi Alexandrowi umieszczenie piłki w opuszczonej bramce. Dla Sama była to już 6. asysta w sezonie, Alexander trafił do siatki po raz pierwszy.

New England rzuciło się do odrabiania strat, ale Robles dokonywał cudów w bramce. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie obronił w sumie aż 10 z 22 strzałów. Tylko jeden raz nie złapał piłki: po strzale 19-letniego Diego Fagundeza w 44. minucie, ale na szczęście dla nowojorczyków trafiła ona w słupek.

W drugiej części nic się nie zmieniło. Revolution seryjnie marnowało sytuacje podbramkowe (m.in. sam-na-sam Andrew Farella z Roblesem), ale gola – znów dzięki stałemu fragmentowi gry – strzelił Nowy Jork. W 76. minucie po centrze z rzutu wolnego Jonny’ego Steele obrońca próbował wybić piłkę przed pole karne, ale zagrał wprost pod nogi Peguy Luyinduli, który bez namysłu uderzył z pół-woleja w długi róg bramki.

W ostatnich minutach trwał napór gospodarzy, ale kolejnej świetnej okazji nie wykorzystał Teal Bunbury. Goście dowieźli sensacyjne prowadzenie do końca i passa 17 meczów bez zwycięstwa na Foxborough została przerwana.

„Grało mi się bardzo dobrze, nie miałem tremy.” – mówił zadowolony po meczu Miazga – „Cieszy to, że wywalczyliśmy trzy punkty na trudnym terenie przeciwko niełatwemu przeciwnikowi.”

Teraz Red Bulls, którzy awansowali na 5. miejsce w tabeli czeka mundialowo-ligowa przerwa, ale do rozegrania zostały im jeszcze mecze pucharowe. W najbliższą sobotę, 14 czerwca na James M. Shuart Stadium w Hampstead na Long Island dojdzie do arcyciekawego starcia IV rundy Lamar Hunt US Open Cup pomiędzy Red Bulls a Cosmosem Nowy Jork. Jest szansa, że w tym meczu staną na przeciwko siebie Polacy: pomocnik Daniel Szetela z Cosmosu i Mateusz Miazga z Red Bulls. Początek 20:15, bilety: http://www.nycosmos.com/tickets/US-open-cup-tickets (przy zakupie należy podać specjalny kod: POLSKA)

8 czerwiec 2014, godz. 17:00
MLS Regular Season
Gillette Stadium – Foxborough, MA

New England Revolution – New York Red Bulls 0:2 (0:1)
0:1 – Eric Alexander 1 (Lloyd Sam 6) 17’
0:2 – Peguy Luyindula 3 (bez asysty) 76’

New England Revolution (7-5-2, 23 pkt): Bobby Shuttleworth, Andrew Farrell, Jose Goncalves, A.J. Soares, Chris Tierney, Daigo Kobayashi (Steve Neumann 71’), Andy Dorman (Saer Sene 81’), Diego Fagundez, Lee Nguyen, Teal Bunbury, Patrick Mullins (Kelyn Rowe 46’)

New York Red Bulls (4-5-6, 18 pkt): Luis Robles, Chris Duvall, Armando, Matt Miazga, Kosuke Kimura, Lloyd Sam, Ibrahim Sekagya, Eric Alexander, Bobby Convey (Jonny Steele 60’), Peguy Luyindula (Connor Lade 92’+), Bradley Wright-Phillips (Andre Akpan 87’)

Sędziował: Geoff Gamble
Żółte: Chris Tierney, Luis Robles, Matt Miazga, Ibrahim Sekagya, Andre Akpan
Widzów: 23,950

Komentarze
~Life (gość) - 10 lat temu

A wy wolne macie na tym portalu? nic sie tu nie
dzieje.

Odpowiedz
Artur Dylewski (gość) - 10 lat temu

Absolutnie nie. Cały czas pracujemy. Prosimy o
odrobinę cierpliwości. :)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze