Po ciekawy meczu, Barcelona zremisowała z Tottenhamem Hotspur 1:1 w meczu rozegranym na Wembley. Guardiola zaufał młodzieży, która świetnie zaprezentowała się przeciwko doświadczonym rywalom z Londynu.
Korespondencja z Wembley
Barcelona wystąpiła w składzie złożonym z piłkarzy drużyny B oraz adeptów akademii, ale i tak Katalończykom udało się zremisować z osłabionym kontuzjami Tottenhamem. Remis w 83. minucie uratował dla miejscowych Jake Livermore.
Pep Guardiola desygnował do gry bardzo niedoświadczoną jedenastkę, zostawiając na trybunach m.in. Thierry’ego Henry, Victora Valdesa, Alieksandra Hleba oraz Lionela Messiego. Pomimo to, jego podopieczni od początku dzielnie stawili czoła bardziej ogranym rywalom z Londynu.
Już po kwadransie wynik mógł otworzyć Eidur Gudjohnsen, ale choć efektownie przymierzył się do przewrotki, nie trafił czysto w piłkę i skończyło się na strachu w szeregach Spurs.
Koguty natychmiast odpowiedziały groźną sytuacją. Po podaniu Wilsona Palaciosa w sytuacji sam na sam znalazłby się Jermain Defoe, ale w ostatniej chwili piłkę wybił Albert Jorquera, rezerwowy golkiper Barcelony. Chwilę później to vis-a-vis Katalończyka był w opałach. Carlo Cudicini z trudem sparował uderzenie Pedro Rodrigueza na rzut rożny.
W 32. minucie Włoch był już bez szans. Szarżę Yaya Toure w polu karnym zatrzymał wślizgiem Tom Huddlestone, ale piłkę dopadł Bojan Krkić, który mocnym strzałem posłał ją w krótki róg bramki. Chwilę później Barcelona drugi raz trafiła do siatki, ale sędzia liniowy natychmiast podniósł chorągiewkę. Jak pokazały powtórki, strzelec gola – Pedro – był na bardzo wątpliwej pozycji spalonej po podaniu Gudjohnsena.
Tottenham także był bliski zdobycia bramki. W 39. minucie w pole karne świetnie przedarł się Luka Modrić, ale piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce i od razu wróciła do gry. Natychmiast dośrodkowywał Aaron Lennon, ale uderzenie Benoit Assou-Ekotto kataloński bramkarz sparował na rzut rożny. Tuż przed ostatnim gwizdkiem w pierwszej połowie świetnie z dystansu uderzył Victor Sanchez, ale Cudicini raz jeszcze, pomimo zaawansowanego wieku, wykazał się kunsztem bramkarskim.
Na drugą połowę Guardiola ponownie przygotował niespodziankę, przede wszystkim dla dziennikarzy. Wymienił wszystkich jedenastu piłkarzy, choć większość ze świeżo wprowadzonych to dla kibiców gracze zupełnie anonimowi. Co ciekawe, w meczowym programie organizatorzy przybliżyli sylwetki 22 graczy Blaugrany, ale jedynie dwóch z nich wybiegło w drugiej połowie na boisko. Słowa uznania za odwagę w selekcji oraz promocji młodych talentów z drużyny Atlètic.
Przez pierwsze kilka minut drugiej części meczu Tottenham nie potrafił wyjść z własnej połowy. Sytuację odmieniła nieco akcja Defoe, który po podaniu Pascala Chimbondy znalazł się sam w polu karnym, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Henrique Adriano. Sytuacja powtórzyła się w 59. minucie, kiedy w swoim stylu potężnie uderzył Tom Huddlestone, ale piłka odbiła się od Seydou Keity i minimalnie minęła słupek. Chwilę później ewidentnie ręką w polu karnym zagrał Albert Dalmau, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego.
Młodzież Barcelony grała w inspirującym stylu, pełnym pewności siebie oraz znakomitego wyszkolenia taktycznego. Słów podziwu nie krył nawet Harry Redknapp na pomeczowej konferencji.
– Byli po prostu fenomenalni – powiedział menadżer Spurs. – Wzór do naśladowania dla innych, także dla naszego klubu. To jest najmłodszy zespół, przeciwko jakiemu kiedykolwiek grałem i nigdy nie nauczyłem się więcej z jednego meczu.
Okazję do gola zmarnował Robbie Keane, kiedy w 81. minucie doskonale wybiegł do podanej przez Johna Bostocka piłki, ale nie był w stanie jej utrzymać.
Defensywę gości z Kataloni przełamało dopiero dośrodkowanie dwie minuty później. Tottenham krótko rozegrał rzut rożny, piłkę w pole karne wrzucił Assou-Ekotto, a najwyżej wyskoczył młody Jake Livermore i nie dał szans Jose Marii Pinto. Chwilę później natchnieni dopingiem londyńczycy mieli kolejną dogodną sytuację, ale świetną szarżę Defoe powstrzymał Eduard Oriol.
Tottenham Hotspur – FC Barcelona 1:1 (0:1)
0:1 Krkic 32′, 1:1 Livermore 83′
Tottenham: Cudicini (46′ Gomes) – Hutton (46′ Naughton), Huddlestone (80′ Bostock), Ćorluka, O’Hara (46′ Chimbonda) – Lennon, Palacios (80′ Livermore), Jenas (46′ Keane), Assou-Ekotto (84′ Dervite) – Modrić (75′ Rose) – Defoe
Barcelona (pierwsza połowa): Jorquera – Montoya, Caceres, Fontas, Abidal – Pedro, Yaya Toure, Sanchez, Gai – Gudjohnsen, Krkić
Barcelona (druga połowa): Pinto – Dalmau, Henrique, Muniesa, Espasandín – Rueda, Keita, dos Santos, Oriol, Rochina, Jeffrén