Miedź Legnica wygrywa z Motorem Lublin


Miedź Legnica przełamuje passę bez zwycięstw, zdobywając komplet punktów na wyjeździe

8 października 2023 Miedź Legnica wygrywa z Motorem Lublin
Rafal Oleksiewicz / PressFocus

Niedzielę z Fortuna 1. Ligą rozpoczęło spotkanie pomiędzy Miedzią Legnica a Motorem Lublin. Obie drużyny ostatnio nie zaliczają dobrej passy. Do tego meczu podeszły z równą liczbą punktów, ale to Miedź Legnica wyprzedzała Motor Lublin dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza połowa na korzyść Miedzi Legnica

Zdecydowanie pierwsza połowa należała do przyjezdnych z Legnicy. Już od pierwszego gwizdka Miedź Legnica ruszyła do przodu, dość łatwo przedzierając się przez obronę, korzystając z chwili nieuwagi obrońcy Motoru Lublin. Pierwsza akcja przeprowadzona przez „Miedziankę” zakończyła się rozpoczęciem meczu na jej korzyść. Inauguracyjna bramka padła już w 26. sekundzie meczu, co jest obecnie najszybciej strzelonym golem w tym sezonie 1. ligi.

Piłkarze Miedzi, jeszcze bardziej ożywieni, bezustannie atakowali Motor Lubin, który nie był w stanie przeciwstawić się gościom i im zagrozić. Lublinianie nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji w pierwszej połowie. Goście zeszli do szatni z jednym dorobkiem bramkowym, natomiast gospodarze w pierwszych 45 minutach nie oddali ani jednego strzału na bramkę.

Bezradny Motor Lublin

Po przerwie z nową energią obie drużyny wyszły na boisko. Niestety u gospodarzy sił na długo nie wystarczyło i to Miedź Legnica znowu przejmowała inicjatywę. Nieustannym pressingiem szybko odzyskiwała piłkę po stracie i przeprowadzała groźne akcje. Ofensywnie prezentowała się znacznie lepiej niż w poprzednich meczach. Defensywa u gości była szczelna, natomiast Motor Lublin nie potrafił skutecznie się bronić. Gdyby nie brak skuteczności „Miedzianki”, lublinianie straciliby więcej bramek. Obrona gospodarzy nie potrafiła zmobilizować się w defensywie, dlatego też próbowała zatrzymywać ataki, faulując przeciwników. Po niefortunnym ruchu obrońcy tuż przed pole karnym uznano faul dla Miedzi Legnica, która bardzo dobrze wykorzystała możliwości ze stałego fragmentu gry. Kamil Drygas otrzymał piłkę po dośrodkowaniu Damiana Tronta i głową skierował piłkę do bramki. Po tej bramce piłkarz Miedzi mógł pochwalić się dubletem.

Mimo dwubramkowej przewagi „Miedzianki” ta nie zmniejszyła tempa i nadal atakowała. Skutkiem tego było zdobycie bramki po dwunastu minutach przez Marcela Mansfelda po uderzeniu piłki z kilku metrów. Po tej bramce Miedź Legnica miała już trzybramkową przewagę.

Ostatecznie końcowy wynik został ustalony przez bramkę samobójczą piłkarza Miedzi Legnica, Rubena Hoogenhouta.

Walka o podium Miedzi Legnica, Motor Lublin w tyle

Swoją jakość zespołu wreszcie legniczanie przełożyli na wynik meczu. Ostatnie spotkania ligowe z perspektywy wyników nie wyglądały dobrze. Od 20 sierpnia w lidze kontynuowali passę bez kompletu punktów. Ten mecz miał być przełamaniem i powrotem na zwycięską ścieżkę. Piłkarze Miedzi Legnica z pełną determinacją podeszli do dzisiejszego meczu, co było widać na boisku. Z dorobkiem trzech bramek i kompletem punktów wracają do Legnicy. Jest to dobry znak dla Miedzi Legnica w perspektywie przyszłych meczów i dobrym bodźcem do podjęcia zdecydowanej walki o awans do PKO Ekstraklasy.

Zagraliśmy mecz na miarę naszego potencjału. Dobrze byliśmy ustawieni na pozycjach, byliśmy aktywni. Pokazaliśmy dobrą grę. Gorszy okres wynikowy jest już na nami. Ciężko jest zdominować Motor, ale dłuższymi fragmentami mieliśmy spotkanie pod kontrolą trener Miedzi Legnica Radosław Bella w wywiadzie pomeczowym dla Polsatu Sport

Motor Lublin po przemęczonych ponad 90 minutach gry spada na 9. miejsce w ligowej tabeli. Choć były aspiracje na zwycięstwo, to zabrakło jakości i determinacji w dzisiejszym spotkaniu. Drużyna z Lublina była niewidoczna na boisku, nie było też chęci, aby przeciwstawić się „Miedziance”. Po pierwszej straconej bramce zabrakło sił na walkę o wyrównanie, a tym bardziej na zatrzymanie Miedzi Legnica przed zdobywaniem kolejnych bramek. Piłkarze byli nieskuteczni i żadne z założeń taktycznych nie zostały wykonane. Ten mecz to jeden z najsłabszych w tym sezonie w wykonaniu Motoru Lublin. Trener Motoru Lublin Goncalo Feio jest dobrej myśli i zapewnia, że jego drużyna nadal będzie walczyć pomimo serii pięciu porażek z rzędu.

Chciałem podziękować swojej drużynie. Mamy serię porażek, ale nic się nie zmieniło. Zespół pracuje jak zawsze. trener Motoru Lublin Goncalo Feia w pomeczowym wywiadzie dla Polsatu Sport

Kluczowe różnice pomiędzy Miedzią Legnica a Motorem Lublin

Oba zespoły różnią się stylem gry. Obecność zagranicznej krwi w Miedzi Legnica przekłada się na koncepcję, jaką kierują się w Legnicy. Stosowany nieustanny pressing zapewnia jej przewagę na boisku głównie w posiadaniu piłki. W Legnicy podopieczni Radosława Belli grają szybką piłkę, z werwą w ofensywie i szybkością w bocznych strefach boiska. Dla pasywnych drużyn może być to nie lada wyzwaniem, żeby przeciwstawić się „Miedziance”. Przykładem jest dzisiejszy mecz, w którym pasywna drużyna Motoru Lublin mimo piłkarzy nastawionych na defensywę nie potrafiła nawet obronić się przed atakami przeciwników. Tym bardziej miała problem ze skonstruowaniem składnej akcji, mogącej zagrozić gościom, gdyż ciągły nacisk powodował brak miejsca i możliwości na rozegranie w środku pola i przenoszenie piłki w różnych strefach boiska. Motorowi Lublin zabrakło dziś szybkości i dokładności. Zbudowana z polskich piłkarzy drużyna nie doścignęła jakości mieszanemu zespołowi Miedzi Legnica, w którym wyraźnie było widać zalążki zagranicznej piłki. Fizycznie, jak i jakościowo przewaga była ogromna.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze