Trudno jest znaleźć gwiazdy światowego formatu w drugiej lidze polskiej. Niemniej jednak można doszukać się tam kilku ciekawych oraz interesujących nazwisk. A jednym z nich na pewno jest Michał Bednarski, który już od trzech lat przywdziewa barwy drugoligowego KS Górnik Polkowice.
23-letni Polak stoi przed szansą, by wypłynąć na głębokie wody. W rzeczywistości Michał Bednarski imponuje formą i jest jednym z ważnych ogniw KS Górnik Polkowice. Coraz lepsza gra i występy powodują, że zainteresowanie piłkarzem rośnie. Niewykluczone jest, że największą uwagą napastnik będzie się cieszył w trakcie trwania okienek transferowych, gdy zespoły będą poszukiwać nowych napastników.
Oczywiście jeśli zawodnik byłby gotowy na odejście z klubu znajdującego się w województwie dolnośląskim. Jednakże 12-krotny strzelec bramki w tym sezonie musi się jeszcze sporo napracować, by występować w wyższej lidze. Jak na razie jego klub – KS Górnik Polkowice – zajmuje dziewiątą lokatę i traci sześć punktów do miejsc gwarantujących play-offy i walkę o awans do pierwszej ligi.
9️⃣9️⃣. POLKOWICE ✅
Kolejny oldschoolowy stadion zaliczony! Na wyjeździe obecni z Nami chłopaki z Motoru, dzięki wielkie za wsparcie!
Dzień dobry i dobranoc!
Górnik On Tour! Na wyjazdy jeżdżą GOŚCIE! pic.twitter.com/5CVmGOd1uK
— Patryk (@Patrynio_) August 11, 2019
Początki bywają różne
Każde dziecko w dzieciństwie marzy o zostaniu piłkarzem. Początek pasji do piłki zaczyna się od niewinnej gry na szkolnym boisku ze swoimi kolegami z klasy. Potem zdarza się, że młody chłopiec zafascynowany światem futbolu wywiesza plakaty swoich ulubionych zawodników. Jednak w pewnym momencie zaczyna się okres, gdy dziecko zaczyna podejmować pierwsze kroki na drodze do zostania światowej klasy piłkarzem. Wtedy młody adept piłkarski zazwyczaj zaczyna szukać zespołu, który znajduje się w najbliższej miejscowości.
Michał Bednarski rozpoczął swoją drogę piłkarską w Uczniowskim Klubie Sportowym Szkółki Piłkarskiej Głogów. Dwa lata spędzone w tym zespole zaowocowały tym, że Michał został juniorem Chrobry Głogów. Dwa lata treningów w młodzieżowej drużynie drugoligowego klubu spowodowały, że w 2012 roku Bednarski został doceniony przesunięciem do pierwszego zespołu. Wówczas szkoleniowcem Chrobrego był obecny opiekun Jagiellonii Białystok – Ireneusz Mamrot. Jednakże 23-latek nie może zaliczyć pobytu w Głogowie do najbardziej udanych momentów w swojej karierze. Wówczas 16-letni Michał nie zdawał sobie w pełni sprawy, że w przyszłości może na dłużej pozostać na pierwszoligowych boiskach.
– Duża jest w tym moja wina. Gdy przyszedłem w wieku 16 lat na trening pierwszego zespołu, szkoleniowcem był Ireneusz Mamrot. Wiedziałem, że widzi we mnie duży potencjał, ale nie miałem jeszcze świadomości, gdzie się znajduję. Nie wiedziałem, że wchodzę w zawodową piłkę. Byłem nieprofesjonalny. To nie przekonywało trenera, potrafiłem dwie godziny przed meczem na jego oczach zjeść w szatni rogala czekoladowego i jeszcze się dziwiłem, dlaczego mi się za to dostało. Piłkarsko czasami szkoleniowiec łapał się za głowę, co ja wyprawiam na treningach strzeleckich, bo wszystko niemal lądowało w bramce. Następnego dnia potrafiłem być cieniem siebie. Nie dziwię się, że nie ma mnie w pierwszej lidze, nie byłem wtedy jeszcze gotowy – stwierdził Bednarski w wywiadzie dla „Łączy nas Piłka”.
Koniec meczu | 1:1
Seria remisów trwa. Powtarza się scenariusz z meczu w Elblągu i ponownie oglądaliśmy dwie bramki zdobyte w pierwszej połowie. Olimpia po tej kolejce nie opuści 5. lokaty, lecz za plecami czuć oddech rywali. Kibicom dziękujemy za doping i widzimy się w sobotę! pic.twitter.com/T71azsx5Lp
— ZKS Olimpia Elbląg (@ZKSOlimpia) November 23, 2019
Michał Bednarski zaczął się rozpędzać
Możliwe, że ścieżka Michała potoczyłaby się inaczej, gdyby nie pewne mankamenty, które wpłynęły na dalszy los piłkarza. Wypożyczenia do KS Górnik Polkowice w sezonach 2016/2017 oraz 2017/2018 podziałały pobudzająco na samego zawodnika. Pomimo zsyłki na wówczas trzecioligowe stadiony kariera Bednarskiego zaczęła w tamtych kampaniach nabierać rozpędu.
Wspomniane dwie rundy były dla Bednarskiego czasem odbudowy formy i wiary we własne możliwości. Już wtedy Michał stanowił o sile zespołu. Polak zdobył w tamtym okresie 18 bramek, a jego drużyna mało nie otarła się o awans do pierwszej ligi w kampanii 2017/2018. Niestety ostatnie cztery kolejki zadecydowały o pozostaniu Górnika Polkowice w drugiej lidze. Kolejny sezon dla Bednarskiego nie był tak udany jak minione. 23-latek dużo pauzował i nie zebrał zbyt dużej liczby minut na boisku. Natomiast sześć zdobytych goli na koniec sezonu oraz awans jego zespołu do drugiej ligi widniały w jego CV.
Przechodząc do obecnej kampanii, warto zwrócić uwagę na jeden mały szczegół. Michał Bednarski nie grał na początku sezonu w pierwszym składzie Górnika. Polak zagrał zaledwie 26 minut w pierwszych pięciu spotkaniach, w których jego obecny zespół uzyskał tylko dwa punkciki. Nie mogło to tak dłużej trwać i Michał otrzymał pół godziny od swojego trenera w starciu z Legionovią Legionowo. Bednarski wykorzystał szansę, strzelając gola z rzutu karnego podyktowanego dla drużyny przyjezdnej.
To był dopiero początek jego strzeleckiej formy i inicjacji instynktu killera pola karnego. Wskutek wysokiej dyspozycji i postawienia na 23-letniego napastnika były piłkarz Chrobrego Głogów ustrzelił trzy dublety w starciach z „dwójką” Lecha Poznań, Gryfem Wejherowo oraz Błękitnymi Stargard. Skuteczne wykończenie pod bramką rywali poskutkowało włączeniem się do walki o fotel króla strzelców z Marcinem Robakiem. Obydwaj napastnicy mają na koncie po 12 bramek, a rywalizacja między nimi nabiera coraz większego rozmachu.
— Piotr Stańko (@stanko_piotr) November 3, 2019