Lionel Messi przyznał, że chciałby zagrać w finałowym spotkaniu brazylijskiego turnieju. Czterokrotny najlepszy piłkarz świata powiedział również, że wygrywanie trofeów z klubem i reprezentacją są zdecydowanie ważniejsze, niż osobiste laury.
– Zwyciężanie wspólnie z drużyną jest dla mnie sprawą ważniejszą, niż wygrywanie indywidualnych nagród. Mam nadzieję, że uda mi się wygrać wszystko z Barceloną i, oczywiście, liczę na awans Argentyny do finału mistrzostw świata w Brazylii. Nieważne, czy mecz będzie się toczył przeciwko gospodarzom, czy przeciwko komukolwiek innemu, po prostu moim marzeniem jest zagranie w finale – powiedział dziennikarzom Messi podczas spotkania, na którym został przedstawiony jako globalny ambasador marki „Gillette”, która zrewanżuje się wsparciem fundacji jego imienia.
26-latek wrócił niedawno po kontuzji stawu skokowego, którego nabawił się w listopadowym spotkaniu przeciwko Realowi Betis. Powiedział, że jest zadowolony z faktu, że ma już tę kontuzję za sobą i może powrócić do rytmu meczowego.
Z Argentyną może być trudno, może nawet bardzo
trudno.
Jedyne czego brakuje Argentynie to obrony i
bramkarza. Na ataku jest: Aguero, Tevez, Messi,
Palacio, pomoc tez nie jest zla Di Maria i Lamela
slabi nie sa