Nigeryjski demon szybkości zmienił klub. Od teraz będzie strzelał bramki dla hiszpańskiego Levante.
Ciemnoskóry napastnik zwiedził podczas swojej kariery całą Europę, grając w tak wielkich klubach jak Inter Mediolan czy Newcastle United. Ostatnio występował w rosyjskim Rubinie Kazań, w którym niestety nękały go kontuzje.
Kontuzje są problemem Nigeryjczyka od samego początku kariery. Wielu ekspertów przepowiadało mu wspaniałą karierę, głównie ze względu na wybitne warunki motoryczne. Mało kto potrafi biegać tak szybko jak Martins. Z czasem jednak okazało się, że umiejętności czysto piłkarskie nie dorównują szybkości i przyspieszeniu zawodnika, i jego wartość zaczęła maleć.
Nie zmienia to faktu, iż Martins nadal jest uważany za bardzo dobrego zawodnika, który w pojedynkę potrafi wygrać mecz, o ile jest zdrowy i ma dobry dzień. Wiele klubów chciałoby mieć piłkarza jego klasy w drużynie, ale jego problemy zdrowotne i wychowawcze mogą odrzucać potencjalnych pracodawców. Hiszpańskie Levante postawiło wszystko na jedną kartę i sprowadziło do siebie gracza, który ma przynieść wiele bramek i wprowadzić ożywienie do zespołu.