Marhaban Qatar: Polska zaczyna średnio mundial. Arabia Saudyjska sprawia jedną z największych sensacji w historii!


Niespodziewanie Saudyjczycy ogrywają Argentynę, która miała do Kataru przyjechać po mistrzostwo świata

23 listopada 2022 Marhaban Qatar: Polska zaczyna średnio mundial. Arabia Saudyjska sprawia jedną z największych sensacji w historii!
Danielle Parhizkaran – USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

We wtorek wreszcie doczekaliśmy się występu reprezentacji Polski w mistrzostwach świata 2022. Polacy nie rozegrali wielkiego meczu, ale chociaż udało się uniknąć porażki. W naszej grupie największą niespodziankę sprawiła Arabia Saudyjska, która odmieniła losy spotkania z Argentyną. Ważny krok zrobiła Francja, która pewnie weszła w mundial w Katarze. Więcej ciekawostek znajdziecie w dzisiejszym wydaniu „Marhaban Qatar”.


Udostępnij na Udostępnij na

Trzeci dzień mistrzostw świata 2022 przyniósł nam ogromną sensację w postaci zwycięstwa Saudyjczyków. Mało kto obstawiał ich wygraną z Argentyną. Oprócz nich z wczorajszego dnia mogą być bardzo zadowoleni Francuzi, którzy weszli bardzo mocno w mistrzostwa, wygrywając z Australią aż 4:1. Przy okazji tego meczu padł jeden historyczny wyczyn, o którym napisaliśmy w dalszej części „Marhaban Qatar”. W Katarze niestety doczekaliśmy się pierwszego remisu 0:0, i to dwóch z rzędu. Jeden padł w meczu Polski, o którym też napisaliśmy niżej. Zapraszamy!

1. Kontuzje ceną sensacji

Zaczynamy od jednej z największych sensacji w historii mundiali. Arabia Saudyjska pokonała Argentynę 2:1, co zatrzymało serię 36 meczów bez porażki „Albicelestes”. Leo Messi i spółka przyjechali do Kataru po zdobycie mistrzostwa świata, a już na start otrzymują potężny cios z niespodziewanej strony. Zabolało to bardzo, zwłaszcza po dobrej pierwszej połowie w wykonaniu ekipy z Ameryki Południowej. W przerwie trener Saudyjczyków dokonał cudu motywacyjnego, a jego podopieczni błyskawicznie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu.

Niestety ta niesamowita praca Arabii Saudyjskiej została przypłacona kontuzjami. Na pewno nie zobaczymy już w turnieju kapitana Salmana Al-Faraja, który doznał kontuzji kolana i w samej końcówce pierwszej połowy opuścił boisko. Gorzej sprawy mają się z Yasserem Al-Shahranim. Obrońca Al-Hilal w samej końcówce meczu zderzył się ze swoim bramkarzem. Dla 30-latka skończyło się to na złamaniu kości twarzy i konieczna będzie operacja w Niemczech. Na szczęście bez szwanku wyszedł z tego golkiper, który zasłużenie odebrał nagrodę dla piłkarza meczu.

Na pocieszenie dla Argentyny jedna ważna rzecz. Lionel Messi został pierwszym Argentyńczykiem, który zdobywał gole na czterech mundialach. Zapewne oddałby ten rekord za zdobycie mistrzostwa świata.

2. Polska niepewnie, ale z dwoma rekordami

Polska weszła dość przeciętnie w mistrzostwa świata 2022. Niestety jeśli ktoś liczył na widowisko w meczu z Meksykiem, to musiał poczuć się rozczarowany. Obie drużyny zagrały dość zachowawczo i myślały przede wszystkim o szczelnej defensywie. Wynik 0:0 i miano jak na razie najgorszego mecz w Katarze musimy jakoś przełknąć. Jedyną dobrą informacją jest to, że wreszcie nie przegrywamy pierwszego meczu mundialu. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1986 roku.

W tym meczu jubileusz obchodził Kamil Glik. Nasz etatowy środkowy obrońca rozegrał swoje 100. spotkanie w biało-czerwonej koszulce. W klasyfikacji wszech czasów tylko trzech piłkarzy zagrało więcej meczów w kadrze narodowej. Jeżeli obrońca Benevento zagra jeszcze minimum dwa spotkania na mistrzostwach, to wskoczy na 3. miejsce. Innym mniej chlubnym rekordem będzie musiała szczycić się cała reprezentacja. Robert Lewandowski, zmarnowawszy karnego z Meksykiem, sprawił, że Polska została pierwszą ekipą, która nie wykorzystała trzeciej „jedenastki” w meczu od 1966 roku (od kiedy oficjalnie prowadzi się statystyki). Dodatkowo snajper Barcelony to pierwszy piłkarz, który nie strzelił z wapna na tym turnieju.

Nasz napastnik nie mógł zaliczyć dobrego spotkania. Niestety był odcięty od podań, a też nasza drużyna nie kwapiła się do płynnych akcji ofensywnych. Nie chcemy wyskakiwać na wielkich obrońców Lewandowskiego, ale poniższy tweet pokazuje mocno, jaki to był nieprzyjemny mecz dla naszego kapitana.

3. Pierwsze 0:0, ale z popisem bramkarzy

Zanim Polacy wyszli na mecz z Meksykiem, to wcześniej do boju stanęli Duńczycy i Tunezyjczycy. Ci drudzy nazywani byli nawet najgorszym przedstawicielem Afryki na mistrzostwach świata 2022. Pierwszych wielu typowało na czarnego konia. W obu przypadkach trzeba będzie zweryfikować te przepuszczenia. Tunezja pokazała, że potrafi grać naprawdę dobrą piłkę. Szczególnie imponowała w pierwszej połowie i w długich fragmentach gry z dokładnym oraz przemyślanym rozgrywaniem. Dania potrzebowała chwili na otrząśnięcie się, ale przy tak świetnej gry defensywnej rywala trudno było coś zdziałać. Zwłaszcza że Aissa Laidouni rządził w środku pola.

Nie można jednak mówić, że był to tylko mecz walki i wyczekiwania. Obie drużyny miały swoje okazje bramkowe, ale tego dnia bardziej mówiło się o popisach bramkarzy niż napastników. Najpierw fenomenalną interwencją popisał się Kasper Schmeichel, który końcówkami palców przerzucił piłkę nad swoją bramką przy samotnej szarży Issama Jebaliego. Potem piękną paradę wykonał Aymen Dahmen, który sparował groźne uderzenie Christiana Eriksena.

4. Giroud dogonił Henry’ego

Mimo wielu przeciwności losu reprezentacja Francji weszła bardzo dobrze w mistrzostwa świata. Co ciekawe, cztery lata temu mundial w Rosji zaczynała również od spotkania z Australią. W Katarze to „Socceroos” wyszli na prowadzenie, ale później strzelali już tylko obrońcy tytułu. Wynik 4:1 dla „Trójkolorowych” pokazuje najlepiej, że wciąż mogą być bardzo groźni.

W tym meczu dwa gole zdobył Olivier Giroud. Napastnik AC Milan zapewne nie miałby miejsca w pierwszym składzie reprezentacji Francji, gdyby Karim Benzema nie był kontuzjowany. Na szczęście 36-latek wciąż jest bardzo użyteczny, a dzięki dzisiejszym trafieniom dogonił Thierry’ego Henry’ego w klasyfikacji wszech czasów „Trójkolorowych”. Obaj mają po 51 bramek i niedługo Giroud stanie przed szansą na usamodzielnienie się na szczycie listy strzelców.

5. Raport medyczny

Niestety w Katarze dochodzi do sporej liczby kontuzji. Pech nie opuszcza reprezentacji Francji, która tuż przed startem mistrzostw straciła Christophera Nkunku i Karima Benzemę. Po meczu z Australią już wiadomo, że mundial opuści Lucas Hernandez. Kiedy Australia zdobywała gola, to francuski defensor, próbując interweniować, doznał kontuzji. Obrońca Bayernu złapał się od razu za kolano. Diagnozą jest zerwanie więzadła krzyżowego w prawej nodze. Oznacza to dla niego koniec mistrzostw oraz długą przerwę od gry w piłkę.

W meczu Senegalu z Holandią problemy z nogą miał Cheikhou Kouyate, który jest ważnym zawodnikiem środka pola „Lwów Terangi”. 32-latek opuścił boisko w 73. minucie spotkania. Później okazało się, że naderwał on mięsień uda. To na pewno wyeliminuje go z gry w dwóch kolejnych meczach fazy grupowej.

We wtorek rano podczas jednego z ostatnich treningów reprezentacji Niemiec pojawiła się informacja o kontuzji Leroya Sanego. Piłkarz Bayernu Monachium miał narzekać na problem z kolanem. Z informacji podawanych przez DFB wynika, że na pewno opuści on mecz z Japonią. Nie podano, jak groźny jest to uraz i czy będzie konieczna dłuższa przerwa od gry dla 26-latka.

6. Zagrał dla dziadka

We wtorek pojawiły się małe kulisy meczu USA – Walia. Okazało się, że Neco Williams na dzień przed tym starciem dowiedział się o śmierci swojego dziadka. Mimo tak smutnych wieści i dzięki wsparciu kolegów z reprezentacji wziął on udział w pierwszym spotkaniu Walijczyków na mundialu w Katarze. Tym bardziej należą się ogromne brawa dla młodego obrońcy reprezentacji Walii.

7. Specjalna cieszynka

Pewnie większość kibiców zaskoczył sposób celebracji zdobycia gola przez Jacka Grealisha w meczu Anglii z Iranem. Skrzydłowy Manchesteru City wszedł na boisko na 20 ostatnich minut i zdołał się wpisać na listę strzelców. 27-latek obiecał młodemu kibicowi, że w momencie strzelenia bramki wykona wybraną przez niego cieszynkę. Stąd w poniedziałek mogliśmy zobaczyć ten wyjątkowy gest Anglika.

8. Ostatni raport przed środowymi meczami

W kolejnym dniu mistrzostw świata zobaczymy aż cztery spotkania. Wszystko zacznie się od meczu Maroka z Chorwacją. Obie ekipy powinny wyjść w swoich najsilniejszych składach. Faworytem będą wicemistrzowie świata, ale Marokańczycy nie będą łatwym rywalem. Mówi się o nich w kontekście jednej z najsilniejszych drużyn z Afryki.

W kolejnym meczu Niemcy zagrają z Japonią. W przypadku obu drużyn może zabraknąć po jednym zawodniku. Jak wyżej napisaliśmy, ten mecz opuści Leroy Sane. Najprawdopodobniej po stronie Japończyków zabraknie Wataru Endo, który jeszcze odczuwa skutki wstrząsu mózgu.

Hiszpanie swój pierwszy mecz na mundialu w Katarze zagrają z Kostaryką. Obie ekipy nie mają żadnych problemów zdrowotnych. Jednak hiszpańskie media nie wykluczają, że Luis Enrique mógł przygotować parę niespodzianek w składzie Hiszpanii.

Na koniec Belgia zmierzy się z Kanadą. W przypadku tych pierwszych dobrą informacją jest pewny występ Edena Hazarda. Piłkarz Realu Madryt jest podstawowym graczem swojej reprezentacji. W tym meczu jeszcze nie zagra Romelu Lukaku, ale pojawiły się informacje o możliwym szybszym powrocie napastnika Interu Mediolan. Pierwotnie przewidywano jego grę dopiero na ostatni mecz fazy grupowej. Natomiast do końca nie wiadomo, czy w składzie Kanady pojawi się Alphonso Davies. Zawodnik Bayernu Monachium wrócił już do pełni zdrowia, ale selekcjoner może go jeszcze pominąć w wyjściowej jedenastce w pierwszym meczu mistrzostw.

***

11:00 Maroko – Chorwacja (sędzia: Fernando Rapallini)

14:00 Niemcy – Japonia (sędzia: Ivan Barton)

17:00 Hiszpania – Kostaryka (sędzia: Mohammed Abdulla Mohamed)

20:00 Belgia – Kanada (sędzia: Janny Sikazwe)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze