Marcovia Marki, czyli nowoczesny czwartoligowiec [REPORTAŻ]


Marcovia to dość prężnie rozwijająca się drużyna, która wywodzi się z miejscowości Marki znajdującej się tuż pod stolicą Polski

2 czerwca 2021 Marcovia Marki, czyli nowoczesny czwartoligowiec [REPORTAŻ]
http://www.marcovia-marki.pl/

Marcovia Marki jest beniaminkiem 4. ligi grupy warszawskiej. W klubie z małego miasta od kilku dobrych lat rozwój idzie w odpowiednim kierunku. Zarząd śmiało rozbudowuje infrastrukturę, zespół daje szansę młodym zawodnikom, obdarowując ich zaufaniem i możliwością wczesnego debiutu w seniorskiej piłce. Z tych kilku słów można wywnioskować, że marecka ekipa jest naprawdę ciekawym zespołem. Warto zatem przyjrzeć się lepiej drużynie spod stolicy.


Udostępnij na Udostępnij na

Na pierwszy rzut oka wszystkim może wydawać się, że to kolejna opowieść o klubie, który walczy o utrzymanie na niższym szczeblu rozgrywkowym. Nic z tych rzeczy. Marcovia Marki jest drużyną z imponującymi aspiracjami, zdrowym podejściem do futbolu czy też sięgającą prawie stu lat historią. I właśnie na samym początku warto przytoczyć kilka faktów z przeszłości…

Tradycja przede wszystkim

MKS Marcovia Marki dla sporej części sympatyków regionalnego futbolu na Mazowszu nie jest zespołem anonimowym. Historia klubu sięga bowiem roku 1923, aczkolwiek dopiero pół wieku później drużyna przybrała obecną nazwę. W momencie powstawania towarzystwo sportowe skupiało w sobie trzy sekcje – piłki nożnej, tenisa stołowego oraz boksu.

Jednakże dzisiaj klub jest rozpoznawalny w dużej mierze za sprawą dyscypliny, która wzbudza prawdopodobnie największe uczucia i emocje. Oczywiście chodzi o futbol. To zawsze najbardziej interesowało mieszkańców Marek. Każdy żył piłką, żył kolejnym meczem, po prostu żył Marcovią…

Z osiągnięć stricte sportowych warto odnotować fakt, jakim jest obecność Marcovii na poziomie 3. ligi polskiej. Miało to miejsce w latach 1994–1996. Do tej pory jest to największe osiągnięcie w historii klubu.

Wracając jednak do samej nazwy drużyny, skrótowiec MKS oznacza Miejski Klub Sportowy. Klub niedawno wrócił do tego tytułu, zastępując tym samym nazewnictwo „Akademia Piłkarska Marcovia Marki”. Zamysłem tego posunięcia jest w dużej mierze nawiązanie do tradycji. Niedługo, jak już wcześniej wspomniano, klub będzie obchodzić swoje stulecie. Jednak na tę decyzję składało się wiele czynników, o czym mówi kierownik klubu – Konrad Król:

Głównym powodem argumentującym ten ruch było nawiązanie do tradycji. W końcu niedługo obchodzimy stulecie istnienia całego stowarzyszenia. Sporą rolę przy decyzji zmiany nazwy odegrał nasz dyrektor sportowy – Pan Maciej Goławski. Jednak na ten ruch składały się też inne czynniki.

W klubie funkcjonują inne sekcje sportowe, jak chociażby drużyna piłki ręcznej czy też niedawno utworzona sekcja lekkoatletyczna. Chcemy dalej rozwijać klub również pod kątem innych dyscyplin sportowych. Dlatego też między innymi zdecydowaliśmy się wrócić do nazwy Miejski Klub Sportowy Marcovia Marki. Nazwa Akademia Piłkarska nieco przestawała pasować. Można powiedzieć, że wręcz zaczęła nam uciekać. Wróciliśmy więc do nazwy MKS Marcovia Marki i mam nadzieję, że tak już pozostanie.

Piotr Rocki – wzór dla kolejnych pokoleń

Mówiąc o byłych zawodnikach mareckiej ekipy, na czele wychodzi jedno znane w polskim futbolu nazwisko – Piotr Rocki. „Rocky” jest dobrze znany wśród sympatyków krajowej piłki. To w końcu piłkarz, który grał na poziomie ekstraklasy przez kilkanaście sezonów, a w trakcie swojej seniorskiej kariery przywdziewał barwy Górnika Zabrze, Legii czy też Polonii Warszawa.

Snajper urodzony 1974 roku występował w zespołach młodzieżowych Marcovii na początku lat 90. To w końcu z Marek wypłynął na szerokie wody, trafiając do juniorskich ekip „Czarnych Koszul” w 1992 roku. Obecnie Piotr Rocki jest przykładem, wzorem dla najmłodszych zawodników stawiających pierwsze kroki przy ulicy Wspólnej.

Przykład Piotrka świetnie pokazuje, że z mniejszej drużyny też można wejść wyżej. Od jakiegoś czasu na korytarzu w klubowym budynku wywieszone są koszulki naszych byłych zawodników. Myślę, że takie rzeczy warto pokazywać młodszym pokoleniom. Dzieci pytają, sprawdzają, kim był Piotrek, przy czym dowiadują się, że grał na najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Polsce. Bez wątpienia jest on wzorem dla chłopców trenujących w naszym klubie – mówi Konrad Król.

Po prostu nic dodać, nic ująć. Piotr Rocki może stanowić świetny przykład dla młodzieży. Jego historia z pewnością będzie pożywką następnych piłkarskich pokoleń, dodatkową motywacją ku dalszemu rozwojowi młodych zawodników.

Marcovia konsekwentnie dąży ku sukcesom

Marcovia Marki od kilku dobrych lat starała się o awans do 4. ligi. W międzyczasie odnosiła dość imponujące rezultaty. W 188 meczach ligowych, na poziomie A klasy i ligi okręgowej, strzeliła 462 bramki. Daje to okazały wynik w postaci średniej 2,46 goli na mecz. Jednak w zespole ciągle brakowało jednego – wyczekiwanego od prawie dekady powrotu do 4. ligi.

Upragniony cel udało się zrealizować rok temu. Klub po kilku sezonach zajął drugie miejsce w końcowej klasyfikacji ligi okręgowej, znajdując się tuż za plecami Escoli Varsovii Warszawa. Obecnie Marcovia zajmuje 8. miejsce w tabeli 4. ligi i dzielnie walczy o utrzymanie.

Jak więc postrzegać obecną sytuację drużyny? Jakie są plany na najbliższą przyszłość? Na te pytania ponownie odpowiada nam Konrad Król:

Po paru latach udało się nam awansować tu, gdzie jesteśmy. Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym kończymy sezon w strefie spadkowej. Naszym celem na chwilę obecną jest utrzymanie drużyny w 4. lidze. Oczywiście, ambicje w klubie są duże.

Będziemy starali się utrzymać i regularnie grać w 4. lidze, przy czym patrzeć na rozwój sytuacji. Chcemy być coraz bardziej rozpoznawalni w naszym regionie, nie tylko jako beniaminek, który walczy o utrzymanie, ale jako drużyna, z którą naprawdę trzeba się liczyć.

W tym sezonie niejednokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy być groźną i niezłomną ekipą. Widać to po przegranej z liderem naszej grupy – Ząbkovią Ząbki – 0:7. Zaledwie tydzień później potrafiliśmy pokonać wicelidera – Victorię Sulejówek, i to w dodatku na wyjeździe, gdzie wygraliśmy 4:1. To świadczy o charakterze drużyny, która moim zdaniem zmierza w dobrym kierunku – dodaje kierownik klubu.

Marcovia Marki – jakie są dalsze plany klubu?

Marcovia posiada jedną z najmłodszych drużyn od lat. Klub, jak już wspominał sam kierownik, opiera budowę zespołu na młodych zawodnikach. W mareckiej ekipie nie brakuje również doświadczonych piłkarzy. Taki jest też cały zamysł dalszego funkcjonowania seniorskiej drużyny – mieszanka piłkarskiej dojrzałości i doświadczenia z młodością, fantazją i polotem. O tym opowiada nam też ponownie kierownik drużyny:

Będziemy próbowali wraz z naszym obecnym trenerem – Konradem Kucharczykiem – stworzyć człon doświadczonych zawodników, ale przede wszystkim opierać grę na naszych młodzieżowcach. Uważam, że mamy naprawdę kilku młodych i uzdolnionych zawodników, którzy są gotowi na odgrywanie kluczowej roli w zespole. Ponadto wraz z czasem postaramy się wdrażać kolejne młode nazwiska do pierwszej drużyny.

Odkąd współpracujemy z naszym obecnym szkoleniowcem, jesteśmy w stu procentach zadowoleni z tego, ile daje szans młodym zawodnikom. W przypadku, gdy któryś z naszych juniorów jest gotowy na debiut w seniorskiej piłce, otrzymuje szansę od trenera Kucharczyka. Myślę, że dla młodszych zawodników jest to spora szansa – podkreśla kierownik.

źródło: https://www.facebook.com/Marcovia-Marki-517323648337269

Dla wielu młodych piłkarzy świetną szansą na debiut w seniorskiej piłce jest również możliwość występu w drużynie rezerw. Takowej niestety Marcovia od kilku lat nie posiada. Jednakże jakie są plany związane z utworzeniem drugiego zespołu Marcovii?

Na tę chwilę mogę zdradzić, że reaktywacja drugiego zespołu jest w naszych planach. Powiem więcej, na 99% takowa sytuacja będzie miała miejsce w sierpniu, ponieważ zgłosiliśmy już tę drużynę do rozgrywek. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nasze rezerwy zaczną te rozgrywki w A klasie.

Chcemy opierać ten zespół na roczniku 2003. Ci Chłopcy przechodzą już w wiek seniorski, a obecnie grają w pierwszej lidze wojewódzkiej. Dlatego też doszliśmy do wniosku, jakim było utworzenie drugiej drużyny, która była po prostu niezwykle potrzebna.

Infrastruktura? TOP!

Spora część klubów na tym poziomie rozgrywkowym posiada problemy infrastrukturalne. Te bolączki nie dotyczą podwarszawskiej ekipy. Marcovia od lat stara się budować jak najlepsze obiekty, które mają pomóc w szkoleniu nie tylko seniorskiej drużyny, ale i zespołów młodzieżowych.

Owocem współpracy klubu i miasta Marki jest MCER – Mareckie Centrum Edukacyjno-Rekreacyjne. Jest to jeden z najbardziej imponujących obiektów sportowych na Mazowszu. Świadczy o tym chociażby fakt, że korzystała z niego drużyna polskich szczypiornistek.

źródło: http://www.marki.pl/

Mało tego Marcovia posiada dwa pełnowymiarowe boiska naturalne. Dodatkowo dostępne jest jeszcze jedno boisko treningowe. Tak dobrze rozbudowana baza treningowa może naprawdę robić ogromne wrażenie, o czym opowiada nam Konrad Król.

Posiadamy dwa zweryfikowane boiska naturalne. Ponadto mamy również boisko ze sztuczną nawierzchnią, które jest umiejscowione w MCER, oraz boisko treningowe. Każda przyjezdna drużyna jest pod wrażeniem naszych obiektów. Nie ma w tym nic dziwnego. Cieszymy się więc, że mamy możliwości, aby ten klub szedł w jak najlepszym kierunku.

Często sprawy infrastrukturalne są przodującym czynnikiem przy wyborze klubu przez młodych zawodników. Z tego powodu sporą kartą przetargową Marcovii w skupianiu utalentowanych juniorów w młodzieżowych drużynach jest właśnie jej baza treningowa, co też podkreśla kierownik klubu.

Jesteśmy świadomi tego, że posiadamy jedną z najlepszych baz treningowych na Mazowszu. Jest to naprawdę wysoki poziom, zarówno w przypadku boisk naturalnych, jak i tego ze sztuczną nawierzchnią. Uważamy to również za naszą kartę przetargową w rekrutowaniu młodych zawodników nie tylko do juniorskich ekip, ale i do pierwszego czy też już wcześniej wspomnianego drugiego zespołu.

Pandemia jako ogromna przeszkoda?

O sytuacji związanej z epidemią koronawirusa w naszym kraju wiadomo nie od dziś. Niejednokrotnie ucierpiały na tym mniejsze kluby, niektóre nawet ogłosiły upadłość…

Jednak jak obecnie sytuacja przedstawia się w drużynie Marcovii? Jak było ponad rok temu, zaraz po wybuchu pandemii? Czy klub obawiał się o swoją przyszłość? Z odpowiedzią spieszy nam nasz rozmówca – Konrad Król:

Jak wszyscy obawialiśmy się o wiele rzeczy. Zostaliśmy po prostu postawieni przed czymś, z czym wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Na początku mieliśmy spore problemy. Większość zespołu w pewnym momencie była na kwarantannie, na treningu obecnych było ośmiu zawodników. Akademia była zamknięta. Dzisiaj sytuacja powoli wraca do normy i z czasem przywykliśmy do tej niecodziennej sytuacji.

Owszem, obawialiśmy się też o młodych zawodników, o ich bezpieczeństwo, o to, że stracą chęć do gry w piłkę. Jednak na chwilę obecną wydaję mi się, że poszło to w drugim kierunku. Dzieci po roku siedzenia w domach chcą wyjść na dwór, pooddychać świeżym powietrzem, dalej trenować.

źródło: http://www.marcovia-marki.pl

Z tego miejsca też należą się wielkie słowa uznania dla trenerów, ponieważ podołali znacznie utrudnionemu zadaniu. Dziś funkcjonujemy w nieco mniejszych grupkach i, tak jak powiedziałem wcześniej, staramy się, aby wszystko wróciło do normalności – dodaje kierownik

Marcovia Marki – przyszły trzecioligowiec?

To byłyby duże słowa, nawet bardzo duże. Jednak nie da się ukryć, że Marcovia stara się rozwijać w jak najlepszym kierunku. Marecki zespół może imponować zarówno pod względem rozbudowanej infrastruktury, jak i wdrażaniem młodych zawodników do pierwszego zespołu.

Natomiast trzeba pamiętać, że solidną drużynę trzeba budować latami. Czy Marcovia pójdzie w tym kierunku? Na takie wyroki czy też wróżby jest zdecydowanie za wcześnie, aczkolwiek nie da się ukryć, że jeżeli klub dalej będzie tak funkcjonował, to z pewnością możemy się go spodziewać na wyższych poziomach rozgrywkowych w następnych latach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze