Najlepsza liga świata zawita dzisiaj do Anglii, a konkretnie do Manchesteru. Naprzeciw lokalnego City stanie wielki faworyt do wygrania całych rozgrywek – Real Madryt. „Królewscy” w lidze nie zależą już tylko od siebie, a Puchar Króla dawno spisali na straty, więc rozgrywki międzynarodowe to ich oczko w głowie. Czy zrobią pierwszy i być może najważniejszy krok do awansu do wielkiego finału?
Chyba nikogo nie trzeba zachęcać do oglądania półfinałów Ligi Mistrzów. To święto, na które czekają piłkarscy kibice od początku sezonu. Na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn, pozostali tylko najlepsi. Dzisiejszego wieczoru oglądać będziemy pojedynek reprezentantów dwóch najlepszych lig na świecie – angielskiej i hiszpańskiej. Manchester City przystępować będzie do tego pojedynku bez żadnej presji, gdyż samo dojście do półfinału to ogromny sukces. „Los Blancos” z kolei mają aspiracje do zgarnięcia pełnej puli, więc o poziom widowiska powinniśmy być spokojni.
Droga na szczyt
City nareszcie wygrało swoją grupę, co dało możliwość zmierzenia się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem w następnej rundzie. Tym przeciwnikiem okazało się Dynamo Kijów. Ostateczny wynik 3:1 w dwumeczu nie oddawał przewagi angielskiej drużyny na placu gry. Następna faza to spotkanie z PSG, czyli pojedynek dwóch drużyn zasilanych petrodolarami. Ostatecznie paryżanie popełnili zbyt dużo prostych błędów, co w połączeniu z kontuzjami najważniejszych piłkarzy skutkowało ostateczną klęską. Droga Manchesteru nie była łatwa, jednak w swoim ostatnim sezonie Manuel Pellegrini może przyznać, że na arenie międzynarodowej wykonał dobrą robotę.
https://www.youtube.com/watch?v=fm-y4SbM1Os
Real od początku stawiany był wśród największych faworytów. W grupie nie było niespodzianki i Hiszpanie zajęli pierwsze miejsce, potwierdzając swoją dominację w ostatnim spotkaniu (wygrana 8:0 z Malmo). W 1/8 finału los połączył „Los Blancos” z AS Roma. Dwie drużyny nastawione przede wszystkim na ofensywę stworzyły kapitalne widowisko zakończone ostatecznie triumfem „Królewskich” (4:0 w dwumeczu). Ćwierćfinał to prawdziwy horror, bo zespół Zidane’a po przegranym meczu w Niemczech z Wolfsburgiem musiał dokonać wielkiej remontady. Ostatecznie fantastyczny tego wieczora Cristiano Ronaldo zapewnił sukces swojemu klubowi, a sam ciągle walczy o pobicie swojego rekordu w ilości strzelonych bramek (17).
https://www.youtube.com/watch?v=a7H5-kJLfoM
Forma
Manchester przebudził się z marazmu, który dopadł go jeszcze kilka tygodni temu. Niebagatelny wpływ na to miał wygrany dwumecz z PSG. Od tego momentu „Obywatele” odnieśli pewne zwycięstwo na Stanford Bridge, zremisowali z Newcastle i rozbili Stoke. W świetnej formie są Kun Agüero i Kevin De Bruyne. Ciągłe problemy z defensywą nie napawają jednak optymizmem, co może być bardzo widoczne w nadchodzącym dwumeczu.
Po wielkich wahaniach formy Real wreszcie złapał stabilizację, co nie znaczy, że każdy mecz wygrywa bez problemów. Ostatnie spotkanie z Rayo znów obnażyło słabe strony „Królewskich”, jednak świetny powrót z wyniku 0:2 uratował zespół Zidane’a przed pozbawieniem marzeń o mistrzostwie Hiszpanii. W tym sezonie do świetnej ofensywy dochodzi także pewność między słupkami. Tą pewnością jest rewelacyjny Kaylor Navas, który znacząco przyczynił się do ostatnich dziewięciu zwycięstw z rzędu w La Liga.
Składy i absencje
Skład madrytczyków, poza atakiem, jest już pewny. Nie pora na eksperymenty i zarówno w defensywie, jak i na linii pomocy wystąpią sprawdzeni gracze, którzy według Zinedine’a Zidane’a są aktualnie w najlepszej formie. Problem pojawia się z przodu. Pewniakiem jest Gareth Bale, jednak występy zarówno Karima Benzemy, jak i Cristiano Ronaldo stoją pod znakiem zapytania. Większe szanse na grę ma Portugalczyk, który opuścił weekendowe spotkanie w celu powrotu na mecz z City. W gorszej sytuacji znajduje się Benzema z urazem doznanym w meczu z Rayo. Do zastąpienia Francuza oddelegowany będzie Lucas, czyli prawdziwy skarb w kadrze „Królewskich”.
W City zabraknie Yayi Toure, co zawsze było wielką stratą dla niebieskiej części Manchesteru. Do dobrych wiadomości można dodać Vincenta Kompany’ego, czyli prawdziwej skały, bez której defensywa spisuje się znaczenie gorzej.
Przewidywania
Typ iGola: Remis. Spodziewamy się dużej liczby bramek, gdyż obaj trenerzy dysponują najlepszymi liniami ataku świata. Etihad to trudny teren i każdy gol „Królewskich” będzie na wagę złota w kontekście awansu do finału. Na szczęście większość piłkarzy będzie gotowa na to spotkanie, co zwiastuje wielkie emocje.