Luis Suarez w TOP 5. Gdzie się zatrzyma?


Urugwajczyk po cichu, nikomu nie wadząc, wbił się do najlepszej piątki FC Barcelona

8 listopada 2018 Luis Suarez w TOP 5. Gdzie się zatrzyma?

Cztery pełne sezony i trzy pierwsze miesiące piątej kampanii. Tyle właśnie czasu zajęło „El Pistolero” wbicie się do pierwszej piątki najlepszych strzelców w historii Barcelony. Zrobił to dzięki niesamowitej powtarzalności, której mogą mu pozazdrościć inni czołowi napastnicy świata. Jak wyglądała droga Luisa Suareza do TOP 5? I jak może się ona skończyć?


Udostępnij na Udostępnij na

Po dobrych występach w Liverpoolu Urugwajczyk mógł trafić tylko do dwóch klubów – Realu Madryt (dziś nikt by nie mówił o ich problemach w ataku, ale „Królewscy” mają przecież Benzemę) lub FC Barcelona. Ostatecznie 11 lipca 2014 roku za blisko 82 mln euro przeniósł się do stolicy Katalonii.

Jak to się zaczęło?

Wszyscy dobrze pamiętamy, że po wybrykach na brazylijskim mundialu Luis Suarez był wykluczony ze wszystkich rozgrywek na trzy miesiące. Jego debiut przypadł na mecz 9. kolejki sezonu 2014/2015 i rywalizację z Realem Madryt. „Duma Katalonii” uległa „Królewskim” 1:3, ale Urugwajczyk zaliczył asystę przy golu Neymara.

Pierwszą bramkę strzelił w pojedynku LM z APOELEM Nikozja. „El Pistolero” pojawił się w wyjściowej jedenastce i w 27. minucie po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w historii swoich występów dla Barcelony.

Jeśli chodzi o premierowego gola w La Liga, to czekał na niego do 20 grudnia 2014 roku, czyli do 16. kolejki i spotkania z Cordobą. Był to jego siódmy ligowy mecz. Nie oznacza to jednak, że Luis Suarez nie dawał swojej drużynie jakości i nie pomagał w zdobywaniu bramek. Warto wspomnieć, że w tym czasie (do momentu pierwszego trafienia) zanotował pięć asyst.

Swojego pierwszego hat-tricka ustrzelił w tym samym sezonie przeciwko zespołowi, w spotkaniu z którym zdobył pierwszego gola, czyli Cordobie.

Debiutancki sezon zakończył z 25 trafieniami i 23 asystami w 43 rozegranych spotkaniach. Pokazuje to, że praktycznie w każdym meczu przyczyniał się do zdobycia gola przez swój zespół.

Można? Można!

Wydawać by się mogło, że rewelacyjne statystyki w debiutanckiej kampanii będą trudne do powtórzenia, a co dopiero do przebicia. Nie dla Luisa Suareza. Urugwajczyk w drugim sezonie gry dla Barcelony aż 59 razy (40 w La Liga) zdołał pokonać bramkarzy rywali. Ponadto zaliczył 24 asysty. I to wszystko w 53 występach.

Mijał mecz za meczem, a „El Pistolero” podtrzymywał swoją skuteczność. Był, a właściwie wciąż jest niezwykle regularny. Jest drugim, a w przypadku nieobecności Leo Messiego pierwszym  zawodnikiem mającym największy wpływ na grę swojej drużyny. Czego dowód mieliśmy w ostatnich meczach.

Pod nieobecność Argentyńczyka Luis Suarez wziął grę „Dumy Katalonii” na swoje barki. W dwóch spotkaniach ligowych Urugwajczyk trafił do siatki aż pięciokrotnie. I teraz ma już dziewięć bramek na swoim koncie.

Są jednak rozgrywki, w których ostatnimi czasy „El Pistolero” nie potrafi się przełamać. Jest to Liga Mistrzów. W ostatnich 23 meczach strzelił tylko cztery gole. Natomiast na wyjeździe nie strzelił od:

Luis Suarez w TOP 5

Te pięć trafień Urugwajczyka w ostatnich dwóch kolejkach ligowych oznacza, że trafił do najlepszej strzeleckiej piątki FC Barcelona. Trzeci gol w El Clasico nie tylko sprawił, że Real Madryt został upokorzony, ale również oznaczał, że Luis Suarez zrzucił z piątego miejsca najlepszych goleadorów Josepa Escolę. Następny mecz z Rayo Vallecano, w którym strzelił kolejne dwie bramki, umocnił go na tej pozycji i jednocześnie przybliżył do kolejnego zawodnika w tej klasyfikacji.

Przed nim są tylko Samitier, Kubala, Cesar i rzecz jasna Messi, który jest poza zasięgiem (564). Jeśli ten sezon będzie dla niego udany pod względem strzeleckim, to wdrapanie się na podium pod koniec tej kampanii jest całkiem możliwe. Do trzeciego Laszlo Kubali traci bowiem 33 bramki. Z jego powtarzalnością jest to prawdopodobne.

Jak daleko znajdzie się na tej liście? Chyba nie będzie to zaskoczenie, jeśli powiem, że na więcej niż druga lokata Luis Suarez nie ma co liczyć. Od wicelidera tej klasyfikacji – Cesara, dzieli go 71 trafień. W takim tempie wystarczą mu tylko jeszcze dwa pełne sezony, aby wskoczyć na drugie miejsce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze