Misja wykonana. ŁKS powraca do 1. ligi


Łodzianie po 5 latach ponownie zagrają na zapleczu ekstraklasy

20 maja 2018 Misja wykonana. ŁKS powraca do 1. ligi
ŁKS Łódź

Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu poznaliśmy kluczowe rozstrzygnięcia w 2. lidze. W sobotę awans na zaplecze ekstraklasy zapewniły sobie Warta Poznań, GKS Jastrzębie i ŁKS. My w weekend gościliśmy właśnie w Łodzi, gdzie przyglądaliśmy się, jak „Rycerze Wiosny” stawiają ostatni krok na drodze do Nice 1. ligi.


Udostępnij na Udostępnij na

Ponad 5 lat czekali kibice ŁKS-u na powrót swojego ukochanego zespołu do drugiej klasy rozgrywkowej. Osobą, która łączy dwie drużyny – tę, która na początku kwietnia 2013 r. wycofała się z pierwszoligowych rozgrywek, oraz aktualną ekipę, która wczoraj wywalczyła promocję do Nice 1. Ligi, jest bramkarz Michał Kołba. Golkiper strzegł bramki łodzian zarówno w ostatnim pierwszoligowym meczu ze Stalą Stalowa Wola w 2013 r., jak i sobotnim pojedynku z Siarką Tarnobrzeg. Po wczorajszej wygranej 4:2 bramkarz ŁKS-u nie krył satysfakcji z osiągniętego wyniku. – Trochę to jeszcze do mnie nie dociera, ale myślę, że to nasz wielki sukces. Jak wstanę jutro i spojrzę w lustro, to na pewno powiem, że jestem z siebie dumny.

https://www.youtube.com/watch?v=lJOdw_LEwaA

Łódzcy dziennikarze dopytywali Kołbę o to, jakie myśli kłębiły mu się w głowie, gdy ŁKS wycofywał się z pierwszoligowych rozgrywek ponad 5 lat temu. – Nikt wtedy tak naprawdę nie wiedział, co dalej,  kto będzie zarządzać ŁKS-em, kto przejmie tę drużynę i będzie za nią odpowiedzialny. Droga, którą pokonaliśmy, była na pewno bardzo długa. Co ja wtedy mogłem myśleć? Byłem wówczas załamany, bo coś ważnego się kończyło, ale jak pokazał czas i to, co się działo przez ostatnie 5 lat, wyszło nam to na dobre. Myślę, że nawet w ekstraklasie nie ma tak zaangażowanych w pracę ludzi, jak ma to miejsce w ŁKS-ie – podkreślił golkiper łodzian.

Uważam, że 1. liga jest idealnym czasem na to, żeby zbudować naprawdę silny klub. Mamy na to 2 lata. Jeśli zostaną podjęte dobre ruchy, to stworzymy drużynę zgodną z naszymi wyobrażeniami. Prezes ŁKS-u Tomasz Salski o planach na najbliższe lata

Lepsza przyszłość przy współpracy z Gortatem

Peany pochwalne w największej mierze należą się prezesowi klubu Tomaszowi Salskiemu. Właściciel firmy pogrzebowej Klepsydra od początku zaangażowany był w odbudowę łódzkiego zespołu, zaś w czerwcu 2016 roku oficjalnie został nowym prezesem ŁKS-u. Efektem jego działalności są nie tylko dwa kolejne awanse (ten sprzed roku osiągnięty w dość szczęśliwych okolicznościach – w wyniku braku licencji dla Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, który wygrał trzecioligowe rozgrywki), ale i budowa nowych struktur młodzieżowych klubu. ŁKS dzięki wsparciu miasta dysponuje już nowym ośrodkiem treningowym zlokalizowanym przy ul. Minerskiej, a z początkiem września swoją działalność rozpocznie Szkoła Mistrzostwa Sportowego Marcina Gortata, która będzie ściśle współpracować z łódzkim klubem. Placówka wraz z ośrodkiem treningowym ŁKS-u ma stanowić unikalny kompleks sportowo-edukacyjny i stanowić podstawę do stworzenia najlepszej akademii piłkarskiej w kraju.

Pełny stadion za 3 lata?

Rzeczą, która spędza sen z powiek kibicom i działaczom LKS-u, jest niedokończony stadion, aktualnie składający się z jednej nowoczesnej trybuny i stanowiący obiekt drwin nie tylko sympatyków lokalnego rywala zza miedzy. I tutaj widać jednak światełko w tunelu. Pod koniec czerwca powinniśmy poznać program funkcjonalno-użytkowy pozostałych trzech trybun, który pozwoli na ogłoszenie przetargu na ich budowę. Optymistyczny scenariusz zakłada, że pełny obiekt powstanie w połowie 2021 roku. Plany mogą jednak pokrzyżować wybory samorządowe zaplanowane na jesień. Wydaje się, że dla sympatyków ŁKS-u najlepszym rozwiązaniem byłoby ponowne zwycięstwo aktualnej prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która od jakiegoś czasu systematycznie deklaruje chęć dokończenia budowy obiektu. Sprzyja temu również niezła, jak na drugoligowe warunki, frekwencja na stadionie przy al. Unii 2. Średnio mecze ŁKS-u w kończącym się sezonie oglądało ponad 4 tysiące widzów.

Krok po kroku ku ekstraklasie

Wydaje się, że do momentu zakończenia  rozbudowy stadionu celem łódzkiego klubu będzie spokojne utrzymanie w pierwszoligowej stawce. Potwierdzają to słowa prezesa Salskiego, który niedawno udzielił długiego wywiadu dla klubowej telewizji.

Musimy wziąć pod uwagę bardzo podstawowe rzeczy. Jeśli w życie wejdą plany reformy 1. ligi, to te zmiany bardzo rygorystycznie określą kwestie związane z infrastrukturą. To nie będzie tak jak dzisiaj odbywa się to na przykładzie Sandecji, że można było wynająć stadion zastępczy. Obowiązywać będzie zasada: masz obiekt, to wchodzisz, nie masz obiektu – to twój problem i miasta – przewiduje Salski.

Sternik łódzkiego klubu nie ma wątpliwości, że przed ŁKS-em jeszcze sporo pracy, by powrócić do krajowej elity. – Uważam, że 1. liga jest idealnym czasem na to, żeby zbudować naprawdę silny klub. Mamy na to 2 lata. Jeśli zostaną podjęte dobre ruchy, to stworzymy drużynę zgodną z naszymi wyobrażeniami, czyli klub oparty w pewnej części na wychowankach, do którego wracają byli zawodnicy, którzy kiedyś wychowali się w Łodzi. Budowę silnego ŁKS-u nie należy jednak postrzegać jedynie przez pryzmat pierwszej drużyny. To również budowa akademii, kwestia wychowania kibiców. Jest szereg aspektów do poruszenia, bo – nie oszukujmy się – tego przez wiele lat tutaj nie było. Moim marzeniem jest, żeby ŁKS grał w ekstraklasie, był solidnym klubem, ale miał jednocześnie swój styl, z którego będzie słynąć.

Trzymamy zatem kciuki za realizację planów włodarzy łódzkiego zespołu!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze