Ligue 1: Pogrom w Tuluzie, tryumf Lyonu


Niedzielne spotkania 29 kolejki Ligue 1. przyniosły wiele emocji, a także bramek. W najciekawszym meczu Tuluza rozgromiła u siebie PSG.


Udostępnij na Udostępnij na

Olympique Lyon 2:0 FC Sochaux

W niedzielne popołudnie na Stade de Gerland przyjechał outsider Ligue 1., FC Sochaux. Drużyna gości będzie musiała do ostatniej kolejki bić się o ligowe punkty, jeśli myśli o utrzymaniu się w ekstraklasie. Jednak przyjezdnych czekało niezwykle trudne zadanie. Ich przeciwnikiem miała być drużyna, która broni mistrzostwa i obecnie przewodzi w tabeli – Olympique Lyon, zdecydowany faworyt tego spotkania. Jak przystało na lidera, to podopieczni trenera Puela otworzyli wynik spotkania. W  13. minucie wykazał się Ederson. Po znakomitym podaniu do Clerca Brazylijczyk bez problemu przelobował bramkarza przyjezdnych i na tablicy świetlnej mieliśmy 1:0. Po zdobyciu bramki inicjatywę przejął Lyon, właściwie nie dopuszczając przyjezdnych do głosu. Wynik spotkania do przerwy nie uległ zmianie. Kibiców gospodarzy ani trenera z pewnością przewaga jednej bramki przeciwko 17. drużynie w tabeli nie zadowalała. Dlatego też Lyon na drugą połowę wyszedł jeszcze bardziej zdeterminowany. Konsekwencją dobrej i ofensywnej gry była bramka z 70 minuty. Po ładnej akcji bramkarza gości pokonał Mounier. Chociaż Olympique stworzył sobie jeszcze kilka okazji, więcej bramek już nie padło. Tym samym Lyon utrzymał pierwsze miejsce w tabeli, a Sochaux wciąż znajduje się tuż nad miejscem zagrożonym spadkiem.

FC Lorient 3:1 AS Saint Etienne

Toulouse ma aspiracje na grę w europejskich pucharach
Toulouse ma aspiracje na grę w europejskich pucharach (fot. Własne)

Pojedynek dwóch drużyn, które wciąż muszą oglądać się za siebie i liczyć każdy punkt, gdyż środek tabeli francuskiej ekstraklasy jest bardzo wyrównany. Mimo wszystko FC Lorient było faworytem do zwycięstwa w tym meczu. Saint Etienne, które w tamtym sezonie zajęło miejsce gwarantujące start w pucharze UEFA, teraz jest bardzo bliskie spadku do Ligue 2. Mecz jednak potoczył się doskonale dla gospodarzy. Już w 12 minucie wynik spotkania otworzył Amalfitano, a minutę później podwyższył Vahirua. Po tym ciosie do ataków rzucili się przyjezdni. W 39. minucie udało im się złapać kontakt za sprawą Benalouana. Niestety po utracie przez gospodarzy bramki mecz stracił na tempie. Do końca pierwszej części nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. Druga połowa to typowy mecz walki, a piłka przez większość czasu przebywała w środku pola. Gościom nie udało się doprowadzić do remisu, a na dodatek w doliczonym czasie drugiej połowy wynik spotkania na 3:1 ustalił Saifi. Po tym meczu Lorient może spokojnie myśleć o przyszłym sezonie, gdyż plasuje się na jedenastym miejscu, a nad strefą spadkową ma przewagę sześciu punktów.

Toulouse FC 4:1 PSG

W najciekawszym niedzielnym meczu 29. kolejki francuskiej ekstraklasy do Tuluzy przyjechało PSG. Obie drużyny marzą o mistrzostwie i obie wciąż mają na nie szanse. Stawka tego meczu była wysoka. Drużyna ze stolicy wciąż przed tym spotkaniem zajmowała drugie miejsce, a piłkarze zdawali sobie sprawę, że ich główni przeciwnicy do mistrzostwa zdobyli komplet punktów. Mecz nie miał faworyta, jednak Tuluza grała u siebie, co dało jej pewną przewagę. Bramek w tym meczu nie zabrakło. Festiwal strzelecki rozpoczął w piątej minucie Bryan Bergougnoux. Mierzonym strzałem z pola karnego nie dał szans bramkarzowi PSG. Mickaël Landreau po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki w 39. minucie. Po długim podaniu strzelca pierwszej bramki Gignac strzałem w róg pokonał Francuza. Pomimo dwubramkowej przewagi Tuluza nie przestała atakować. W 44. minucie trzecią bramkę dla gospodarzy zdobył Sissoko. Trener PSG w przerwie musiał powiedzieć kilka ostrych słów swoim piłkarzom, gdyż na drugą połowę wyszli zmotywowani i od początku rzucili się do szaleńczych ataków. Jednak na pierwsze skutki trzeba było czekać długo, bo aż do 70. minuty. Wtedy to pierwszą, i jak się później okazało ostatnią, bramkę dla PSG strzelił Mabiala. Nadzieje gości zostały pogrzebane już dziesięć minut później. W 80. minucie wynik spotkania ustalił Braaten. Stołeczny klub doznał sromotnej porażki i po tym meczu spadł na szóste miejsce w tabeli, a utrata punktów w tym spotkaniu może znacznie obniżyć szanse na mistrzostwo drużyny z Paryża.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze