Liga Mistrzów: Roma remisuje z Barceloną, Arsenal sensacyjnie poległ w Zagrzebiu


16 września 2015 Liga Mistrzów: Roma remisuje z Barceloną, Arsenal sensacyjnie poległ w Zagrzebiu

Środowy wieczór z Champions League, czyli to co tygrysy lubią najbardziej. Po wtorkowych meczach apetyty na futbol najwyższej klasy sięgnęły zenitu.


Udostępnij na Udostępnij na

Grupa E

AS Roma – FC Barcelona

Nie trzeba być omnibusem futbolu, aby przewidzieć, jak będzie wyglądał mecz z udziałem Barcelony. Ogromna przewaga w posiadaniu piłki, przeciwnik rozpaczliwie broniący się w polu karnym. Tak też było i tym razem. Choć „Duma Katalonii” grała z zaciągniętym hamulcem ręcznym, to w 20. minucie Wojciech Szczęsny skapitulował. Podanie Rakiticia na gola zamienił Luis Suarez.

https://vine.co/v/eUemwWBxd2D

Gdy wydawało się, że z każdą minutą Barcelona będzie dokręcać śrubkę, aby w końcu wbić gwóźdź do trumny Romy, stało się to.

https://vine.co/v/eUeb5zi2WJt

https://twitter.com/BBCSport/status/644229441091149824/photo/1

Pierwsza kolejka tegorocznej Ligi Mistrzów, a konkurs na najpiękniejszą bramkę tegorocznych rozgrywek mamy już rozstrzygnięty. W roli głównej Alessandro Florenzi. Po przerwie w, wydawałoby się, niegroźnym starciu kontuzji doznał Szczęsny, a jego miejsce w bramce zajął weteran, 38-letni Morgan de Sanctis. Chwilę później groźno wyglądającej kontuzji nabawił się Rafinha, który z urazem kolana opuścił boisko, na którym pojawił się chwilę wcześniej. Szalenie aktywny był Leo Messi, który kilkukrotnie szukał drogi do bramki Romy – bezskutecznie. Choć druga polowa bezapelacyjnie należała do „Blaugrany”, to Rzymianom udało się przetrwać oblężenie. Ambicja i determinacja Romy wywołuje podziw, walka o drugie miejsce w grupie E będzie doprawdy fascynująca.

Bayer Leverkusen – Bate Borysów

Podobnie jak wczoraj, tak i dziś, pierwsza bramka dnia padła w 4. minucie. Worek ze środowymi bramkami rozwiązał Mehmedi, który pokonał bramkarze BATE. Na odpowiedź Białorusinów nie trzeba było długo czekać, bo już dziesięć minut później gola po stałym fragmencie gry zdobył Milunović. Jednak przewaga Bayeru była ogromna, praktycznie w każdym aspekcie gry przewyższali gości ze wschodu. Po przerwie „Aptekarze” nie pozostawili już złudzeń, deklasując rywala. W 47. minucie bramkę zdobył Calhanoglu, chwilę później do siatki trafił nowy nabytek Bayeru, Javier Hernandez. Na kwadrans przed końcem BATE dobił, rewelacyjny tego dnia, Turek Calhanoglu, który potwierdził, że już niedługo może być jednym z najgorętszych kąsków na transferowym rynku. Bayer z pewnością może z optymizmem patrzeć w przyszłość i bez strachu podejść do rywalizacji z Romą o wyjście z grupy.

https://www.youtube.com/watch?v=fYqwkTXP_YQ

Grupa F

Dinamo Zagrzeb – Arsenal Londyn

Dinamo Zagrzeb nie przegrało na własnym boisku od 42 spotkań. Do stolicy Chorwacji przybył Arsenal, który na czele z Arsenem Wengerem desperacko pragnie sukcesu na arenie europejskiej. Początek wskazywał, że londyńczycy z łatwością rozprawią się z gospodarzami i w wesołych nastrojach wrócą na The Emirates. Kilkukrotnie do sytuacji strzeleckich dochodził Giroud, jednak nie znalazł recepty na bramkarza Dinama. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło: „niewykorzystane sytuację się mszczą”. Gdy po kontrataku gospodarzy piłkę do bramki Ospiny zapakował Pivarić, na stadionie w Zagrzebiu wybuchła euforia.

https://vine.co/v/eUeK2JFT1VA

Na domiar złego Arsenal od 40 minuty grał w dziesiątkę, gdy po nierozważnym faulu z boiska wyleciał wspomniany wcześniej Olivier Giroud. Wydaje się niemalże pewne, że taka postawa Francuza zaostrzy jego konflikt z Wengerem, który nie darzy już napastnika zaufaniem. Po przerwie Dinamo ruszyło do żwawych ataków, a determinacja gospodarzy została nagrodzona, gdy Fernandes pokonał Ospinę. „Kanonierzy” walczyli do końca, a nadzieję na wywiezienie choćby punktu z Chorwacji przywrócił im Theo Walcott. To jednak nie wystarczyło na dobrze dysponowanych tego dnia piłkarzy Dinama, którzy przedłużyli swoją niesamowitą passę. A Arsenal? Wraca do Anglii w iście pogrzebowym nastroju, który przed ligowym meczem z Chelsea nie zwiastuje nic dobrego dla drużyny ze wschodniego Londynu.

Olympiakos Pireus – Bayern Monachium

Od początku meczu zarysowała się wyraźna przewaga Bayernu w posiadaniu piłki, ale na to piłkarze z Pireusu byli przygotowani. Bardzo aktywny po stronie monachijczyków był Douglas Costa, którego akcje niejednokrotnie rozrywały obronę Greków. Polskie serca zabiły mocniej, gdy piłka uderzona głową przez Lewandowskiego zatańczyła na linii bramkowej, ale obrońcom Olympiakosu udało się ugasić pożar. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Tuż po przerwie klasycznym centrostrzalem popisał się Thomas Mueller i pokonał zdezorientowanego Jimeneza. Bayern, jak wytrawny bokser, trzymał swojego przeciwnika przy linach i tuż przed końcowym gwizdkiem dwukrotnie zranił swojego rywala. Najpierw bramkę zdobył Goetze, a dzieła zniszczenia z rzutu karnego dopełnił niezawodny Mueller. W Pireusie obyło się bez niespodzianki, Bayern planowo rozpoczął fazę grupową Ligi Mistrzów.

https://www.youtube.com/watch?v=q6Dr66xVgJI

Grupa G

Chelsea Londyn – Maccabi Tel Aviw

Trudno było sobie wyobrazić, aby londyńska Chelsea, mimo iż pogrążona w kryzysie, nie zdołała pokonać przybyszy z Bliskiego Wschodu – piłkarzy Maccabi. „The Blues” rozpoczęli z wysokiego C i już w 6. minucie mieli okazję do objęcia prowadzenia, jednak rzut karny zmarnował Eden Hazard, który notabene wciąż pozostaje bez gola w obecnym sezonie. Były to jednak miłe złego początki dla zawodników z Izraela, bo chwilę później bramkę z rzutu wolnego, ze sporą pomocą bramkarza Rajkovicia, zdobył Willian. Tuż przed przerwą piłkę na wapnie ustawił Oscar i pewnie pokonał golkipera gości. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a kolejne trafienia dla Chelsea dołożyli Diego Costa i Cesc Fabregas. Maccabi zapłaciło frycowe w Lidze Mistrzów, na swoim terenie z pewnością będą groźni. Z kolei Chelsea urządziła sobie trening strzelecki, który powinien zaprocentować w Premier League.

https://vine.co/v/eUe7vgWXna2

Dynamo Kijów – FC Porto

Iker Cassilas rozgrywał swój 151. mecz w Lidze Mistrzów, czym wyrównał osiągnięcie Xaviego Hernandeza. Jednak początek meczu nie był wymarzony dla graczy Porto, którzy od 20. minuty przegrywali z Dynamem po bramce Guseva.

https://www.youtube.com/watch?v=LkSqLI0SY5E

Radość w Kijowie nie trwała jednak dlugo, bo już trzy minuty później do wyrównania doprowadził Aboubakar, który wykorzystał dośrodkowanie Layuna. Oba zespoły stoczą ze sobą walkę o awans do fazy pucharowej i było to widać na boisku, na którym nikt nie odstawiał nogi, czego efektem było aż 6 żółtych kartek.

https://www.youtube.com/watch?v=jPaW9orHpnQ

Po przerwie mecz był wyrównany, ale z czasem zarysowała się przewaga piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. Efektem dobrej gry Porto był drugi gol Aboubakara, który znów zmusił Piatowa do kapitulacji. To nie był jednak koniec emocji w tym spotkaniu, bo gdy wydawało się, że trzy punkty trafią do Portugalii, padła wyrównująca bramka dla Dynama, której autorem był Buyalskyy. Trzeba przyznać, że z przebiegu spotkania remis to sprawiedliwy wynik, a w rywalizacji obu zespołów mamy, dodający emocji, status quo.

Grupa H

KAA Gent – Olympique Lyon

Lyon, który wracał do Ligi Mistrzów po blisko trzyletniej banicji, mierzył się z sensacyjnym mistrzem Belgii, KAA Gent. Spotkanie od początku nabrało rumieńców, a piłkarze obu zespołów obijali poprzeczki i raz po raz marnowali doskonałe okazje. Przełomowy moment nastąpił w 41. minucie, gdy czerwoną kartką został ukarany zawodnik gospodarzy, Dejaegere. Piłka bywa jednak przewrotna i najlepszą okazję do otworzenia wyniku mieli piłkarze Gentu, jednak po raz kolejny zabrakło zimnej krwi. Pierwszy gol padł dopiero w drugiej połowie, a jego autorem był Jallet, który wykorzystał dośrodkowanie Valbueny z rzutu rożnego.

https://www.youtube.com/watch?v=H8jESkuH_FM

Chwilę później trybuny w Gandawie eksplodowały z radości, bo gospodarze doprowadzili do wyrównania, a historyczną pierwszą bramkę dla Gent w Lidze Mistrzów zdobył Milicević. Jednak gospodarze upodobali sobie w środowy wieczór kolor czerwony, a w końcówce spotkania z boiska wyleciał Foket, który w dodatku sprokurował rzut karny. Do piłki podszedł Lacazette i… spudłował. Francuz wyraźnie ma problem, aby wrócić do wspaniałej dyspozycji, którą zachwycał w ubiegłym sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że Lyon stracił w tym meczu dwa punkty, które mogą się okazać kluczowe dla ostatecznego układu tabeli. A gospodarzy wypada pochwalić za udany debiut w elicie europejskiej piłki. Oby tak dalej!

https://www.youtube.com/watch?v=d_CrAaCUxWw

Valencia CF – Zenit St. Petersburg

Szalony mecz obejrzeli kibice w Valencii. Niewykluczone, że najlepszy w tej kolejce, ale na pewno przedstawiający największą wartość dla scenarzystów thrillerów. Pierwsza połowa to popis Hulka, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, omal nie rozrywając siatek na Mestalla. Druga odsłona to prawdziwy rollercoaster. Najpierw gola kontaktowego dla Valencii zdobył Cancelo, który zaskoczył fatalnie ustawionego Lodigina. Chwilę później do wyrównania doprowadził Gomes, a znów winą można obarczyć bramkarza Zenita. Gdy wydawało się, że Valencia pójdzie za ciosem i odwróci losy spotkania, sytuacja po raz kolejny uległa diametralnej zmianie. Kilka chwil po wyrównaniu gospodarze znów musieli gonić wynik. Gol Witsela i 2:3. To już było zbyt wiele jak na siły piłkarzy z Hiszpanii, którzy włożyli masę sił w odrobienie strat. Gol Belga podciął „Nietoperzom” skrzydła. Z każdej porażki można, ba, nawet należy wyciągnąć wnioski i wydaje się, że do kolejnego meczu w Lidze Mistrzów Valencia przystąpi silniejsza o nowe doświadczenia.

https://www.youtube.com/watch?v=WlIr8qbnn6I

Najnowsze