Liga Mistrzów nie jest już taka sama. Niestety żyjemy w takich czasach, kiedy jej królem strzelców może zostać nie Lewandowski, nie Messi, nie Ronaldo, a COVID-19. I to bynajmniej nie z powodu liczby goli. Wirusowi już na absolutnym wstępie tych rozgrywek udało się bowiem "ustrzelić" całą drużynę. Padło na mistrza Kosowa i jednego z potencjalnych rywali Legii – Dritę.
11 sierpnia o 18:00 miał zostać rozegrany finał rundy wstępnej Ligi Mistrzów. Mówiąc najprościej, runda wstępna to coś w rodzaju eliminacji do właściwych eliminacji. Na tym etapie grają reprezentanci czterech najsłabszych według UEFA europejskich lig. W tym roku byli to przedstawiciele Andory, Kosowa, San Marino i Irlandii Północnej. To właśnie ekipy z Bałkanów i Wysp Brytyjskich miały się zmierzyć w finale. „Miały” jest tu słowem niestety kluczowym.
Co stracono
Zwycięzca finału otrzymałby prawo do udziału w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Biorąc pod uwagę, że uczestnicy rundy wstępnej nie należą do piłkarskich potęg, każdy, nawet tak mały krok w stronę pucharów może być tym na wagę złota.
Udowodnił to rok temu Linfield FC. Drużyna z Irlandii Północnej co prawda od razu przegrała w 1. rundzie z Rosenborgiem, ale sam fakt uczestniczenia we „właściwych” eliminacjach pozwolił im kontynuować grę w eliminacjach Ligi Europy. Tam z kolei doszli aż do baraży, gdzie bezpośrednio o fazę grupową zagrali z Karabachem Agdam. Azerowie ten dwumecz wygrali tylko lepszym bilansem bramek wyjazdowych. Linfield FC był zatem o krok od awansu do Ligi Europy.
Widać zatem, że stawka finału rundy wstępnej jest dla wszystkich jej uczestników bardzo wysoka. W tym roku zmierzyć się w nim miało wspomniane Linfield FC z KF Dritą Gnjilane. Za faworyta można było uznać tych drugich, jednak obaj trenerzy podkreślali, że z całą pewnością o zwycięstwo nie będzie łatwo. Jak się okazało – nie tylko o zwycięstwo nie było łatwo. Łatwo też nie było o samo wybiegnięcie na boisko, a nawet powiem więcej – okazało się to po prostu niemożliwe.
The club has been advised by @UEFA that this evenings @ChampionsLeague Preliminary Round tie against @FCDRITA has been postponed due to Covid 19 issues within the Kosovan team. Further details will follow once we hear the outcome from UEFA's Disciplinary body.
— Linfield FC (@OfficialBlues) August 11, 2020
Co się stało – Liga Mistrzów w cieniu problemów
Dzisiaj, gdy w świecie sportu dzieje się coś niespodziewanego, możemy z łatwością wskazać potencjalnego winowajcę. Mowa tu oczywiście o koronawirusie i o wywołanej przez niego światowej pandemii. Nie inaczej jest również w tym przypadku.
Tuż po godzinie 15:00, a więc na mniej niż 3 godziny przed meczem, UEFA wydała komunikat – finał się nie odbędzie. Dziś bowiem drugi piłkarz z zespołu mistrza Kosowa otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
W tym momencie do gry weszła zarówno sama europejska federacja, jak i szwajcarskie ministerstwo zdrowia (całą rundę wstępną rozgrywano właśnie w tym kraju). Oba organy zadecydowały o objęciu całej drużyny KF Drita kwarantanną. W związku z tym meczu nie można rozegrać w obecnym terminie.
Kto w takim razie pojedzie na Łazienkowską?
Zupełnie zasadne jest postawienie teraz pytania – co dalej? Jaki plan ma UEFA wobec tak niespodziewanej sytuacji? Cóż – wachlarz opcji rozwiązujących ten problem nie jest szeroki.
Zarówno Linfield, jak i Drita muszą się pogodzić z tym, że najpewniej finał po prostu się już nie odbędzie. Nowe przepisy UEFA mówią bowiem, że aby mecz eliminacyjny mógł się odbyć, potrzeba przynajmniej 13 (w tym 1 bramkarz) dostępnych zawodników w jednym zespole. Słowo „dostępnych” jest tu absolutnie kluczowe, bowiem w tym momencie mistrz Kosowa ma do dyspozycji okrągłe 0 piłkarzy. Wszyscy są przecież objęci kwarantanną przez szwajcarskie służby.
Mecz zatem w świetle przepisów odbyć się nie może. Ale co dalej? UEFA daje możliwość przełożenia takiego spotkania. Jest jednak jeden, dość istotny warunek. Musi być na niego miejsce w terminarzu. A o to będzie niezwykle trudno – bowiem już za około tydzień zgodnie z planem ma ruszyć 1. runda eliminacji Ligi Mistrzów. Mecz Linfield FC – KF Drita musiałby się zatem odbyć przed 17 sierpnia, a więc w ciągu maksymalnie 4-5 dni. Kwarantanna, jak mogliśmy się już niestety dowiedzieć, tak krótko nie trwa. Zatem te widełki terminowe są dla mistrza Kosowa po prostu nierealne.
Mecz Drita – Linfield się nie odbędzie. Koronawirus wyłonił pierwszego rywala Legii w eliminacjach Ligi Mistrzów?https://t.co/f0EQGAooV6
— Legia.Net (@LegiaNet) August 11, 2020
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest zatem przyznanie walkowera na korzyść drużyny z Irlandii Północnej. Legia Warszawa zmierzy się zatem na własnym boisku z Linfield FC… o ile oczywiście ten mecz dojdzie do skutku. Nie trzeba nikomu przypominać, co się stało z tegorocznym Superpucharem Polski. Jeszcze niedawno można było to traktować jako precedens. Ale teraz widzimy niestety, że takich przypadków jest więcej – i bardzo możliwe, że będzie jeszcze więcej.
Liga Mistrzów zagrożona
Jedna z drużyn przez czynniki pozasportowe została wyrzucona z europejskich pucharów. Teraz należy tylko mieć nadzieję, by podobny los nie spotkał żadnej polskiej drużyny. Nie wyobrażam sobie skali zawodu, gdyby nasze kluby prezentując dobrą formę na boisku, odpadłyby z eliminacji przez taką rzecz. Wiele meczów w pucharach będzie jeszcze zagrożonych. Pamiętajmy, że mówimy przecież o spotkaniach, które będą się toczyć w całej Europie, wiele drużyn może mieć w perspektywie kilka wyjazdów za granicę. W takich warunkach niestety nietrudno o zarażenie się. Cała Liga Mistrzów jest zatem realnie zagrożona.
Przykład KF Drity pokazuje, jak bardzo nieprzewidywalny jest obecny piłkarski świat. Jeszcze 7 sierpnia mistrz Kosowa zameldował się zdolny do gry pomimo już jednego wykrytego przypadku zakażenia. Odizolowanie chorego piłkarza z początku było rozwiązaniem skutecznym i drużyna przystąpiła bez większych problemów do wygranego półfinału z mistrzem Andory. Teraz jednak okazało się, że cały ten wysiłek był po prostu daremny i zespołu z Kosowa w tym roku w Warszawie nie zobaczymy. Liga Mistrzów też ich już najpewniej nigdzie nie ugości.
The final game against Linfield F.C. has been cancelled by Switzerland authorities in cooperation with Uefa.
— FC Drita (@DritaFc) August 11, 2020