Legia traci punkty z Bełchatowem!


2 marca 2013 Legia traci punkty z Bełchatowem!

W ostatnim sobotnim meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z GKS-em Bełchatów. Ostatnia drużyna ligi zaprezentowała się bardzo dobrze i całkowicie zasłużenie zdobyła jeden punkt. Legia z kolei już od ponad czterech lat nie potrafi wygrać z „Brunatnymi” na własnym boisku.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz na Pepsi Arena – jak można było się spodziewać – rozpoczął się od ataków Legii. Pierwszą groźną akcję stworzył Kosecki. W 4. minucie młody skrzydłowy na szybkości przedryblował trzech przeciwników, wpadł w pole karne i oddał strzał z ostrego kąta. Uderzenie było jednak na tyle słabe, że Zubas nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Trzy minuty później po rzucie rożnym wykonywanym przez Brzyskiego główkował Jędrzejczyk, ale jego próba była niecelna.

Danijel Ljuboja (Legia)
Danijel Ljuboja (Legia) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Bełchatowianie groźnie się odgryźli w 10. minucie. Dobrze na prawym skrzydle spisał się Mak, dośrodkował w pole karne, a tam najszybciej do piłki dopadł Bartosiak i uderzył wysoko nad bramką. To była dobra akcja młodych piłkarzy „Brunatnych”. Gospodarze od początku rundy rewanżowej mają spore problemy z grą defensywną. Wykorzystywali to piłkarze GKS-u, którzy przebijali się kontrami – szczególnie prawym skrzydłem.

Jednak i w ofensywie legioniści nie prezentowali niczego ciekawego. Wolno rozgrywali piłkę do 30.-40. metra, a potem nie mieli pomysłu, co dalej z nią zrobić. Goście dobrze ustawiali się w defensywie i wyprowadzali niebezpieczne kontry. Po jednej z takich akcji groźnym uderzeniem popisał się Madej. Pierwszy celny strzał piłkarze Jana Urbana oddali dopiero w 34. minucie – z rzutu wolego uderzył Ljuboja, a Zubas spokojnie zatrzymał piłkę.

60 sekund później doszło do pierwszej zmiany w tym spotkaniu. Kontuzjowanego Witasika zastąpił Sawala. Bełchatowianie, którzy mieli hurtowo przegrywać, sprawiali bardzo dobre wrażenie. Grali bardzo konsekwentnie i skutecznie z tyłu. Skutkowało to tym, że Legia mogła walić tylko głową w mur. Pierwsza połowa całkowicie zawiodła – szczególnie kibiców zgromadzonych na stadionie przy Łazienkowskiej 3.

Michał Kucharczyk
Michał Kucharczyk (fot. Agnieszka Skórowska/iGol.pl)

Druga część meczu rozpoczęła się zmianą – Vrdoljaka zastąpił Gol. Co ciekawe, gości z Bełchatowa wynik remisowy nie zadowalał i śmiało próbowali atakować. Sporo ożywienia wprowadził Traore, który w 52. minucie zastąpił Bartosiaka. Mecz był bardzo szarpany. Mało było płynnych i składnych akcji. Legioniści w końcu osiągnęli przewagę, ale nie potrafili zamienić tego na gole. „Wojskowi” wykonywali mnóstwo stałych fragmentów gry, ale ani Brzyski, ani Furman, ani Ljuboja nie potrafili zaskoczyć defensywy „Brunatnych”.

Na 20 minut przed gwizdkiem końcowym sędziego Siejewicza w sytuacji sam na sam znalazł się Mak, ale Kuciak zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Sensacja wisiała w powietrzu. 180 sekund  później gola głową powinien zdobyć Ljuboja. Strzał Serba przeleciał jednak obok słupka bramki Zubasa. Legioniści zdecydowanie podkręcili tempo.

Po kolejnych wrzutkach z rzutów rożnych czy wolnych kotłowało się pod bramką Bełchatowa, ale litewski golkiper gości wciąż zachowywał czyste konto. Gospodarze wykazywali się niesamowitą bezradnością. W 85. minucie na boisku pojawił się Kucharczyk i już po chwili powinien strzelić gola. Napastnik Legii nie trafił jednak czysto w piłkę po centrze Jędrzejczyka, a dobitkę z przewrotki zastopował Zubas. Na więcej w tym meczu nie było już stać żadnej z drużyn. Ten bezbramkowy remis może w końcówce sezonu zadecydować o mistrzostwie Polski.

Komentarze
Odśnieżacz (gość) - 11 lat temu

Legia nie odskoczy, i Lech tylko jeszcze 2 punkty i
Legia dogoniona i tytuł jedzie do Poznania ;)

Odpowiedz
~ohoho (gość) - 11 lat temu

Górnik wygrywa i jest liderem :)

Odpowiedz
~KaS (gość) - 11 lat temu

Legia jak tak do konca sezonu bedzie grac to skoncza
za piątką

Odpowiedz
~Vojownik (gość) - 11 lat temu

(L)egła Warszawa

Tylko Lech

Odpowiedz
~BAYERN (gość) - 11 lat temu

Myślałem ze Legia sięgnie po 6 oczek w meczach z
Koroną i Bełchatowem pomimo wzmocnien nie za dobrze
to narazie wygląda jeśli Legia nie bedzie mistrzem
to stawiam na Lecha

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze