Piłkarze we Włoszech nie mają za dużo wolnego. Już we wtorek i w środę rozegrana zostanie 23. kolejka Serie A. Kibiców na Półwyspie Apenińskim elektryzuje starcie, jakie odbędzie się na San Siro. Lider tabeli, Milan, podejmie rzymskie Lazio.
Za faworytów tej konfrontacji należy uznać podopiecznych Massimiliano Allegriego. Milan pod wodzą swojego trenera spisuje się na miarę tego Milanu, który w 2003 i 2007 roku sięgał po najcenniejsze klubowe trofeum w Europie, Puchar Ligi Mistrzów. Niektóre jego mecze bywają mało przekonujące, ale „Rossoneri” w większości z nich wykonują najważniejszy plan – wygrywają. W ciągu ostatnich ośmiu spotkań aż pięciokrotnie schodzili z boiska w glorii zwycięzców, a ukoronowaniem ich dobrej postawy jest pozycja lidera Serie A. Lazio w poprzednich kolejkach prezentowało się nieco słabiej. Efektem potknięć w postaci porażek z Bologną i Lecce jest między innymi spadek zawodników Eduardo Rei z drugiego na czwarte miejsce. Nie przemawia to na ich korzyść przed starciem z tak mocnym przeciwnikiem. Z drugiej strony może to dla nich stanowić świetną motywację do dobrej gry. Rzymianie od dawna nie byli tak wysoko w tabeli, a konfrontacja z liderem to najlepsza okazja do odrobienia do niego strat. Bardziej prawdopodobne jest zwycięstwo „Rossonerich”, aczkolwiek wynik pozostaje sprawą otwartą.
Ewentualna porażka liderów Serie A skomplikuje im sprawę podwójnie. Nie dość, że w tej sytuacji Lazio zbliży się na cztery oczka, to jedno do prowadzących tracić będzie Napoli. Neapolitańczycy w 23. kolejce wydają się nie mieć najtrudniejszego zadania. Gracze Waltera Mazzarriego są w zdecydowanie lepszej formie od swoich przeciwników. Świadczą o tym osiągane przez ekipę SSC wyniki. Poza porażką z Interem i remisem z Fiorentiną w jej ostatnich rezultatach ligowych można doszukać się samych zwycięstw. Świetnie radzi sobie Edinson Cavani, który w poprzedniej kolejce z Sampdorią ustrzelił hat-tricka. Potyczka z Chievo nie musi być dla Napoli spacerkiem. Piłkarze z Werony wcale nie zamierzają być chłopcami do bicia. Potrafili w końcu nie przegrać z mocnymi Palermo i Juventusem, a ich dziesiąta pozycja w tabeli wcale nie jest dziełem przypadku. Wydaje się jednak, że w takiej dyspozycji ekipa Mazzarriego powinna być nie do zatrzymania.
Większych problemów z pokonaniem swojego najbliższego przeciwnika nie powinien mieć mistrz Włoch, Inter Mediolan. Zwycięzców zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów w środę czeka starcie z głównym kandydatem do spadku, Bari. Zamykająca tabelę drużyna raczej nie ma szans na pomyślny rezultat z odradzającymi się czempionami. „Niebiesko-czarni”, po pożegnaniu się z Rafaelem Benitezem i zastąpieniu go przez Leonardo, wyraźnie odżyli i zaczęli dzięki temu marsz w górę tabeli. O ich dobrej formie może świadczyć chociażby ostatnie zwycięstwo odniesione nad nie najsłabszym Palermo. Bari za to po zwycięstwie nad Lecce poniosło pięć kolejnych porażek. Dobre chęci to zdecydowanie za mało wobec siły rażenia, jaką dysponują „Niebiesko-czarni” i to ich zwycięstwa należy się spodziewać.
W pozostałych meczach zmierzą się: Fiorentina z Genoą, Palermo z Juventusem, Roma z Brescią, Parma z Lecce, Cesena z Catanią, Udinese z Bologną i Sampdoria z Cagliari.
Milan może mieć problem z Lazio. Piłkarze z Rzymu
bardzo przyzwoicie radzą sobie w defensywie, w tym
sezonie. Milan na pewno będzie atakował. Uwaga na
kontry.
Bić faszystów z Lazio!!!...A co do JUVE,to jest to
mecz już naprawdę ostatniej szansy na cokolwiek w
tym sezonie...;/
Kto to pisał? Gdyby moja polonistka to zobaczyła.
ciekawy mecz i tylko 1;0 dla milanu