Kuszczak trochę pobroni


Okazuje się, że kontuzja Edvina van der Sara wykluczy go z sobotniego spotkania z Wigan. To kolejna szansa dla Tomasza Kuszczaka.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentant Polski już w meczu z Romą pokazał, że mimo rozegrania zaledwie 16 spotkań w barwach „Czerwonych Diabłów” nie czuje strachu i tremy w czasie występów przed 70-tysięczną publicznością. W meczu z Rzymianami wprawdzie nie miał za wiele do roboty, ale jak już interweniował, to robił to bardzo pewnie.

Polaka nie może się nachwalić sir Alex Ferguson, który przy każdej wypowiedzi podkreśla niebywały refleks byłego zawdonika Herthy Berlin oraz jego dobrą grę na przedpolu – czyli fundamentalne umiejętności każdego bramkarza Premiership. Ponadto klasę Kuszczaka podkreślają koledzy z drużyny – Wayne Rooney i Nemancja Vidjic, co tylko dodaje mu pewności siebie.

Kontuzja van der Sara wyklucza go z gry na dwa tygodnie, więc w meczu z Wigan między słupkami stanie właśnie reprezentant Polski. Wigan to drużyna szczególna dla Kuszczaka, bowiem to właśnie w meczu z podopiecznymi Chrisa Hutchingsa Polak popisał się interwencja sezonu, grając jeszcze w barwach West Bromwich Albion.

Zaraz po ligowym spotkaniu Kuszczak wyrusza na zgrupowanie reprezentacji. Ucina wszelkie spekulacje, jakoby był skonfliktowany z selekcjonerem czy z zawodnikami kadry: – Ile ja się głupot naczytałem, że jestem konfliktowy, że sieję ferment w drużynie, że nie lubię się z kolegami, z Leo Beenhakkerem – mówie, ale zaraz dodaje: – Ale chwaląc Artura Boruca wcale nia mam na myśli tego, że całe życie chcę być numerem dwa w reprezentacji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze