W 30. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała Zagłębie Lublin. Po kontrowersyjnym rzucie karnym „Biała Gwiazda” przegrała 0:1. Dla krakowskiego klubu ten mecz był głównie czasem pożegnań. Przygodę z Wisłą zakończył między innymi trener Tomasz Kulawik.
Po końcowym gwizdku szkoleniowca wiślaków pożegnano piosenką Mieczysława Fogga „Ta ostatnia niedziela”. Dla Kulawika ostatni mecz z Zagłębiem nie był udany, ponieważ w 81. minucie goście wyrwali gospodarzom trzy punkty. Arbiter główny dopatrzył się zagrania Genkowa ręką w polu karnym i podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykonał Arkadiusz Woźniak. Na konferencji prasowej trener Wisły nie krył rozczarowania tą decyzją.
– Stworzyliśmy sobie za mało sytuacji. Najgorsze jest jednak to, że to był kolejny mecz, w którym sędziowie dają przeciwnikom karnego. Trochę niesmacznie rozstajemy się z tą rundą. Rozmawiałem z Cwetanem i powiedział, że dostał piłką w biodro, a nie w rękę – mówił Kulawik.
Trener wiślaków przyznał, że obecny sezon w Wiśle nie należał do najłatwiejszych: – To nie był łatwy okres. Dziewięć miesięcy wyrzeczeń, kalkulacji, kiedy nie ma się trenera od przygotowania fizycznego, psychologa… Było nas w sumie cztery osoby i musieliśmy dużo kalkulować.
Na konferencji prasowej pojawił się również prezes krakowskiego klubu, Jacek Bendarz, który podkreślał, że Kulawik miał trudne zadanie do wykonania. – Chcę podziękować Tomkowi za te dziewięć miesięcy. Wiedziałem, jak trudnego zadania się podejmuje. Mimo to przyjął to wyzwanie bez narzekania. Poświęcił swój czas, serce. Nie miał szczęścia do pełnej kasy w klubie, żeby ściągnąć zawodników. Jestem pod wrażeniem, że dokończyłeś tę rundę. Możesz być dumny z tego, co zrobiłeś – mówił, zwracając się już bezpośrednio do szkoleniowca.