Arsene Wenger znalazł się ponoć na liście życzeń arabskich właścicieli Manchesteru City. Miałby on zastąpić na stanowisku menadżera dotychczasowego szkoleniowca, Marka Hughesa.
Na City of Manchester Stadium nie są do końca zadowoleni z pracy walijskiego szkoleniowca. „The Citizens” zajmują 8. miejsce w tabeli z dorobkiem 35 pkt. Bardzo dobre spotkania przeplatają z nieudanymi i wydaje się, iże to właśnie jeden z powodów, dla których szefostwo klubu poszukuje zastępcy dla obecnego szkoleniowca.
Arsene Wenger to trener o uznanej marce na Wyspach Brytyjskich i w Europie. Co prawda od kilku ostatnich tygodni trenujący zespół Arsenalu Londyn narzeka na grę i skuteczność swoich podopiecznych, a co za tym idzie, na złą passę remisów, które przyczyniły się do najniższej pozycji „Kanonierów” w ostatnich latach w lidze (5. miejsce i praktycznie iluzoryczne szanse na tytuł Mistrza Premiership). Sezon niezbyt udany, ale nie zmienia to faktu, że jest to menadżer ze sporym doświadczeniem i sukcesami na koncie. Nie może więc dziwić zainteresowanie ze strony Man. City, klubu, który marzy o podbiciu piłkarskiej Anglii i Europy.
Gdyby nie udało się ściągnąć francuskiego trenera, włodarze klubu ze wschodniego Londynu mają plan awaryjny. Głównym punktem tego planu ma być Jose Mourinho, szkoleniowiec Interu Mediolan. Jeśli i ta opcja nie zostanie pomyślnie zrealizowana, to „The Citizens” byliby zainteresowani chorwackim trenerem, Slavenem Bilciem, a także obecnym szkoleniowcem reprezentacji Argentyny, Diego Maradoną.
