Kto będzie gwiazdą baraży do Euro 2016?


14 października 2015 Kto będzie gwiazdą baraży do Euro 2016?

Zasadnicza faza eliminacji do przyszłorocznego turnieju rozgrywanego we Francji dobiegła końca. Przed nami losowanie baraży, w których wszystko może się zdarzyć. Tego typu spotkania wiele razy pokazywały, że mogą być pełne niespodzianek, kontrowersji, a przede wszystkim emocji. Jest to również świetna okazja dla zawodników, by udowodnić swą pozycję w drużynie narodowej.


Udostępnij na Udostępnij na

No Ibra, no party

W reprezentacji Trzech Koron człowiekiem dającym nadzieję na awans jest oczywiście Zlatan Ibrahimović. O tym, że jest on niekwestionowanym liderem szwedzkiej reprezentacji, każdy doskonale wie. Swą pozycję potwierdził ośmioma bramkami w ośmiu meczach w fazie grupowej eliminacji. Gwiazdor Paris Saint Germain dla drużyny narodowej nic jeszcze nie ugrał, a oglądanie kolejny raz imprezy – a raczej nieoglądanie w jego przypadku – to strata nie tylko dla Szwedów, ale również dla wszystkich kibiców na całym świecie. Biorąc pod uwagę fakt, że Ibra ma już 34 lata na karku, może to być jego ostatni lub – w najlepszym wypadku – przedostatnia okazja do występu na wielkiej imprezie w narodowych barwach.

Zlatan Ibrahimović, Szwecja
Zlatan Ibrahimović

Bramki Zlatana pozwoliły Szwedom wygrać na wyjeździe z Mołdawią i u siebie z Czarnogórą oraz zremisować na trudnym terenie w Podgoricy z Czarnogórą i Austrią we Wiedniu. Kapitan reprezentacji Szwecji dołożył również po bramce w wygranych 2 : 0 meczach z Lichtensteinem i Mołdawią. Jeśli dołożymy do tego asystę w zremisowanym inauguracyjnym spotkaniu z Austrią, wychodzi, że Ibra miał udział przy dziewięciu z piętnastu zdobytych bramek przez swą reprezentację. O tym, jak zmobilizowany może być Ibrahomović, pokazały baraże rozegrane dwa lata temu o awans do mistrzostw świata w Brazylii, gdy przegrał pojedynek z Cristiano Ronaldo i to ostatecznie drużyna Portugalczyka pojechała do Ameryki Południowej.

 

Słoweński weteran z Japonii

Gdy do reprezentacji Polski kilka razy przymierzano zawodników grających w egzotycznych ligach, pukano się w głowę, argumentując, że gra na poziomie reprezentacyjnym wymaga ogrania w nieco lepszych ligach. Milivoje Novaković, reprezentant Słowenii, tej teorii zaprzecza. Historia tego zawodnika w ogóle jest bardzo dziwna. W reprezentacji narodowej debiutował dopiero w wieku 26 lat. Dziś, mając 35 lat na karku, sprawił, że Słoweńcy napsuli sporo krwi, tocząc wyrównane mecze z Anglią oraz urwali punkty Szwajcarom.

Słoweńcy w barażach raczej nie będą faworytem dwumeczu. Dlaczego zatem, skoro mają w bramce Samira Handanovicia i Jana Oblaka, ich gwiazdą ma być napastnik występujący w lidze japońskiej? Otóż Novaković nie zawodzi w najważniejszych meczach. Trzy z sześciu bramek, które zdobył w eliminacjach, ustrzelił w meczach z Anglikami (1) i Szwajcarią (2).

https://www.youtube.com/watch?v=3QX-AA_2nuQ

W oczekiwaniu na Dżeko

Edin Dżeko
Edin Dżeko

Wydawało się, że Bośnia i Hercegowina nie będzie mieć aż takich problemów z awansem do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Drużyna mająca w składzie kilka znanych nazwisk sprawiła kilka – niekoniecznie pozytywnych – niespodzianek swym kibicom w szczególności na początku eliminacji. W powrocie Bośniaków na właściwe tory bardzo dużą rolę odegrał Edin Dżeko. Gdy obecny napastnik AS Roma odzyskał skuteczność w drużynie narodowej, to ta natychmiast zaczęła punktować.

Siedem bramek w siedmiu meczach to fenomenalny bilans. Gdyby Dżeko omijały kontuzje, być może Bośniacy nie drżeliby do ostatniego meczu o awans. Dzięki bramkom 29-letniego napastnika podopieczni Mehmeda Bazdarevicia zdobyli cztery punkty. Gdyby nie dająca remis bramka w meczu z Belgami i hat-trick w meczu z Andorą, Bośniacy znajdowaliby się w podobnej sytuacji jak Holandia, która ostatecznie nie wywalczyła awansu. W październikowych meczach Dżeko nie mógł wystąpić z powodu kontuzji, ale na listopadowe baraże ma być gotów. Gdy wróci do pełni sił, z pewnością może zostać zawodnikiem, który jest w stanie dać drużynie z Bośni i Hercegowiny historyczny awans.

Wszystko w rękach O’Neilla

Trudno wymienić w Irlandii zawodnika, który byłby liderem tej drużyny, bo niby dlaczego ma nim zostać Shane Long, który okazywał się być świetnym dublerem, lub Robbie Keane, który wszystkie pięć bramek w eliminacjach strzelił w meczach z Gibraltarem? A może Jonathan Walters, tylko że skoro liderem i gwiazdą tej drużyny ma być zawodnik Stoke City, to dlaczego nie ma nim być wspomniany Long?

Irlandia to drużyna stanowiąca kolektyw i tylko wtedy jest w stanie zagrozić nawet najlepszym zespołom. Swą determinacją, walecznością i wiarą w korzystny wynik do ostatniego gwizdka sprawiają, że nie można ich lekceważyć, ale tej drużynie zdecydowanie brakuje indywidualności. W związku z tym na pierwsze pole wśród osób mogących dać awans Irlandczykom pozostaje selekcjoner Martin O’Neill i jego asystent Roy Keane. Postawa walecznych Irlandczyków w dużej mierze będzie zależeć od tego, jak swą pracę wykonają szkoleniowiec i jego współpracownicy.

Bez Bendtnera ani rusz

Kluczowym zawodnikiem dla reprezentacji Danii w tych eliminacjach był Nicklas Bendtner i to on ma spore szanse na to, by zostać ich gwiazdą w barażach. Napastnik występujący w VfL Wolfsburg przyczynił się do awansu drużyny ze Skandynawii, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców w wygranym 1 : 3 meczu z Serbią. Ponadto Bendtner zaliczył trzy asysty w ważnych meczach z groźną Armenią, Albanią i Serbią.

W ten sposób Duńczyk został zawodnikiem, który przyczynił się do największej liczby bramek strzelonych przez podopiecznych Mortena Olsena. Znaczenie Bendtnera dla Danii staje się jeszcze większe, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Duńczycy strzelili w dziesięciu meczach zaledwie osiem bramek.

Doświadczony „dresiarz”

Gabor_Kiraly
Gabor Kiraly

40 lat na karku i pierwszy występ na wielkim turnieju? Taki debiut może zaliczyć bramkarz Węgrów Gabor Kiraly. Zawodnik słynący przede wszystkim z występów w dresowych spodniach, z którymi od wielu lat się nie rozstaje, to lider Madziarów nie tylko na boisku, ale również w szatni. Wspomagając swych kolegów doświadczeniem, które zebrał na boiskach w Niemczech i Anglii w końcu doczekał się wielkiej szansy na wspaniałe ukoronowanie swej wieloletniej kariery.

Kiraly w eliminacjach wystąpił w ośmiu spotkaniach, w których czterokrotnie zachował czyste konto. Węgier puścił co prawda siedem bramek, ale zachowując czyste konto w meczach z Finlandią, Grecją i Rumunią, mocno przyczynił się do wielkiej szansy przed, którą stoją podopieczni Bernda Storcka. Dzięki doświadczeniu Kiraly’ego reprezentacja z ogromną historią po wielu latach może powalczyć w barażach o awans na wielki turniej.

Norwegia defensywą stoi

Reprezentacja Norwegii w swym składzie nie ma wielkich nazwisk. W eliminacjach strzelili dziesięć bramek, tracąc zaledwie trzy. To właśnie defensywa była najmocniejsza bronią drużyny prowadzonej przez Per-Mathiasa Høgmo. Liderem tej formacji jest Vegard Forren. Zawodnik Molde wystąpił we wszystkich meczach eliminacji. Gdy przebywał na boisku, Norwedzy stracili wszystkie trzy bramki, ale dwie z nich padły dopiero wczoraj w meczu z Włochami.

Jeśli Norwegom uda się utrzymać tak skuteczną grę w defensywie, są w stanie powrócić na międzynarodowy turniej po 16 latach. Wiele zależy od Forrena, ponieważ scala on cały blok defensywy, w którym tworzy świetny duet z Omarem Elabdellaouim.

Ukraiński duet

W momencie, gdy w Europie głośno zrobiło się o Jewhenie Konoplyance, na prawdziwego lidera drużyny prowadzonej przez Mychajło Fomienko wyrósł napastnik występujący na co dzień w Dynamie Kijów, Andrij Jarmolenko. 25-latek już w eliminacjach do mistrzostw świata dał się mocno we znaki reprezentacji Polski, a ostatnimi występami w drużynie narodowej pokazuje, że nie był to jednorazowy wybryk.

W Ukrainie Jarmolenko występuje na pozycji skrzydłowego, a jego znakiem firmowym stały się zejścia w pole karne, gdzie potrafi zagrozić bramce niemal każdego rywala. Rywale, którym strzelał bramki w eliminacjach, nie powalają na kolana, bo trzy z czterech bramek strzelił Luksemburgowi, a tę jedną dołożył w meczu z Białorusią.

Kolejnym ważnym zawodnikiem dla Ukraińców jest wspomniany Konoplyanka. Pomocnik Sevilli w tych eliminacjach ma na koncie dwie bramki oraz jedną asystę. Jak na klasę tego zawodnika to niewiele, ale był zawodnik Dnipra w duecie z Jarmolenką napędza akcje Ukraińców i to ta dwójka będzie stanowić największe zagrożenie dla rywala w barażach o miejsce na Euro 2016.

Wśród wymienionych zawodników nie brakuje ani gwiazd, ani zawodników, którzy szerszej publiczności są mniej znani, ale grając w kończących się eliminacjach, pokazali, że stać ich na świetną dyspozycję, która może mocno przyczynić się do końcowego rezultatu. Największą siłą każdej drużyny jest zgranie i kolektyw, ale indywidualności są równie ważne, ponieważ to dzięki nim często wygrywa się mecze. Być może w barażach narodzą się nowe gwiazdy, lecz mecze, które każda z reprezentacji walczących o awans za pomocą rundy play-off rozegra, będą w dużej mierze zależeć od zawodników, których rola w drużynie jest kluczowa.

Najnowsze