Obrońca Arsenalu Londyn, Laurent Koscielny, zaprzeczył wszystkim plotkom związanym z jego przenosinami z Emirates Stadium. Francuz z polskimi korzeniami zapewnił, że zamierza pozostać w stolicy Anglii jak najdłużej.
Francuski piłkarz był w tym sezonie jednym z najważniejszych ogniw armii Arsene Wengera. Jego znakomita gra zwróciła uwagę największych europejskich potentatów, takich jak chociażby Bayern Monachium czy FC Barcelona. Zawodnik o polskich korzeniach zapewnił, że na razie nie planuje żadnej przeprowadzki i zostanie na Emirates Stadium.
– Mam jeszcze cztery lata kontraktu. W tym momencie zostaję w Londynie – powiedział Koscielny.
Dla Francuza bardzo ważna jest możliwość regularnej gry w Lidze Mistrzów. W tym sezonie przygoda „Kanonierów” z tymi rozgrywkami trwała dość krótko, a ich katem okazał się późniejszy zwycięzca Champions League, Bayern Monachium.
– Najważniejszą rzeczą jest to, że Arsenal zagra w Lidze Mistrzów. Gra wśród najlepszych na świecie jest ekscytująca – zakończył piłkarz.
Bayern był katem Barcelony, z Arsenalem walczył jak
równy z równym.
Cieszy to że Kosa zostaje, w końcówce sezon razem
z Mertersackerem tworzyli super duet, mam nadzieję
że w następnym sezonie będzie jeszcze lepiej i
oczywiście że skończy się posucha pucharowa
I bardzo dobrze, że zostaje w Arsenalu, bo tam go
potrzebują. W Bayernie mają dobrych obrońców:
Boateng, Dante, Badstuber czy starszy van Buyten.
Więc nie wiem czemu chcieli go kupić.