Po sobotnim spotkaniu pomiędzy Wisłą i Legią pojawiły się głosy, że sędziowie bramkowi są kompletnie nieprzydatni. Zbigniew Przesmycki nie wyklucza, że już wkrótce może się skończyć eksperyment z dodatkowymi arbitrami.
– Wydawało się, że dwie pary oczu więcej pomogą sędziom w prowadzeniu spotkania – mówił Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, Zbigniew Przesmycki. –Jeśli wszyscy uznamy, że szkoda wysiłków oraz pieniędzy i dojdziemy do wniosku, że trzeba zrezygnować z dodatkowych sędziów bramkowych, to zakończymy ten eksperyment – dodał. Decyzja może zapaść jeszcze w poniedziałek. Zbigniew Przesmycki dziś spotka się ze Zbigniewem Bońkiem. Obaj będą dyskutować o sensowności zatrudniania dodatkowych sędziów. Najwięcej kontrowersji wywołała sytuacja przy pierwszej bramce dla warszawskiego zespołu. Artur Jędrzejczyk wyraźnie wybijał piłkę spoza końcowej linii boiska i po jego podaniu padł gol dla Legii.
Przesmycki nie ma pretensji do prowadzącego zawody Huberta Siejewicza. – Generalnie dobrze prowadził zawody, chociaż oczywiście, to były błędy zespołu, więc z nim też jeszcze będę rozmawiał. Problem z ogólnym poziomem sędziowania jest widoczny w całej Europie. Wystarczy przypomnieć sobie spotkanie Ligi Mistrzów sprzed kilku dni pomiędzy Borussią a Malagą. Tam również były wielkie pomyłki, które zaważyły na końcowym wyniku. Może już czas, aby w futbolu wprowadzić powtórki video?
Wydawało się, że dwie pary oczu więcej pomogą
sędzią w prowadzeniu spotkania
Proszę poprawić błędy!!!