Nie brakuje głosów, że reprezentacja Polski U-21 to ekipa niezwykle zgrana. Nie chodzi wyłącznie o sprawy boiskowe, ale również o to, że drużyna ta po prostu bardzo się lubiła. Niestety brak awansu na igrzyska olimpijskie w Tokio poskutkował tym, że z dniem dzisiejszym kolektyw ten musi się rozpaść.
Po wczorajszym spotkaniu nasi piłkarze nie kryli niezadowolenia z tego, że to już koniec. – Po meczu nie rozmawialiśmy już o turnieju, ale o tym, że szkoda, iż już nie spotkamy się w takiej grupie, bo to była nasza największa siła – mówił po meczu golkiper drużyny Czesława Michniewicza Kamil Grabara.
https://twitter.com/dkownacki24/status/1142546333515038721?s=20
I tak dla jednych niestety jest to koniec pewnej przygody, a dla drugich początek nowej. W szeregach kadry Czesława Michniewicza nie brakuje piłkarzy, którzy w niedalekiej przyszłości zaistnieją w pierwszej reprezentacji. Przyjrzyjmy się sylwetkom kilku z nich.
Polska bramkarzami stoi
Polska kadra nigdy nie miała najmniejszego problemu z obsadzeniem jednej pozycji – bramkarza. Tutaj nigdy nie brakowało nam talentów. Był Jerzy Dudek, później Artur Boruc, a teraz mamy doskonałego Wojciecha Szczęsnego i równie dobrego Łukasza Fabiańskiego. Na ławce rezerwowych możemy posadzić niewiele gorszych Bartłomieja Drągowskiego czy Łukasza Skorupskiego.
A od kilku lat rodzi nam się nowa siła w bramce – Kamil Grabara. Bramkarz Liverpoolu, obecnie na wypożyczeniu zasilający szeregi duńskiego średniaka Aarhus GF, jest znany nie tylko z tego, że jest pewny w bramce, ale również jest doskonale znany użytkownikom Twittera. O młodym golkiperze mówi się, że charakterem przypomina młodego Wojciecha Szczęsnego.
Ja wiem, że teraz nie ma miejsca na dobre wieści, ale spróbuję: Kamil Grabara gra dziś fenomenalnie.
— Michał Zachodny (@mzachodny) June 22, 2019
Mimo że w Aarhus spędził raptem pół roku, to i tak mówi, że był najlepszym bramkarzem w lidze. – W szesnastu meczach miałem więcej obronionych strzałów niż niektórzy bramkarze w trzydziestu. W tamtym półroczu byłem najczęściej wybieranym bramkarzem do jedenastki kolejki czy miesiąca. Nie uważam zatem, by to były słowa rzucone na wiatr. Wiele osób to potwierdza, a najważniejsze, że ja tak czułem – tłumaczył niedawno dla „Przeglądu Sportowego” sam zainteresowany.
Ci, którzy nie widzieli Grabary w akcji, a znają go tylko z mediów społecznościowych, często zarzucają, że ten powinien być nieco pokorniejszy. Jednakże młodzieżowiec wielokrotnie udowadniał, że wie, jaka jest jego rola na boisku. W akcji emanuje spokojem i jest przeciwieństwem tego, co prezentuje na Twitterze. Próbkę swoich umiejętności pokazał chociażby na tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy. Gdyby nie golkiper duńskiego Aarhus, to na pewno nie wygralibyśmy z Włochami, a do Polski po meczu z Hiszpanią wracalibyśmy z dużo gorszym bilansem bramkowym.
Spokój na tyłach, nowa jakość w środku
O bramkarzy nigdy nie musieliśmy się martwić. Podobnie jest z obsadzeniem środka defensywy. Na dzień dzisiejszy mamy do dyspozycji solidnego i niezwykle doświadczonego defensora AS Monaco Kamila Glika, a obok niego Jana Bednarka, który powoli dojrzewał w Southamptonie, w którym z rezerwowego stał się wreszcie podstawowym graczem. W razie draki mamy również możliwość skorzystania z Michała Pazdana, który odżył w Turcji.
Dzisiaj z tą trójką spokojnie może rywalizować o miejsce w składzie Krystian Bielik. Obrońca Arsenalu, wypożyczony do Charlton Athletic, jest dzisiaj jednym z najzdolniejszych obrońców w kraju. Defensor w tym sezonie miał okazję przyczynić się do awansu swojej drużyny do Championship i jest na dobrej drodze, by powrócić do Arsenalu. Jednakże młody piłkarz nie ma zamiaru wracać tam, by grać w młodzieżowej drużynie. Jak sam przekonuje, wróci tylko pod warunkiem gry w podstawowej jedenastce.
Bielik. Arsenal have an absolute gem of a player. pic.twitter.com/OI18fqSG0C
— GoonerViews (@GoonerViews) June 20, 2019
– W Arsenalu dostawał już szanse, grał w Pucharze Ligi, ale na taką prawdziwą szansę ciągle czeka. Bardzo bym chciał, aby nastąpiło to po tych mistrzostwach Europy. Taka impreza to okno wystawowe, w którym można się fajnie sprzedać. Mecz z Belgią pokazał, że drzemie w nim bardzo duży potencjał – tłumaczył pierwszy trener Krystiana Bielika w Górniku Konin, Dawid Dębowski, w rozmowie z TVP Sport.
Jerzy Brzęczek może również ustawiać Bielika na pozycji środkowego pomocnika. O tym, że gracz Charltonu znakomicie łączy rolę defensywnego pomocnika ze stoperem, mogliśmy się przekonać chociażby w meczu z Włochami. Wówczas wielu ekspertów przekonywało, że ustawianie Bielika na stoperze to jak wyrządzanie mu krzywdy, gdyż potrafi on znakomicie rozgrywać i zapoczątkowywać akcje swojej drużyny.
Jeśli chodzi o środek pomocy, to selekcjoner naszej kadry może również skorzystać z obecnego mistrza Polski Patryka Dziczka oraz nowego nabytku Fiorentiny Szymona Żurkowskiego. Obaj defensywni pomocnicy znakomicie się rozumieją i mogą być dobrą alternatywą w razie kontuzji pewniaków na tę pozycję, jak na przykład Grzegorza Krychowiaka czy Mateusza Klicha. Wielu ekspertów zarzuca, że Krychowiak to pomocnik idealny do przerywania ataków w środku pola, ale ostatnio ma problemy z rozgrywaniem. Żurkowski oraz Dziczek mogliby to nadrobić…
Kontratak – nasza broń narodowa
Już wielokrotnie na naszych łamach pisaliśmy, że jeśli chodzi o atakowanie, to preferujemy raczej grę z kontrataku. Tak było, jest i najprawdopodobniej jeszcze przez długi czas tak będzie. Natomiast warto dodać, że należałoby wzmocnić pozycje tych najszybszych na boisku – skrzydłowych.
Do wystawienia na skrzydłach mamy dzisiaj do dyspozycji chociażby wciąż młodych Damiana Kądziora, Przemysława Frankowskiego czy już nieco starszego Kamila Grosickiego. Jeśli chodzi o podopiecznych Czesława Michniewicza, to warto w gronie kandydatów do pierwszej reprezentacji na skrzydła wymienić Sebastiana Szymańskiego.
20-letni Sebastian Szymański od nowego sezonu będzie zawodnikiem Dynama Moskwa. Sebastian, dziękujemy i życzymy powodzenia w dalszej karierze! #LegiaNewshttps://t.co/phTFKtd7VB
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) May 31, 2019
Były już piłkarz Legii Warszawa, który od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy Dinama Moskwa, to wielkie odkrycie polskiej ligi. O młodzieżowcu już rok temu mówiło się, że jest to niesamowity talent i tylko kwestią czasu będzie jego transfer do lepszej ligi.
– Obserwuję rozwój Sebastiana od lat i zawsze wierzyłem w jego potencjał. Jestem pewien, że ma dość talentu, umiejętności oraz charakteru, aby grać w najlepszych europejskich klubach. Wybór Dinama Moskwa przez Sebastiana jest świadomy i nieprzypadkowy. Wierzę, że pozwoli mu się dalej rozwinąć i wejść na kolejny poziom piłkarskiej kariery. Będę mocno trzymał za niego kciuki – mówił cytowany przez oficjalną stronę klubu dyrektor sportowy Legii Warszawa Radosław Kucharski.
***
Oczywiście kandydatur z młodzieżowej reprezentacji do pierwszej może być jeszcze więcej. Należałoby wspomnieć chociażby o Dawidzie Kownackim, kapitanie reprezentacji U-21, który rok temu miał okazję pojechać na mundial do Rosji, i niewykluczone, że Jerzy Brzęczek da mu jeszcze szansę.
Warto również przyglądać się poczynaniom Mateusza Wieteski oraz Filipa Jagiełły. Obaj piłkarze spisali się na tegorocznych mistrzostwach Europy do lat 21 bardzo dobrze i również bardzo prawdopodobne, że dobre występy w klubach na jesień mogą poskutkować powołaniem do pierwszej reprezentacji.