Pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, Piotr Koman, przeszedł w ostatnich dniach operację kontuzjowanego barku. Jak zapewnił piłkarz, zabiegł się powiódł i problemy z tym urazem nie powinny go już więcej trapić.
Kłopoty Komana z barkiem trwały już od jakiegoś czasu, a ból nasilił się szczególnie w tym sezonie. Bark wypadał i trzeba było go nastawiać. Z tego powodu zawodnik musiał przedwcześnie zakończyć spotkania ze Skałką Żabnica i Piastem Gliwice.
– Operacja, którą przeszedłem, gwarantuje, że bark będzie pozostawał na swoim miejscu. Jest co prawda niewielki procent przypadku, że może wypaść, ale na pewno nie w takich sytuacjach, jak było to do tej pory. Musiałoby być to kolejne, poważne naruszenie barku – powiedział Koman.
Przez najbliższy miesiąc piłkarz będzie chodził ze stabilizatorem unieruchamiającym bark. Następnie Koman rozpocznie rehabilitację i raczej nie zdąży się stawić na pierwsze styczniowe treningi Podbeskidzia.
– Liczę, że klub pomoże mi w szybkim przebrnięciu przez ciężki okres rehabilitacji, tak bym jak najszybciej mógł wrócić na boisko. Chcę jechać na pierwsze zgrupowanie, to jest mój cel, ale zobaczymy, jak wszystko dalej się potoczy – dodał zawodnik.