Lech Poznań po raz kolejny zawiódł w polskiej Ekstraklasie. Mistrz Polski po porażce z Ruchem Chorzów 0:1 znalazł się w strefie spadkowej tabeli. Piłkarz „Kolejorza” Marcin Kikut nie może zrozumieć, co się dzieje z drużyną.

Po efektownym zwycięstwie nad Manchesterem City piłkarze Jose Marii Bakero mieli z łatwością rozprawić się z piłkarzami Waldemara Fornalika. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna i w Poznaniu zrobiło się bardzo nerwowo. Marcin Kikut pokusił się o spostrzeżenia tego meczu i przyszłości jego klubu.
– Bardzo bolesny powrót do ligowej rzeczywistości. To, co my robimy jest nieprawdopodobne. Nie wiem, jak to jest możliwe, że wygrywamy z Wisłą i Manchesterem, a przegrywamy w Chorzowie. Sytuacja cały czas się powtarza. Robimy dużo, aby wrócić na właściwe tory, potem następuje proces autodestrukcji i wszystko wraca do normy. Jest fatalnie. Jesteśmy w strefie spadkowej. W pierwszej połowie nie graliśmy źle. Tworzyliśmy sytuację, ale ich nie wykorzystaliśmy. Potem straciliśmy głupią bramkę i nie potrafiliśmy się podnieść. Brakuje słów – powiedział załamany piłkarz.