Kiełb: Nie jestem bohaterem


1 maja 2010 Kiełb: Nie jestem bohaterem

Strzelec jedynej bramki w meczu Wisła Kraków – Korona Kielce, Jacek Kiełb, uważa, że na miano bohatera zasługuje nie on, a cała drużyna, która niespodziewanie zgarnęła trzy punkty, mogące okazać się kluczowe w walce o utrzymanie. Z kolei Wiśle może ich zabraknąć do zdobycia mistrzostwa.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie jestem bohaterem. Na to zwycięstwo zapracowała cała drużyna, a ja tylko wykorzystałem świetne dogranie Maliszewskiego. To cała Korona jest bohaterem – mówił po spotkaniu z Wisłą najlepszy ostatnio piłkarz kielczan, Jacek Kiełb.

Co ciekawe, to uraz Ediego Andradiny spowodował, że Kiełb zagrał jako cofnięty napastnik (czyli na nominalnej pozycji Brazylijczyka).

Piłkarze Wisły mieli sporo problemów z powstrzymaniem Jacka Kiełba (w środku)
Piłkarze Wisły mieli sporo problemów z powstrzymaniem Jacka Kiełba (w środku) (fot. korona-kielce.pl)

Tuż przed meczem urazu doznał Edi, więc trener ustawił mnie na jego miejscu. Cieszę się, że akurat dzisiaj udało mi się strzelić zwycięską bramkę.

22-letni zawodnik przestrzega przed wczesnym ferowaniem wyroków o utrzymaniu Korony:

Zwycięstwo to duży krok do utrzymania, ale nie podnosimy jeszcze głów do góry. W sobotę wygrajmy z Lechią, a pozostanie w lidze będzie pewne.

Po spotkaniu z Kiełbem rozmawiał selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda.

– Przypomniałem mu, nad czym ma pracować, aby powrócić do reprezentacji – stwierdził „Franz” – Myślę, że to rozumie. To ambitny chłopak i jeśli poprawi niektóre aspekty, szczególnie techniczne, to ma szansę załapać się do reprezentacji.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze