Serbski piłkarz Valenciennes, Milan Bisevac, wypowiedział się na temat spekulacji o jego transferze do Schalke. Kapitan zespołu z północy Francji uważa, że oferta przejścia do Gelsenkirchen to dla niego wielkie wyróżnienie.
Francuska prasa sportowa od pewnego czasu pisze, że przesądzone jest przejście serbskiego obrońcy do Paris Saint-Germain. Niespodziewane informacje o zainteresowaniu ze strony półfinalisty Ligi Mistrzów wywołały spore zamieszanie wokół reprezentanta Serbii.
– Jeszcze zanim zaczęła się w mediach sprawa mojego transferu do Schalke, powiedziałem mojemu agentowi, żeby opóźniał wszelkie rozmowy do czasu zakończenia sezonu. Jestem kapitanem drużyny, która jest w trudnej sytuacji. Nie chciałbym odchodzić jak uciekinier z klubu, który opuścił Ligue 1 – twierdzi Bisevac.
Bisevac był łączony z transferem do PSG przed rokiem. Wówczas działacze Valenciennes nie zdecydowali się na oddanie swojego podstawowego zawodnika. Dobra gra byłego piłkarza Crvenej Zvezdy spowodowała, że nie narzeka on na brak ofert przed letnim oknem transferowym.
– Mówiąc szczerze, przyznaję, że gra w Bundeslidze byłaby dla mnie ogromnym wyzwaniem. Kocham niemiecką piłkę i myślę, że mógłbym szybko się odnaleźć w jej realiach. Sam fakt, że o mojej osobie myśli jedna z najlepszych niemieckich drużyn, napawa mnie dumą – mówi kapitan Valenciennes.
Bisevac jest związany z obecnym pracodawcą kontraktem, który wygasa latem 2012 roku. Nie ukrywa, że gdyby nie zmienił klubu już teraz, to z pewnością odejdzie z Valenciennes po wywiązaniu się z umowy.
