Szybciej, niż można było się spodziewać, Kacper Urbański doczekał się debiutu w dorosłej reprezentacji. 19-letni pomocnik pojawił się na placu gry w meczu towarzyskim z Ukrainą już w 5. minucie, zmieniając Arkadiusza Milika. Zawodnik Bologny zaprezentował się bardzo dobrze, udowadniając wszystkim, jak wielkie ma umiejętności. Doczekaliśmy się w końcu młodego zawodnika, który nie boi się odważnej gry, a przy tym może dawać tej reprezentacji dużo dobrego w ataku.
Mecz z Ukrainą ułożył się wręcz idealnie dla wychowanka Lechii Gdańsk. Według planu Michał Probierz miał mu dać szansę w drugiej połowie, ale los chciał zupełnie inaczej. Już w 5. minucie spotkania Kacper Urbański wstał z ławki rezerwowych i zmienił kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu nie mógł kontynuować gry z powodu groźnie wyglądającego urazu kolana i selekcjoner musiał szybko zmienić plan na ten mecz. Z racji obecności na ławce tylko jednego napastnika wybór padł właśnie na młodego pomocnika Bologny.
Imponujący występ
Nasza reprezentacja od początkowych faz spotkania była nastawiona ofensywnie. W taki styl gry Kacper Urbański wpasował się wzorowo. Ustawiony był tuż za grającym na szpicy Adamem Buksą i świetnie łączył linię pomocy z napadem. Często schodził do lewej strony, gdzie fajnie wyglądała współpraca zarówno z Nicolą Zalewskim, jak i Piotrem Zielińskim. Nie było u niego widać żadnego stresu z racji debiutu, a wyłącznie wielką pewność siebie, jakby w tej reprezentacji grał od dawna.
Kacper Urbański wygląda jak weteran reprezentacyjnych potyczek, a nie debiutant. Widać, że bardzo chce jechać na EURO. I powinien pojechać. Przyda się taki młody, pewny siebie wilk. Czasem nawet bezczelny z piłką przy nodze. Potrzebujemy takich zawodników.#POLUKR
— Jakub Glibowski (@JGlibowski) June 7, 2024
To była czysta przyjemność obserwować młodego zawodnika, który ambitnie walczył o każdą piłkę i chciał brać udział w każdej akcji. Warto odnotować, że Urbański także wpisał się do protokołu meczowego, notując asystę przy golu Piotra Zielińskiego na 2:0. Większą robotę przy tym trafieniu wykonał nasz kapitan, ale mieć zaliczone ostatnie podanie w debiucie to na pewno dodatkowy miły smaczek z tego wieczoru, który sam zawodnik zapamięta. Dodatkowo można mu zapisać pewien udział przy pierwszym golu Sebastiana Walukiewicza, bo to on przedłużył głową piłkę zagraną z rzutu rożnego. Potem w dużym zamieszaniu w polu karnym największą przytomnością wykazał się defensor Empoli.
19-latek na murawie przebywał do 61. minuty, gdy został zmieniony przez innego debiutanta, Jakuba Kałuzińskiego. Wtedy już Michał Probierz mocniej rotował składem i był to dobry moment, by dać już odpocząć najlepszym na placu gry zawodnikom. Tuż po zejściu do Urbańskiego podszedł Wojciech Szczęsny, gratulując mu znakomitego występu. To był na pewno dodatkowo budujący moment dla młodego pomocnika.
– To jest spełnienie marzeń. Tak jak wspominałem, gra z orzełkiem na piersi na Stadionie Narodowym to było moje marzenie i ono się spełniło. Teraz się nie będę zatrzymywał i będę starał się wykorzystywać wszystkie otrzymane szanse – Kacper Urbański po meczu w TVP Sport
W pełni zasłużony wyjazd na Euro
Po tak świetnym występie młody pomocnik w pełni zasłużenie znalazł się w ścisłej kadrze na nadchodzące mistrzostwa Europy. Nie można jednak sprowadzać tego powołania tylko do meczu z Ukrainą. Kacper Urbański ciężko pracował na tę szansę w klubie, w którym z tygodnia na tydzień stawał się coraz lepszym zawodnikiem. Olbrzymi wkład w jego rozwój ma Thiago Motta, który chciał go mocno w Bolonii i twardo na niego stawiał. W piątkowy wieczór młody pomocnik po prostu udowodnił, dlaczego rozegrał tyle minut w czołowej drużynie Serie A. Poza pochwałami kibiców po meczu kilka bardzo miłych słów padło w jego kierunku także z ust kapitana Piotra Zielińskiego.
– Bardzo udany debiut. Nie trzeba mówić o jego umiejętnościach, bo wszedł na boisko i pokazał. Bardzo dobry debiut i świetlana przyszłość przed nim w reprezentacji, ale i teraźniejszość. Potrafi grać i widać, że się nie bał.
Można się tylko cieszyć, że Michał Probierz postanowił go powołać do szerokiej kadry i zdecydował na wprowadzenie z ławki przy pierwszej możliwości. Takich zawodników jak Kacper Urbański nasza reprezentacja potrzebuje. Nawet jeżeli będzie na Euro 2024 tylko zmiennikiem, to już wiemy, że jest w stanie dać pozytywny impuls z ławki. Nie jest tu żadną przeszkodą jego nadal dosyć młody wiek, bo tego na murawie nawet nie dostrzegliśmy. Padały już nawet porównania z Bartoszem Kapustką z turnieju w 2016 roku, ale tutaj mamy jednak znacznie lepszy przypadek pod względem samych umiejętności.
Najpierw Euro, potem Liga Mistrzów
Znakomity czas w swojej rozkwitającej karierze ma Kacper Urbański. Jeszcze rok temu nie wiadomo było nawet, w jakim klubie będzie grać w nowym sezonie. Przez moment był wolnym zawodnikiem, ale w końcu Bologna postanowiła go ściągnąć do siebie ponownie. Thiago Motta w rundzie jesiennej spokojnie przygotowywał Kacpra do gry i dopiero od grudnia mocniej na niego postawił. Widział jednak dla niego miejsce nie w środku pola, ale na lewym skrzydle. To jednak z czasem zaczęło przynosić efekty, bo wychowanek Lechii Gdańsk spisywał się tam coraz lepiej i dodatkowo bardzo fajnie pracował w defensywie.
W rundzie wiosennej Kacper Urbański grywał już na kilku pozycjach, na co pozwalała mu coraz większa uniwersalność. Bologna notowała świetny sezon i w pewnym momencie zaczęła być wśród głównych kandydatów do tego, by zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Ten cel udało się osiągnąć, a 19-letni pomocnik łącznie uzbierał nieco ponad 1000 minut na boisku. Jasne, mógł zapewne uzbierać ich więcej, gdyby nie jeden poważny mankament – brak liczb. Urbański przez cały sezon zanotował tylko jedną asystę, i to w przedostatniej kolejce ligowej, w meczu z Juventusem.
▶️ Wywalczone miejsce w składzie Bolonii
▶️ Awans do Ligi Mistrzów
▶️ Pierwsze powołanie do reprezentacji
▶️ Świetny debiut i ścisła kadra na #Euro2024Całkiem fajny rok dla 19-letniego wychowanka Lechii Gdańsk. pic.twitter.com/ugjLKrKa34
— Tomek Hatta (@Fyordung) June 7, 2024
Jeżeli jednak jego rozwój nadal pójdzie w tak dobrym kierunku, to w kolejnym sezonie z całą pewnością będzie miał większy wkład w osiągane wyniki swojej drużyny. Sama obecność na mistrzostwach Europy da mu dużo, a potem przyjdzie czas na walkę także w Lidze Mistrzów. Skoro Kacper Urbański nie pękł, grając w drużynie narodowej, to można się spodziewać, że nie przytłoczą go tak elitarne rozgrywki klubowe. Gra na wielu frontach też mu z całą pewnością da wiele dobrego. Obyśmy w niedalekiej przyszłości mieli coraz więcej takich młodych, mocno utalentowanych zawodników.