Kacper Kozłowski – młodość, talent i… cisza


Wielka nadzieja na przyszłość reprezentacji Polski

4 czerwca 2022 Kacper Kozłowski – młodość, talent i… cisza
Jacek Pietrasik

Jak pisał nasz wieszcz narodowy w jednym ze swoich dzieł: „Młodości! Orla twych lotów potęga”. W młodości siła i moc, a w nowym pokoleniu polskich piłkarzy nadzieja i wiara w sukcesy. Na czele tej grupy stoi właśnie Kacper Kozłowski. Młody supertalent, wszechstronny pomocnik bez kompleksów objawił się na boiskach naszej ekstraklasy. Były już gracz Pogoni Szczecin ma plan być piłkarzem stanowiącym o sile naszej reprezentacji. Obecnie karierę kontynuuje w drużynie potentata ligi belgijskiej – Royal Union Saint-Gillois. Został tam wypożyczony z Brighton Hove Albion, gdzie do czasu kontuzji z powodzeniem grał inny Polak – Jakub Moder.


Udostępnij na Udostępnij na

Kacper Kozłowski – jego dynamiczna kariera w pewnym momencie nabrała jeszcze tempa. W polskich warunkach nie jesteśmy raczej przyzwyczajeni do tego, że tak młody piłkarz jest jednym z liderów swojej drużyny i odpowiada za kreowanie gry. Nic dziwnego, że gracz zaczął powoli pukać do drzwi pierwszej reprezentacji i wręcz się tam „zadomawiać”. W końcu przyszedł czas na rekordową sprzedaż w historii Pogoni Szczecin, i to nie byle gdzie, bo do samej Premier League. Brighton od razu wypożyczyło młodziana do Belgii i tam nagle zaczęły się problemy Polaka.

Kacper Kozłowski – najmłodszy

Karierę piłkarską rozpoczął w juniorskich grupach Bałtyku Koszalin. Już w 2015 roku Kacper Kozłowski wziął udział w zawodach Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku. Turniej jest rozgrywany od kilkunastu lat w Polsce i jest największym takim wydarzeniem dla dzieci w Europie – organizuje go PZPN. Zaledwie rok później Kozłowski został włączony do akademii Pogoni Szczecin.

Na szczeblu Centralnej Ligi Juniorów młody zawodnik błyszczy. Jest wyróżniającą się postacią swojego zespołu, i do tego zdobywa 9 bramek w 15 meczach. Po juniorskiej przygodzie w akademii młody chłopak trafia do rezerw „Portowców”, które grały wtedy w III lidze. Pod koniec rozgrywek w sezonie 2018/2019 Kacper Kozłowski przechodzi do pierwszego zespołu Pogoni Szczecin. Jako ciekawostkę można dodać fakt, że ten młody piłkarz mógł trafić do Lecha Poznań. Kozłowski był wraz z rodzicami w stolicy Wielkopolski, ale „Kolejorz” tak długo zwlekał z decyzją, że rodzice zrezygnowali z tej możliwości.

Wkrótce przychodzi bardzo ważny moment jego krótkiej kariery – młodzik debiutuje w PKO BP Ekstraklasie w meczu z Cracovią. Co prawda na boisku melduje się na kilka chwil, ale tak czy owak jest to debiut dla jeszcze piętnastolatka i zapewne ogromne przeżycie. W tamtym momencie staje się najmłodszym graczem w historii Pogoni Szczecin, a także najmłodszym graczem debiutującym w ekstraklasie w XXI wieku. Dokonał tego w wieku 15 lat, 7 miesięcy i 3 dni. Warto przypomnieć, że wcześniej rekord należał do Janusza Soroka, który wystąpił w ekstraklasie w sezonie 1969/1970, w wieku 15 lat i 57 dni.

Objawienie Pogoni Szczecin

W styczniu 2020 roku Kacper Kozłowski, wraz z trzema kolegami podczas dojazdu na trening, ulega wypadkowi samochodowemu. Młody pomocnik „Portowców” z kolizji wyszedł najbardziej poturbowany z całej czwórki i złamał sobie trzy kręgi lędźwiowe kręgosłupa. Przerwa w grze trwała do końca sezonu 2019/2020. Piłkarz wrócił do treningów i postanowił zawojować ekstraklasę.

Wypadek nie przekreślił marzeń młodzieżowego reprezentanta Polski – wciąż znajdował się na liście 50 największych talentów urodzonych w 2001 roku bądź wcześniej, opublikowanej przez portal Football Talent Scout. Kozłowski w późniejszym czasie zostaje nominowany jako jeden z 80 piłkarzy do nagrody Golden Boy. Rozochocony takim wyróżnieniem zdobywa też nagrodę Młodzieżowca Miesiąca naszej ligi. Swoje premierowe trafienie dla Pogoni Szczecin odnotowuje w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, wygranym 2:0.

Próbkę swoich nietuzinkowych umiejętności pokazuje w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Kacper Kozłowski wchodzi na boisku w 65. minucie meczu i popisuje się niesamowitym rajdem zakończonym golem. Trzeba zaznaczyć, że zrobił to w 24. sekundzie po zameldowaniu się na boisku. To spowodowało, że został pierwszym laureatem nagrody PKO BP Ekstraklasy – Lotto Numer Miesiąca.

Młody pomocnik razem z Pogonią Szczecin zdobywa trzecie miejsce w mistrzostwach Polski. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i zespół trenera Kosty Runjaica chce w sezonie 2021/2022 wywalczyć trofeum. Kacper Kozłowski jest wyróżniającym się graczem „Portowców” w rundzie jesiennej. To nie umyka uwadze innych europejskich klubów. Najbardziej konkretne w działaniu okazuje się Brighton & Hove Albion – to ten klub zostaje właścicielem karty zawodnika. Tak kończy się przygoda młodzieżowego reprezentanta Polski w Szczecinie. Kozłowski rozegrał dla Pogoni Szczecin w sumie 43 spotkania, w których strzelił 4 gole i do tego dorzucił 7 asyst. Z Brighton młody pomocnik zostaje od razu wypożyczony do Royale Union Saint-Gilloise – ówczesnego lidera belgijskiej ekstraklasy.

Pokaz talentu młodego pomocnika w reprezentacji Polski

Piłkarz przeszedł przez prawie wszystkie szczeble juniorskich reprezentacji Polski, aż trafił do kadry. A to za sprawą ówczesnego trenera Paolo Sousy. Także media sportowe w Polsce dość mocno sugerowały powołanie Kozłowskiego do pierwszej drużyny. Piłkarz zostaje powołany na spotkania eliminacji do mistrzostw świata z Andorą i Węgrami. W wieku 17 lat i 163 dni występuje w dorosłej reprezentacji w spotkaniu z Andorą, zostając tym samym drugim najmłodszym debiutantem w historii kadry. Młodszy od niego był tylko Włodzimierz Lubański. Kozłowski, jak na swój wiek, pokazuje nienaganną technikę oraz piłkarską mądrość. Na boisku czuje się bardzo swobodnie, gra bez kompleksów.

Piłkarz notuje także asystę podczas towarzyskiego meczu z Rosją, który kończy się wynikiem 1:1. Dzięki dobrym występom w klubie i kadrze młody pomocnik zostaje powołany do szerokiej kadry na mistrzostwa Europy. Ostatecznie Kacper Kozłowski jedzie na imprezę i debiutuje, zostając najmłodszym piłkarzem, który kiedykolwiek grał na Euro. Po turnieju zagrał jeszcze z San Marino, mając udział przy dwóch trafieniach naszych „Orłów”.

Kacper Kozłowski i jego trudne początki w Belgii

Pewność siebie to z reguły dobra cecha, ale jak ze wszystkim, nie można przesadzać. Młody chłopak nagle stał się głównym obiektem zainteresowania mediów w Polsce. Nie było tygodnia, w którym nie rozpływano się nad talentem Polaka. Kacper Kozłowski staje się więc bardzo rozpoznawalny, a gwałtowny przypływ popularności nie każdemu wychodzi na dobre. Powoli można zacząć się zastanawiać, czy reprezentant Polski nie „zakrztusił się” popularnością. Na potwierdzenie tej tezy jeden z pierwszych wywiadów po transferze do Premier League i wypożyczeniu do Belgii:

Brałem pod uwagę pozostanie w Pogoni na wiosnę, chciałem pomóc w walce o tytuł, ale po analizie wszystkich punktów stwierdziłem, że fajnie jest mieć dwa mistrzostwa w jednym roku.

Tutaj śmiało można stwierdzić, że wszystko, co gorsze w karierze Kacpra Kozłowskiego, zaczęło się po tym wywiadzie. Jak dobrze wiemy, ani Pogoń Szczecin nie zdobyła tytułu mistrza Polski, ani Royale Union Saint-Gilloise mistrza Belgii. W tym drugim zespole Polak zaliczył tylko sześć spotkań, notując jedną asystę. Trzeba jednak zaznaczyć, że Kozłowski miał ogromnego pecha. Najpierw wypadł ze składu przez kontuzję, a po jej wyleczeniu od razu złapał anginę. Na małą liczbę meczów wpływa też fakt, że w Unionie jest ogromna rywalizacja na pozycji, na której gra reprezentant Polski. Od czasu transferu nie został także powołany do pierwszej reprezentacji Polski.

Dlaczego tak się dzieje?

Co poszło nie tak? Kozłowski jest nadal w takim wieku, że jego forma może wystrzelić wysoko, a wtedy zostanie czołową postacią reprezentacji Polski. Można się zastanowić, czy zimowy transfer opłacił się młodemu piłkarzowi. Czy nie lepiej byłoby zostać jeszcze pół roku w Polsce i pomóc Pogoni Szczecin w zdobyciu upragnionego mistrza Polski? Wiadomo, że ustalenia z Brighton były takie, że zabierają młodzieżowca z naszej ligi już zimą. Czy nie dałoby mu więcej szczęścia to, gdyby został jeszcze chwilę w ekstraklasie i zrealizował transfer dopiero latem?

Młodzi często za szybko opuszczają naszą ligę i nie radzą sobie na Zachodzie. Trzeba zastanowić się nad metodami szkolenia w kraju, a także przyjrzeć się aspektowi przygotowania fizycznego. Kacper Kozłowski ma jeszcze czas na aklimatyzację i pokazanie, na co tak naprawdę go stać. Na ten moment w grę wchodzi zapewne przedłużenie wypożyczenia. Niestety jeszcze nie czas na Premier League. Wiek ma jednak ogromne znaczenie i ten chłopak powinien dać jeszcze ogromną radość naszemu narodowi, a przede wszystkim na stałe zadomowić się w pierwszym składzie Unionu, a później Brighton.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze