W tym sezonie Sevilla wygrała tylko dwa mecze. Jednym z nich było właśnie spotkanie w Lidze Mistrzów, w której podopieczni Emery’ego nie zawodzą. Dzisiaj wracają do miejsca, gdzie triumfowali w finale Ligi Europy. To im pomoże pokonać Juventus?
W Turynie „Sevillistas” wygrali Puchar Ligi Europy z 2014 roku. Mijają dokładnie 504 dni, od kiedy podopieczni Emery’ego pokonali po rzutach karnych Benficę Lizbona na Juventus Stadium. Długo tego spotkania nie zapomni na pewno Beto, który wybronił aż dwie „jedenastki”, zapewniając Sevilli zwycięstwo 4:2. Niestety w meczu ze „Starą Damą” nie będzie mógł wystąpić z powodu kontuzji. Włodarze klubu poinformowali też przed tym meczem, że piłkarze na mecz z Juventusem wyjdą w czerwonych koszulkach, dokładnie takich, w jakich zwyciężyli w finale Ligi Europy w Warszawie. Może szczęśliwe koszulki pomogą im wrócić na zwycięskie tory.

Obie drużyny przed dzisiejszym meczem nie są w najlepszej formie. Juventus, podobnie jak Sevilla, w tym sezonie wygrał tylko dwa mecze (jeden w LM i jeden w Serie A). „Sevillistas” zajmują obecnie 16. miejsce w lidze, a „Juve” w lidze włoskiej jest tylko o jedną lokatę wyżej. Poza tym oba zespoły są bardzo osłabione kontuzjami.
W Sevilli z urazami zmagają się Beto, Rami, Carrico, Nico Pareja, Escudero, Vitolo, Banega, Kakuta i Llorente. Unai Emery był zmuszony sięgnąć aż po czterech zawodników z drużyny rezerw, żeby móc uzupełnić skład. Tacy zawodnicy jak Coke, Krychowiak czy Kolo nie mieli nawet jednego dnia odpoczynku. Ze zwycięskiego składu z finału Ligi Europy z 2014 roku w Turynie zagrają tylko Coke, Reyes i Gameiro.
W Juventusie natomiast z gry wypadli Martin Caceres (zawieszony za jazdę pod wypływem alkoholu) i Stephan Lichtsteiner. Do składu „Starej Damy” wraca za to Sami Khedira. Dla Niemca, jeśli zagra, będzie to debiutancki mecz w koszulce „Starej Damy”. Do tej pory pomocnik zmagał się z urazem, którego nabawił się na początku sierpnia w trakcie sparingu z Marsylią.
Dla obu drużyn zwycięstwo w tym spotkaniu może być przełamaniem swoich słabości. Bez wątpienia będzie to jeden z najtrudniejszych meczów grupy D. Juventus w Lidze Mistrzów wciąż kontynuuje serię 13 spotkań bez porażki u siebie. Ostatni raz przegrał w Turynie w 2013 roku z Bayernem Monachium (0:2). Sevilla za to pierwszy raz wygrała we Włoszech cztery miesiące temu, pokonując w półfinale Ligi Europy Fiorentinę.
[interaction id=”560bebc2c70ac51c03b38e94″]