Juve dominuje na San Siro!


W hicie kolejki Serie A nie zabrakło ani bramek, ani emocji. Szlagierowe spotkanie Milanu z Juventusu zakończyło się zwycięstwem „Starej Damy” 2:0. Strzelcami bramek okazali się Fernando Llorente oraz Carlos Tevez.


Udostępnij na Udostępnij na

Chociaż Milanowi dużo brakuje w tym sezonie do lat świetności, to nadal pozostaje on jedną z najbardziej utytułowanych drużyn Serie A. Juventus Turyn to natomiast niekwestionowany faworyt do zdobycia scudetto. Jedna rzecz pozostaje jednak zawsze niezmienna. Spotkanie pomiędzy tymi klubami to zawsze bezdyskusyjny szlagier w świecie futbolu.

Fernando Llorente
Fernando Llorente (fot. Skysports.com)

W pierwszych minutach starcia na San Siro można było zauważyć dość dużą ostrożność z obu stron. Spotkanie rozpoczęła „Stara Dama”, chociaż pierwszą groźniejszą sytuację miał Milan, kiedy to strzałem z dystansu popisał się Taarabt. Przez pierwszy kwadrans meczu, gospodarze bezskutecznie próbowali stworzyć atak pozycyjny, natomiast „Bianconeri” czaili się na swojej pozycji i czekali na dogodną sytuację do kontry. W 16. minucie taka taktyka Juventusu niemal przyniosła im bramkę. Pod polem karnym Milanu Llorente dograł główką piłkę do Teveza, który mocno uderzył na bramkę Abbiatiego. Kolejną szansę na otworzenie wyniku goście mieli już po trzech minutach. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym, „Rossoneri” cudem uniknęli straty bramki.

Wystarczyła jedna groźniejsza sytuacja „Starej Damy”, aby znacznie ożywić spotkanie. Milan coraz odważniej podchodził pod bramkę Buffona, a także zaczął grać częściej z kontry. W 26. minucie byliśmy świadkami prawdziwego ostrzału bramki „Juve”. Następną niespodziankę przyniósł nam w 34. minucie Ricardo Montolivo. Niespodziewanie posłał petardę w stronę bramki Gigi Buffona, który z pewnością nie mógł narzekać na brak zajęć w tym spotkaniu. Lider Serie A nie potrafił przed dłuższy czas zagrozić gospodarzom. Juventus notował coraz więcej strat i z każdą minutą dało się zauważać przewagę Milanu. Na San Siro już od dłuższego czasu wisiało widmo strzelonej bramki i wszyscy spodziewali się otworzenia wyniku przez „Rossonerich”. Tymczasem to przyczajony Juventus okazał się bardziej skuteczny i w 44. minucie gola do szatni zanotował Fernando Llorente.  

Druga odsłona spotkania przywitała nas znacznie szybszym tempem niż pierwsze minuty meczu. W 49. minucie z szybką kontrą rury szyła „Stara Dama”. Carlos Tevez nie zdołał jednak pokonać bramkarza „Rossonerich”. Wystarczyło zaledwie kilka sekund, aby całkowicie zmienił nam się obraz gry. W ciągu następnej minuty Milan zdołał przeprowadzić dwie groźne sytuację, ale po raz kolejny fantastycznymi interwencjami popisał się golkiper Juventusu. Po niebezpiecznej próbie strzału z główki Poliego, zawodnik doznał urazu i musiał opuścić boisko. Chwilę po niefortunnym zdarzeniu Milan miał dwie okazję do zdobycia bramki z rzutu wolnego, żadnej z nich jednak nie wykorzystał.

W 68. minucie mieliśmy powtórkę z rozrywki, którą zafundował nam „Juve” w ostatniej minucie pierwszej połowy. Tym razem strzelcem bramki okazał się „Grande Apache”, czyli Carlos Tevez. Napastnik Juventusu niewiarygodnym strzałem z dystansu podwyższył wynik spotkania. Piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, po czym znalazła drogę do bramki. Na kolejną niebezpieczną sytuację Milanu musieliśmy czekać do 80. minuty. Wtedy to Emanuelson próbował pokonać Buffona, strzałem z dystansu. Bramkarz Juvensu ciągle jednak bezbłędnie strzegł swojej bramki. W 84. minucie bliski strzelenia kolejnej bramki dla „Juve” był były piłkarz „Rossonerich”, czyli Andrea Pirlo. Zawodnik  świetnie wykonał rzut wolny, tak że piłka musnęła się o poprzeczkę. Po dwóch minutach bramkę Milanu zaatakował Paul Pogba, który teraz strzelił w słupek. Gdy wydawało się, że Milan nie ma już żadnych szans, swoich sił spróbował jeszcze Robinho, który strzelił wprost w poprzeczkę „Bianconerich”. Zmiany wyniku się już jednak nie doczekaliśmy, a „Juve” udowodnił, że nieprzypadkowo znajduje się na szczycie włoskiej ekstraklasy. 

Komentarze
~Sebastian (gość) - 11 lat temu

to co by bylo bez zapory w postaci Kyriakosa
Papadopoulosa,wynik jest niedemolujacy a moze ilosc
posiadania pilki przez majacego wydziarganego na
czarno-bialym t-shirts 3Gwiazdki i teraz musisz sie
wykazac wiedza o co chodzi z ta 3Gwiazdka a jesli
pilkarz przy celebrowaniu strzelonego gola zdejmie
t-shirt to co wtedy?

Najnowsze