Hiszpański skrzydłowy w najbliższych dniach podpisze umowę z drużyną z Andaluzji. O osiągnięciu pełnego porozumienia informuje oficjalna strona klubu zarządzanego przez rodzinę Al-Thani.
Joaquin Sanchez jest wychowankiem Betisu Sevilla. W barwach ekipy z południa Hiszpanii grał przez sześc lat, wyrabiając sobie markę najlepszego skrzydłowego ligi. W 2006 roku przeniósł się do Valencii, gdzie przez kolejne pięć sezonów z lepszym lub gorszym skutkiem starał się siać spustoszenie w szeregach rywali. Dwa lata temu wydawało się, że mówiąc kolokwialnie, Joaquin się kończy, jednak poprzedni sezon zmusił nas do weryfikacji przedwczesnych osądów. Hiszpan był podporą i jedną z najjaśniejszych gwiazd drużyny Emery’ego, pokazując, że nigdy nie można skreślać kogoś, kto przez tak wiele lat brylował w tak mocnej lidze.
Oficjalna strona Malagi podała, że Joaquin będzie kolejnym wzmocnieniem andaluzyjskiej ekipy. Doniesienia prasowe mówią o trzyletnim kontrakcie opiewającym na sumę około 4 milionów euro i zakładającym roczne zarobki w wysokości 2,4 miliona.
Zakontraktowanie Hiszpana to oczywiście nie jedyne wzmocnienie Malagi. Diego Buonanotte, Martin Demichelis, Ruud Van Nistelrooy, Nacho Monreal, Jeremy Toulalan i Joris Mathijsen dołączyli do zespołu Manuela Pellegriniego w ostatnich tygodniach.
Bardzo dobry transfer, Malaga musi się wzmacniać,
żeby w następnym sezonie nie spadła z La Liga. Na
ich miejscu kupiłbym jeszcze jakiegoś
bramkarza,np. Artura Boruca, lub Manuela Almunie!